Badanie techniczne samochodu. Zmiany w prawie. Co trzeba wiedzieć?
Koniec z „turystyką przeglądową”. Za badanie techniczne auta płacimy, zanim diagnosta rozpocznie sprawdzanie pojazdu. Dane trafiają później do systemu CEPiK.
Początek tego tygodnia to duże zmiany dla kierowców. Od poniedziałku działa bowiem nowa Centralna Ewidencja Pojazdów i ma to ogromny wpływ, między innymi, na sposób przeprowadzenia badania technicznego pojazdu. Zaczęło się jednak od problemów. Okazało się bowiem, że system jest w „fazie stabilizacji”. W praktyce oznaczało to, że część stacji kontroli pojazdów nie nawiązała jeszcze połączenia z bazą CEPiK 2.0, do której docelowo mają trafiać informacje na temat pojazdów.
Na szczęście nie doszło do sytuacji, która byłaby największym problemem dla kierowców - stacje kontroli pojazdów nie musiały zostać zamknięte, ponieważ diagności mogli pracować w trybie awaryjnym. Ta funkcja umożliwia wprowadzenie danych do ewidencji w chwili, gdy system odzyska połączenie z bazą CEP.
Jakie zmiany dotyczą samego badania technicznego? Załóżmy, że przyjeżdżamy po pieczątkę do dowodu rejestracyjnego. Do tej pory płaciliśmy za badanie techniczne dopiero w momencie, gdy diagnosta zakończył swoją pracę. Po zmianach za przegląd musimy zapłacić jeszcze przed rozpoczęciem badania. Ma to ograniczyć sytuacje, gdy właściciel pojazdu próbuje przeprowadzić badanie techniczne w kilku różnych stacjach kontroli pojazdów, mając nadzieję, że w którejś z nich diagnosta nie dostrzeże usterek.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 2,46 zł dziennie.
już od
2,46 ZŁ /dzień