Brutal we francuskim kościele: Anna Dudzińska prezentuje dzieło Le Corbusiera DOBRZE ZAPROJEKTOWANE

Czytaj dalej
Anna Dudzińska

Brutal we francuskim kościele: Anna Dudzińska prezentuje dzieło Le Corbusiera DOBRZE ZAPROJEKTOWANE

Anna Dudzińska

Dziś, w ramach letnich wędrówek śladem dobrej architektury, zaglądamy do miasteczka w zachodniej Francji. A tam dzieło sztuki - dla jednych kontrowersyjne, dla innych po prostu piękne.

Dziś będzie o kimś, kogo architekci nazywają… papieżem. Papieżem architektury, oczywiście.

- Ikona architektury powojennej - zaczyna opowieść dr Ryszard Nakonieczny, architekt i wykładowca akademicki. - Wszyscy w późniejszej historii właściwie się do niego odnoszą. Każdy historyk architektury pisze o tej powojennej idei modernizmu. O Le Corbusierze, który zweryfikował swoje zapatrywania na architekturę.

Padło już to magiczne nazwisko: Le Corbusier. Jego zapatrywania były wyraziste i jasno spisane. Architekt, który - gdyby tylko mógł - poukładałby inaczej świat i kontynenty. Który wierzył, że można zaprojektować wszystko: i człowieka, i jego mieszkanie, i hotel, i blokowisko, i całe dzielnice.

I tego właśnie niektórzy nie potrafią mu wybaczyć. Autor słów, że „dom jest maszyną do mieszkania”, zaprojektował też niezwykły kościół w bardzo symbolicznym miejscu.

Ryszard Nakonieczny: To Ronchamp, co znaczy „obóz rzymski”. Tam była strażnica i tam potem zbudowano kościół poświęcony Matce Boskiej. Kościół uległ zniszczeniu, a Le Corbusier dostał propozycję stworzenia czegoś nowego. Wyszedł od tradycyjnego układu sacrum, ale tak go zmodyfikował, że przedstawił nam rzeźbę brutalistyczną, betonową. Jest niesamowita. Myślę, że każdy powinien to dzieło zobaczyć, zanim zacznie cokolwiek na jego temat mówić i go oceniać.

My możemy go teraz państwu pokazać - spójrzcie na naszą stronę internetową (kod poniżej).

- Pozornie jest to forma bardzo ekstrawagancka - kontynuuje swą opowieść Nakonieczny.

Ale już mu przerywamy. Bo ekstrawagancka czy nie ekstrawagancka, to wewnątrz jest sacrum, przestrzeń na modlitwę i skupienie na figurze Matki Boskiej, która jest tam od wieków. Skupienie, mimo że w niektórych okresach roku pojawiają się tam prawdziwe tłumy: wszak Ronchamp jest miejscem pielgrzymkowym.

- Le Corbusier pomyślał to tak, że zaprojektował coś nakształt kościoła zewnętrznego i kościoła wewnętrznego. Gdy jest niepogoda, nabożeństwo jest w środku, Matka Boska zwrócona jest w kierunku wiernych. Ale także wtedy, gdy jest pogoda i nabożeństwo odbywa się na zewnątrz, to Matkę Boską… można odwrócić - jest w specjalnej gablocie.

Anna Dudzińska

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.