Problemy rowerzystów i plażowiczów nad Pogorią IV. Porozumienia brak

Czytaj dalej
Fot. Łukasz Zalega
Katarzyna Kapusta, PAS

Problemy rowerzystów i plażowiczów nad Pogorią IV. Porozumienia brak

Katarzyna Kapusta, PAS

Każdego dnia ci, którzy lubią wypoczywać nad Pogorią IV, zaskakiwani są zmianami. A to ktoś zagrodził ścieżkę rowerową od strony Dąbrowy Górniczej w rejonie ul. Krynicznej, bo uważa, że to jego ziemia, a to pojawiły się nowe betonowe przeszkody przy dojściu na plażę w Wojkowicach Kościelnych. Nikt nie potrafi poradzić sobie z organizacją wypoczynku w tym urokliwym miejscu.

Śląski Urząd Wojewódzki chciałby, aby to władze Dąbrowy Górniczej i Siewierza ustaliły regulaminy wypoczynku dotyczące wjazdu samochodów. Przedstawiciele miast uważają jednak, że nie mogą brać odpowiedzialności za plażowiczów, skoro tereny wokół jeziora nie należą do nich.

- Największym wyzwaniem jest wypracowanie zasad, na jakich mieszkańcy mogliby korzystać ze zbiornika Kuźnica Warężyńska, którego administratorem jest Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gliwicach. Kwestie związane z rekreacją leżą w gestii gmin, trudno jednak organizować rekreację nie posiadając żadnych terenów, na których możliwe byłoby stworzenie niezbędnej infrastruktury -podkreśla Bartosz Matylewicz, rzecznik UM w Dąbrowie Górniczej.

Pogoria IV to zbiornik retencyjny na terenie Dąbrowy i Siewierza. Teren ten składa się głównie z gruntów prywatnych i takich, które mają nieuregulowane kwestie prawne. W 2008 r. gmina Siewierz pozyskała fundusze z UE na adaptację plaży i dna zbiornika od strony Wojkowic Kościelnych. Niestety, wówczas RZGW w Gliwicach nie wyraziło zgody na inwestycje. Pieniądze przepadły, ale miejsce i tak zyskiwało coraz większą popularność. Choć zakazów kąpieli, wjazdu aut czy biwakowania tu nie brakuje.

Ostatnio od strony parkingu nad wodą w Wojkowicach Kościelnych pojawiły się kolejne słupki. Jak twierdzą urzędnicy z Siewierza, teren należy do prywatnego właściciela. - Stanowisko gminy Siewierz jest cały czas takie samo - mówi Zdzisław Banaś, burmistrz miasta i gminy Siewierz. - Można było się przygotować do funkcji rekreacyjnych tego miejsca, ale wówczas RZGW w Gliwicach nie wydało zgody. W 2008 r. mieliśmy pieniądze z UE, przygotowaliśmy projekt. Teraz pieniędzy nie ma, a ja jako burmistrz nie będę kosztem mieszkańców inwestował w miejsce, które żyje tylko dwa miesiące - mówi.

Przyznaje, że mieszkańcy zobligowali go do tego, by zapewnić tam bezpieczeństwo. Pojawił się szlaban, miasto rozpoczęło współpracę z policją i dało pieniądze na dodatkowe patrole. - Zbiornik nie jest przygotowany do kąpieli. Chociaż podczas spotkania u wojewody dowiedzieliśmy się, że Pogoria IV pełni taką samą funkcję jak Pogoria III czy Przeczyce, a przez lata RZGW twierdziło, że jest inaczej i to zbiornik retencyjny - dodaje burmistrz. Dwa tygodnie temu w Urzędzie Wojewódzkim w Katowicach odbyło się spotkanie ze wszystkimi zainteresowanymi stronami.

- Już od 11 lat nikt nie potrafi uregulować sytuacji na tym zbiorniku - mówi Sławomir Dembski, wiceprezes Stowarzyszenia Pogoria IV. Zdaniem urzędników z UW, by udało się zagospodarować zbiornik zarówno RM w Dąbrowie Górniczej jak i Rada Powiatu Będzińskiego, powinny podjąć uchwały w tej sprawie. Każda powinna na swoim terenie wprowadzić regulamin organizacji rekreacji i turystyki, strefy i oznakowanie na obszarze wodnym. To, jak widać, na razie jest niemożliwe. W trakcie spotkania założono też, że teren zostanie podzielony na strefę ciszy od strony Siewierza i część przeznaczoną dla jednostek pływających na terenie Dąbrowy Górniczej.

Katarzyna Kapusta, PAS

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.