12 lat za śmiertelne pobicie didżeja. Adrian S.: Mam nadzieję, że mi wybaczycie
12 lat więzienia dla Adriana S. za skatowanie didżeja Krzysztofa Lindego podczas suto zakrapianej imprezy w lokalu Nowe Zacisze w Jastrzębiu-Zdroju. Taki wyrok zapadł wczoraj przed Sądem Okręgowym w Rybniku.
12 lat więzienia dla Adriana S. za skatowanie didżeja Krzysztofa Lindego podczas suto zakrapianej imprezy w lokalu Nowe Zacisze w Jastrzębiu-Zdroju. Taki wyrok zapadł wczoraj przed Sądem Okręgowym w Rybniku.
Uznając winnym pobicia ze skutkiem śmiertelnym 28-letniego dziś Adriana S. sąd oparł się na relacji świadków, przede wszystkim Andżeliki Ł. (była jedyną trzeźwą osobą feralnej nocy, to barmanka pracująca w barze - red.), opinii biegłego lekarza, badającego obrażenia poszkodowanego, jak i zeznań samego oskarżonego, który częściowo przyznał się do winy. - Mam nadzieję, że mi kiedyś wybaczycie - zwrócił się do bliskich ofiary.
Sprzeczka po siedmiu piwach
Sąd po odczytaniu wyroku odtworzył dramatyczne zdarzenia nad ranem 28 sierpnia ubiegłego roku. Adrian S., dobrze zbudowany, wysportowany, kojarzony z ruchem kibolskim w mieście, przyszedł do lokalu na imprezę koło północy. Pił do rana, niemal do zamknięcia.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 2,46 zł dziennie.
już od
2,46 ZŁ /dzień