Janusz Strzelczyk

Filharmonia Częstochowska ma 5 lat i już czeka ją remont

Marek Skoczylas, kierownik działu technicznego filharmonii mówi: Takich miejsc w budynku jest wiele Fot. Janusz Strzelczyk Marek Skoczylas, kierownik działu technicznego filharmonii mówi: Takich miejsc w budynku jest wiele
Janusz Strzelczyk

Filharmonia Częstochowska ma 5 lat, ale już trzeba ja remontować. Ponad 150 usterek naliczono zaraz po zakończeniu inwestycji. Przecieka dach, na ścianach jest grzyb, parkiet szybko się ściera.

Ledwie pięć lat temu zakończono remont i rozbudowę Filharmonii Częstochowskiej, a już budynek nadaje się do remontu.

- Przetarg na remont Filharmonii Częstochowskiej już został ogłoszony. Będzie kosztował 335 tys. zł wydanych z budżetu miasta - informuje Łukasz Stacherczak z Biura Prasowego częstochowskiego Urzędu Miasta.

335 tys. zł przy 32 milionach (22 mln to dotacja unijna) wydanych na remont i rozbudowę Filharmonii Częstochowskiej, wydaje się niewielką kwotą.

Jednak inwestycja, którą teraz trzeba ratować, to klasyczny przykład budowlanej fuszerki. Budowa przeciągnęła się prawie o rok w stosunku do planowanego terminu zakończenia prac. Wykonawcą inwestycji była firma Flisbud.

- Już na finiszu inwestycji pracownicy filharmonii pokazywali niedoróbki - mówi Ireneusz Kozera, dyrektor Filharmonii Częstochowskiej. - Naliczyli 150 usterek, które do tej pory praktycznie nie zostały usunięte.

Przeprowadzono kontrolę i sporządzono kosztorys usterek. Dach przecieka, leje się nawet na scenę, na ścianach budynku jest grzyb. A pracownicy przysyłani przez wykonawcę do naprawy usterek, ledwie próbują łatać nowy przecież dach, a grzyb na ścianach jest tylko zamalowywany, co nie przynosi właściwych efektów.

- Co możemy, naprawiamy we własnym zakresie - mówi nam Marek Skoczylas, kierownik działu technicznego filharmonii. - Ale nie możemy sami wszystkiego naprawić.

Jedno z okien przy nawet niewielkim deszczu przecieka, więc na parapecie stoi dyżurne wiadro do zbierania wody.

Na długiej liście usterek jest nie tylko przeciekający dach, ale także drzwi wejściowe do sali koncertowej, odpadające płyty marmurowe z elewacji i schodów, rdzewiejące poręcze na zewnątrz budynku, które miały być wykonane ze stali nierdzewnej.

Na scenie podłoga przy zapadni rozsycha się. Łuszczy się i odstaje drewniana okleina murku proscenium.

Jakiego lakieru użyto do utwardzania parkietu na widowni, skoro już się ściera, choć miał wytrzymać długotrwałe użytkowanie? Płytki podłogowe przy wejściu na balkon już się ruszają.

W toaletach poluzowane są muszle klozetowe i baterie przy umywalkach. W garażu podziemnym nie zrobiono na podłodze spadu, więc po deszczu woda nie spływa do kratki ściekowej, ale się rozlewa.

Wykonawcy udało się w ramach gwarancji naprawić, np. podświetlenie stopni przy wejściu do budynku. Ale już pękniętej szyby w elewacji (skutek złego montażu) - już nie.

Wprawdzie miasto zapłaci ze swojego budżetu wykonawcy remontu (ma być on zakończony do połowy listopada br.), ale zabezpieczyło się na okoliczność takiego wydatku.

Nie dało się wyegzekwować od Flisbudu uwzględnienia reklamacji, ale miasto wykorzysta pieniądze z tzw. gwarancji. Zgodnie bowiem z umową zawartą z wykonawcą, część jego kontraktu, około 530 tys. zł, zdeponowano na pokrycie kosztów ewentualnych napraw.

Janusz Strzelczyk

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.