Jacek Drost

Albo opłacisz grób na cmentarzu w Bielsku-Białej za 20 lat albo żegnaj

Cmentarz komunalny w kamienicy to największa nekropolia w Bielsku-Białej. Znajduje się tutaj około 20 tysięcy grobów Fot. FOT. Jacek Drost Cmentarz komunalny w kamienicy to największa nekropolia w Bielsku-Białej. Znajduje się tutaj około 20 tysięcy grobów
Jacek Drost

Od 1 lipca na bielskim cmentarzu komunalnym zmieniły się zasady wnoszenia opłat za groby. Zarządca nekropolii twierdzi, że musiał zmienić reguły, ale przy okazji pojawiły się także problemy. - Muszę opłacić grób rodziców na lat 20, a nie jak wcześniej na dwa lata. Tymczasem sama mam lat 80 - skarży się Czytelniczka Dziennika Zachodniego.

Chciałam opłacić grób rodziców na bielskim cmentarzu komunalnym. Okazało się, że nie mogę wnieść opłaty za dwa lata, jak to robiłam wcześniej, tylko od razu muszę zapłacić za lat 20. Tymczasem sama mam 80 lat - stwierdziła jedna z Czytelniczek „Dziennika Zachodniego”, która zadzwoniła do naszej redakcji z prośbą o interwencję w tej sprawie. Zwróciła także uwagę, że opłata za 20 lat wynosi prawie 1,2 tys. zł, więc gdyby chciała jeszcze opłacić grób wujka, to za jednym razem musiałaby wydać prawie 2,5 tys. zł. - Nie wszystkich stać na taki wydatek. Tak nie powinno być! Wcześniejsza możliwość płacenia za krótsze okresy była zdecydowanie bardziej na rękę ludziom - dodała bielszczanka.

Cmentarz komunalny w dzielnicy Kamienica został założony w 1978 r. To największa nekropolia w Bielsku-Białej. Na terenie o powierzchni 20 hektarów znajduje się około 20 tys. grobów.

Aleksander Adamiec, prezes bielskiej spółki Zieleń Miejska, która m.in. zarządza cmentarzem komunalnym w Kamienicy, przyznaje, że od 1 lipca zmieniły się zasady wnoszenia opłaty za groby znajdujące się na terenie nekropolii.

- Weszła bowiem w życie nowa uchwała Rady Miejskiej w Bielsku-Białej - poinformował prezes Adamiec. Dodał, że według ustawy o cmentarzach i chowaniu zmarłych opłata powinna zostać wniesiona na lat 20 i tak jest praktycznie w większości polskich miast. Jednak jakiś czas temu bielscy radni poszli mieszkańcom na rękę i przyjęli uchwałę, że opłatę można uiszczać co rok. Sporo osób zaczęło z tego korzystać, ale zrodziły się także problemy.

- Mieliśmy mnóstwo sytuacji, że ktoś uiścił pierwszą, drugą czy trzecią ratę, ale później przestał płacić. Tymczasem grób był nienaruszalny, bo ustawa mówi o tym, że jeśli ktoś wniósł opłatę, to przez lat 20 nie można z nim nic zrobić - wyjaśnia Adamiec. Dodaje, że po wniesieniu rocznej opłaty wydawali jedynie paragon, więc jeśli ktoś przestawał później płacić, to nie mieli jak do niego dotrzeć, by zwrócić mu uwagę, bo na paragonie nie było adresu lub numeru telefonu.

Doszło do sytuacji, że na 20 tysięcy grobów około 1,5 tysiąca nie było opłaconych. W okresie Wszystkich Świętych zarządzający bielskim cmentarzem naklejali papierowe nalepki z prośbą o uregulowanie zaległości, ale wiele upominanych osób miało pretensje, że zarządca cmentarza upublicznia takie dane.

- Tymczasem my nie mieliśmy jak dotrzeć do tych ludzi - mówi prezes Adamiec. I dodaje, że w konsekwencji niepłacenia za groby konieczne było podniesienie o kilka procent opłat dla wszystkich, bo działalność cmentarza (m.in. doprowadzenie wody, usuwanie śmieci, zimowe odśnieżanie) nie bilansowała się.

- Obecnie pracujemy z prawnikami nad tym, żeby wprowadzić umowę cywilno-prawną właśnie dla takich osób jak ta starsza pani. Postaramy się takim ludziom, w sporadycznych przypadkach, rozłożyć wpłatę na raty. Na umowie będę miał dane takiej osoby i jeśli przestanie płacić, to będziemy mogli się z nią skontaktować, a nie jak w przypadku paragonów, że takiego kontaktu nie było - zapowiada prezes Adamiec.

Jacek Drost

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.