14-letni ratownik utonął podczas nurkowania. Nikt nie zauważył. Dwóch ratowników odpowie przed sądem [AKT OSKARŻENIA]

Czytaj dalej
Fot. arc.
Jacek Bombor

14-letni ratownik utonął podczas nurkowania. Nikt nie zauważył. Dwóch ratowników odpowie przed sądem [AKT OSKARŻENIA]

Jacek Bombor

Ratownikom grozi do 5 lat więzienia. Do tragedii doszło na basenie w Rybniku. Zmarł 14-letni ratownik

Być może ich czujność została uśpiona, bo na basenie zajęcia mieli akurat ratownicy Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Niestety, jeden z ratowników młodszych podczas nurkowania stracił na płytki basenie pod wodą. Jego ciało zauważono dopiero po 45 minutach! Śledztwo w tej bulwersującej sprawie zakończyła rybnicka prokuratura, oskarżając o nieumyślne spowodowanie śmierci dwóch ratowników.

O tej tragedii, która wydarzyła się 11 lutego na basenie Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Rybniku mówiły media w całej Polsce.

Prokuratura rejonowa w Rybniku zakończyła śledztwo w sprawie przeciwko ratownikom: Żanecie B. I Adamowi D, kierując do sądu akt oskarżenia.

Ćwiczył z manekinem i w płetwach

Jak ustalono, 11 lutego 2018 w godzinach 15-16.45 na pływalni MOSiR przy Powstańców Śląskich bywały tzw. godziny WOPR-owskie, czyli godziny przeznaczone dla ratowników wodnych. W tym czasie z basenu korzystał m.in. 14-letni Vladisław B., młodszy ratownik wodny. Pomiędzy 15 a 16.15 pływał w basenie, w tym przy użyciu płetw i manekina, a także nurkował.

Ciało odkryto po 45 minutach

W trakcie nurkowania na tzw. jednym oddechu chłopiec na płytkiej części basenu stracił przytomność i doszło do tzw. zaśnięcia pod wodą. Po utracie przytomności przebywał pod wodą około 45 minut! - Ciało leżącego w basenie ratownika odnaleziono dopiero około godziny 17 - wyjaśnia prokurator Malwina Pawela-Szendzielorz, zastępca prokuratora rejonowego w Rybniku.

Przeprowadzona sekcja zwłok wykazała, że przyczyną zgonu było uduszenie przez utonięcie.

Z opinii biegłego sądowego wynika, że bezpośrednią przyczyną utonięcia pokrzywdzonego była utrata przytomności, zaś pośrednią przyczyną był brak należytej staranności w wykonywaniu obowiązków przez ratowników na basenie.

Zdaniem biegłego, w dniu zdarzenia oskarżeni ratownicy pełniący funkcję ratowników wodnych nadzorowali basen w sposób niewłaściwy i nie wywiązali się ze swoich obowiązków określanych w umowie o pracę i poleceniu służbowym kierownika basenu. Co to dokładnie znaczy? - Żaneta B. Opuściła stanowisko pracy i całkowicie zaniechała monitorowania lustra wody i bezpieczeństwa osób pływających, zaś Adam D, siedząc na krześle zajmował się innymi czynnościami niż stałym nadzorowaniem niecki basenu, a nadto nie upewnił się po zajęciach dla WOPR-u, czy wszystkie osoby opuściły basen, nie obszedł niecki basenu i nie sprawdził lustra wody i dna basenu - wyjaśnia prokurator.

Ratownicy przyznali się do winy

Nieoficjalnie mówi się, że ratowniczka źle się czuła i poszła odpocząć do ratowniczej "kanciapy”, a ratownik na krześle bawił się smartfonem. Takie zachowanie oskarżonych, zdaniem biegłego, naraziło małoletniego na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia.

Adam D. i Żaneta B. przyznali się do popełnienia zarzucanego im czynu i złożyli wyjaśnienia w tej sprawie. Dla nich to też jest osobista tragedia. Ratownicy odpowiedzą przed sądem w Rybniku za nieumyślne spowodowanie śmierci 14-latka, za co grozi im do 5 lat więzienia.Terminu pierwszej rozprawy jeszcze nie ustalono. Oskarżeni będą odpowiadali z wolnej stopy.

Jacek Bombor

20-letnie doświadczenie w zawodzie. Zaczynałem jeszcze w Trybunie Śląskiej, która w 2004 roku połączyła się z Dziennikiem Zachodnim. Od początku pracuję w Rybniku, najpierw jako reporter, od ponad 12 lat jestem szefem oddziału. Najbardziej lubię opisywać sprawy kryminalne, sądowe. Dobrze czuję się w tematyce górniczej - dobrze znam specyfikę Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Od kilku lat uwielbiam wyciągać na światło dzienne historie dawnych fotografii miejskich Rybnika, Jastrzębia, Wodzisławia.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.