Barbara Dolniak o ekshumacjach ofiar Smoleńska "To okrutne"

Czytaj dalej
Agata Pustułka

Barbara Dolniak o ekshumacjach ofiar Smoleńska "To okrutne"

Agata Pustułka

Barbara Dolniak: Tym wywiadem kończę komentowanie kwestii ekshumacji. Ponownie proszę o uszanowanie prywatności mojej i mojej rodziny. Mam nadzieję, że nie zdarzy się już nic więcej, co zmusiłoby nas do publicznego zabrania głosu na ten temat.

Do tej pory pani właściwie w ogóle nie wypowiadała się na temat Smoleńska. Tylko na początku, i to wiele miesięcy po tragedii, pozwoliła pani sobie na wspomnienie...
Powiem szczerze - najchętniej nie mówiłabym publicznie o tej sprawie wcale. W pierwszym okresie po katastrofie poczułam, że muszę podziękować tym wszystkim, którzy okazali mnie, córce i całej rodzinie, tak wiele serdeczności i współczucia. Bardzo wiele osób, także przecież zupełnie obcych, okazywało nam wsparcie, dawało dobre słowo, którego tak bardzo potrzebowałyśmy. Myślę, że tego chciałby też Grzegorz. Żeby tym wszystkim życzliwym ludziom podziękować. Śmierć mojego męża, taka zupełnie bez sensu, o której dowiedziałam się z “żółtego” paska w telewizorze, nie jest tematem do publicznych debat i wynurzeń. Myśmy od początku bardzo chroniły naszą prywatność, nasz sposób przeżywania tej katastrofy. Odszedł najbliższy nam człowiek. To chyba wystarczy za wszystkie słowa.

Jednak teraz podpisuje pani, wraz z kilkuset krewnymi ofiar, list otwarty z prośbą, by zaniechać planowanej przez prokuraturę ekshumacji ofiar. Niestety to też oznacza wejście w bieżącą “politykę smoleńską”, bo przecież działa komisja Antoniego Macierewicza i chce szokować opinię publiczną “nowymi” faktami.
Już dawno temu okazało się, że nie uda się nam oddzielić katastrofy w Smoleńsku od polityki, bo na niej swój kapitał emocjonalny i polityczny budowało od lat i wciąż, niestety, buduje “Prawo i Sprawiedliwość”.

Doszło do podziału rodzin. Jedne są za ekshumacją, a inne nie. Jedne uważają, że był zamach, inne nie.
Co mogę powiedzieć? To bardzo smutne, że doszło do takich podziałów. Przecież każdy z nas przeżył swoją ogromną traumę, stracił kogoś dla siebie najważniejszego. Nie możemy jednak od wszystkich wymagać takich samych zachowań, reakcji. Ten wypadek nigdy przecież nie powinien się zdarzyć. Każdy z bólem musi sobie sam poradzić. Każdy znalazł swój sposób. Ale jestem zdruzgotana, że po sześciu latach dochodzi do sytuacji, którą trudno racjonalnie wytłumaczyć.

Piszecie państwo w liście “nasi bliscy mają być wyciągnięci z grobów, wbrew uświęconemu prawu”.
Moim zdaniem w sprawie ekshumacji, tak wrażliwej sprawie, każdy powinien mieć wolny wybór. Jeśli rodzina chce ekshumacji, to prokuratura ją przeprowadzi, a jeśli rodzina tego nie chce, to prokuratura powinna odstąpić od swoich czynności.

Ale słyszy pani, co mówi minister obrony narodowej Antoni Macierewicz. On czuje empatię, rozumie rodziny, ale Polska jest państwem prawa i prawo pozwala prokuraturze na działania. Czy można to określić tylko brakiem delikatności, czy robieniem polityki na grobach?
Rodziny ofiar w Smoleńsku nie oglądają relacji z konferencji, komisji sejmowych jak obiektywni widzowie, czy nie czytają na portalach kolejnych “newsów”, jak niezwiązany emocjonalnie ze sprawą odbiorca. To dla nas rozdzieranie ran, które i tak nigdy się nie zagoją. Jest okrucieństwem skazywać rodziny na takie przeżycia.

