Afera w Bytomiu: radni byli podsłuchiwani. Ktoś chciał ich szantażować? Wezwano policję

Czytaj dalej
Fot. PSZ
Paweł Szałankiewicz

Afera w Bytomiu: radni byli podsłuchiwani. Ktoś chciał ich szantażować? Wezwano policję

Paweł Szałankiewicz

Ledwo Rada Miejska w Bytomiu przegłosowała uchwałę o referendum w sprawie odwołania prezydenta Damiana Bartyli ze stanowiska, a już wybuchła kolejna afera. Trzech bytomskich radnych - przewodniczący RM Mariusz Janas, wiceprzewodniczący RM Michał Bieda i radny Michał Napierała - dostali koperty z nagraniami ich własnych rozmów, które były przeprowadzane w biurze przewodniczącego Rady Miasta.

Cała trójka koperty z życzeniami imieninowymi i pendrivem otrzymała przed dzisiejszą sesją Rady Miejskiej, na której miała zapaść decyzja dotycząca tego, czy w październiku odbędzie się referendum w sprawie odwołania ze stanowiska prezydenta miasta Damiana Bartyli.

- Nie zdążyłem tego odsłuchać. Zostawiłem pendrive'a pracownicy biura, by sprawdziła, co to jest. W trakcie sesji dowiedziałem się, że znajdują się tam nagrania rozmów, które odbywały się w moim biurze - opowiada na gorąco przewodniczący Rady Miejskiej Mariusz Janas.

Jak nam powiedział, kilkanaście minut temu (rozmowa była przeprowadzana około godz. 22.40), kiedy tylko dowiedział się o możliwości podsłuchu we własnym gabinecie, natychmiast wezwał służby z wojewódzkiej komendy policji.

- Zabezpieczyłem już swoje biuro, okleiłem je, zabezpieczyłem też monitoring i teraz czekam na policję - przekazał nam Mariusz Janas, który w rozmowie z naszą redakcją zaznaczył, że nie chce na gorąco rzucać żadnych podejrzeń, kto mógł założyć podsłuch. - Może to miała być forma zastraszenia nas przed dzisiejszą sesją? - zastanawia się Janas i dodaje: - Może ten ktoś, kto nam to przyniósł, zrobił to za późno myśląc, że zdążymy to odsłuchać?

Janas dodaje, że na nagraniach mogą być zarejestrowane różne rozmowy wielu radnych. Jak przyznaje, czasem mogły tam padać bardzo dosadne słowa, niemniej samo nagrywanie rozmów w biurze przewodniczącego Rady Miejskiej uważa za ogromny skandal.

- Dlatego nie wiem, co o tym myśleć. To mogła być pewna forma zastraszenia, żebyśmy dzisiaj nie głosowali nad uchwałą referendalną - mówi Janas.

Nagrania przyszły do radnych tuż przed jedną z najważniejszych sesji rady miejskiej ostatnich lat. Właśnie dzisiaj rajcowie mieli głosować nad uchwałą dotyczącą referendum w sprawie odwołania prezydenta Bytomia Damiana Bartyli. Głosowanie po burzliwej dyskusji, w czasie której żadna ze stron nie szczędziła sobie mocnych opinii, zakończyło się wynikiem 14 głosów za i 9 przeciw. Tym samym uchwała została podjęta, a referendum prawdopodobnie odbędzie się w drugiej połowie października.

CZYTAJCIE TEŻ:
Bytomscy radni zdecydowali o referendum o odwołaniu Damiana Bartyli

W Urzędzie Miejskim w Bytomiu powinna już być policja i zabezpieczać gabinet przewodniczącego Rady Miejskiej. O ustaleniach w tej sprawie będziemy informować na bieżąco.

MASZ CIEKAWĄ INFORMACJĘ, ZROBIŁEŚ ZDJĘCIE ALBO WIDEO?
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego?
PRZEŚLIJ WIADOMOŚĆ NA [email protected]
DZ24 WIADOMOŚCI CZYTELNIKÓW I INTERNAUTÓW

Co Ty wiesz o Jerzym Ziętku? Rozwiąż QUIZ DZ

Szkolna wyprawka 2017. Ile kosztuje? CENY BIEDRONKA, KAUFLAND, TESCO, CARREFOUR, AUCHAN

25 lat po pożarze lasów w Kuźni Raciborskiej. Zobacz niezwykły dokument multimedialny poświęcony tragedii z 1992 roku. Kliknij w przycisk PLAY. Zachęcamy, aby oglądać na monitorze komputera.

KLIKNIJ PONIŻEJ I POBIERZ
500 ZŁ NA DZIECKO WNIOSKI + FORMULARZE

KLIKNIJ W OBRAZ I ZOBACZ JAK PRAWIDŁOWO WYPEŁNIĆ WNIOSEK W PROGRAMIE RODZINA 500 PLUS

Paweł Szałankiewicz

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.