Pani marszałek teraz jest pani politykiem, jedną z liderek “Nowoczesnej”. Siłą rzeczy musi pani o tej sprawie wypowiadać się politycznie.
Przez wiele lat byłam sędzią, funkcjonariuszem publicznym, który nigdy nie może pozwolić sobie na brak obiektywizmu, bo przecież decyduje o czyimś losie. Zawsze najważniejsze są fakty, dowody. Nie pozwoliłabym sobie ferować wyroków bez dowodów.

Barbara Dolniak o ekshumacjach ofiar Smoleńska "To okrutne"

CZYTAJ WIĘCEJ: TWARÓG KOMENTUJE SPRAWĘ KATASTROFY SMOLEŃSKIEJ

Waży pani słowa...
Tak, bo wiem, jak wiele niepotrzebnie tych słów się wypowiada, często krzywdząc innych.

W swoim liście zwracacie się państwo do Episkopatu, do biskupów, by ujęli się za wami. Odpowiada i to jako osoba prywatna biskup Nycz. I też mówi, że całym sercem jest z wami, ale nie zajmuje oficjalnego stanowiska.
Dziękuję za te słowa. Są ważne i może spowodują, że prokuratura uszanuje wolę części rodzin.

Czemu ma służyć ta ekshumacja? W jaki sposób może coś dodać do tego, co wiemy o przebiegu katastrofy?
W pismach, które sukcesywnie otrzymują rodziny, jest mowa o szukaniu dowodów, że na pokładzie samolotu były materiały wybuchowe m.in. trotyl. Ekshumacja nie służy więc wcale temu, by dokonać identyfikacji ofiar.

Do tej pory przeprowadzono dziewięć sekcji ofiar katastrofy i w sześciu przypadkach doszło do pomyłek. Magdalena Merta, wdowa po wiceministrze kultury, w jednym z wywiadów zapytała panią, czy nadal byłaby pani przeciwko ekshumacji, gdyby i w przypadku pani męża doszło do pomyłki.
I ja odpowiedziałam pani Magdalenie, że gdy z córką i rodziną idziemy na grób mojego męża to równie bliscy są nam wszyscy, którzy w tej katastrofie zginęli i wszystkich wspominamy, gdy zapalamy znicze, kładziemy kwiaty. Nawet, jeśli w grobie mojego męża, są szczątki innych ofiar, to ja się z tym wewnętrznie godzę. Dla niego, dla mojej córki, dla siebie.

Barbara Nowacka mówi, że jej rodzina miała szczęście, bo szczątki mamy skremowano, zgodnie z jej wolą, którą wiele razy oznajmiała. Rodzina nie musi teraz przechodzić kolejnej traumy.
Tak... Miała szczęście.

Proszę powiedzieć kiedy to wszystko się skończy?
Nie wiem.

Jarosław Kaczyński powiedział, że jako pierwsza będzie ekshumowana para prezydencka?
Jeśli potrafi to przeżyć? Nie będę oceniała decyzji Jarosława Kaczyńskiego. Proszę tego ode mnie nie wymagać...

Czy odebrałyście już z córką dokument z prokuratury?
Odebrała go moja córka. Przeczytała mi przez telefon. Nie wiem jak można było skazać nas na takie przeżycia. I ją, młodą kobietę, która straciła ojca. Ja chcę, by mojego męża zapamiętano za to, jakim był człowiekiem, co zrobił dobrego, a było tego wiele, a nie przez pryzmat “polityki na grobach”. On i inni na to nie zasłużyli. Teraz w Sejmie wciąż ktoś Grzegorza przy mnie wspomina. Mówi o jego dokonaniach, sposobie bycia, uprawiania polityki, stosunku do innych. To mnie buduje, wzmacnia

Jak pani przeciwstawi się machinie prokuratora Ziobry?
Nie wiem, czy nam się uda przekonać zwolenników ekshumacji do naszego zdania. Powiem jednak: jeśli szukacie państwo jakichś, w waszym mniemaniu dowodów, to zacznijcie od tych rodzin, które godzą się na ekshumację. Przecież nie trzeba otwierać wszystkich trumien - wszyscy lecieli tym samym samolotem.

...

Tym wywiadem kończę komentowanie kwestii ekshumacji. Ponownie proszę o uszanowanie prywatności mojej i mojej rodziny. Mam nadzieję, że nie zdarzy się już nic więcej, co zmusiłoby nas do publicznego zabrania głosu na ten temat.

Agata Pustułka

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.