Leszek Kalinowski

By nie zabrakło nam piłkarza

Jacek Frątczak, przedsiębiorca Fot. Archiwum - Paweł Sulatycki Jacek Frątczak, przedsiębiorca
Leszek Kalinowski

Chcesz pograć w nogę, pobiegać albo poćwiczyć w grupie? Brakuje ci towarzystwa? To już nie Twój problem. Telefon od razu go rozwiążę. I podpowie, gdzie i kiedy nie może Cię zabraknąć.

Ileż to razy narzekamy, że brakuje nam kogoś do gry w piłkę? Jak znaleźć brakującego piłkarza do drużyny? Teraz to już żaden problem.

A wszystko zaczęło się w głowach. Wówczas studentów energetyki w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Sulechowie.

- Byliśmy wtedy na studiach inżynierskich i mieliśmy różne pomysły. Chcieliśmy stworzyć coś swojego, wyjątkowego - przyznają Artur Barański i Dariusz Pawłowski. - Kiedy rozpoczęliśmy studia magisterskie na Uniwersytecie Zielonogórskim - elektrotechnika - nasze marzenia zaczęły nabierać realnych kształtów.

Jeden z pracujących studentów powiedział im któregoś dnia: „Mój szef szuka ludzi z pomysłem. Może warto byście spróbowali?”.

No to spróbowali. I udało się zainteresować przedsiębiorcę Jacka Frątczaka.

- Chciałem zbudować projekt społecznościowy. Szukałem młodych, zdolnych ludzi do współpracy - przyznaje pan Jacek. - I tak nasze drogi się przecięły.

Prace rozpoczęły się 1,5 roku temu. Dzięki nim stworzyli Playces - unikalny, pierwszy tego typu projekt na świecie. Motywacją do jego skonstruowania stała się chęć rozprzestrzeniania idei zdrowego trybu życia.

- Ludzie, zwłaszcza młodzi, już się tak nie spotykają jak dawniej. Nie rozmawiają ze sobą bezpośrednio - mówi Jacek Frątczak. - Chcemy to zmienić. Nic nie zastąpi bowiem emocji, związanych z byciem ze sobą.

Powstał kilkunastoosobowy zespół, który wykorzystał telefony nie po to, by siedzieć z przyklejonymi do nich nosami, a wyjść z domu na spotkanie. Pogadać. Pośmiać się wspólnie. A jak pokazują badania, dziś ponad 60 procent Polaków ma smartfony, ta droga komunikacji wydaje się najprostszą.

Warto zauważyć, że dotychczas nie stworzono ujednoliconego systemu komunikacji dla osób uprawiających sport.

Dzięki nowej aplikacji użytkownik może: znaleźć lub stworzyć w wygodny i prosty dla siebie sposób wydarzenie, odbywające się w jego okolicy (mecz piłki nożnej, rajd rowerowy, wspólne, wieczorne bieganie w parku); może też wybrać odpowiednich, pod względem poziomu zaawansowania, partnerów do wspólnego uprawiania sportu. Może także otrzymać wszelkie informacje, ułatwiające i zachęcające do aktywności ruchowej: liczbę spalanych kalorii, program optymalnej diety i poziomu nawodnienia, porady z zakresu medycyny sportowej i profilaktyki urazowej, wskazówki dotyczące doboru właściwego sprzętu sportowego, a nawet powiadamiania o prognozowanej pogodzie w czasie wydarzenia.

Jacek Frątczak, przedsiębiorca
Archiwum - Paweł Sulatycki Jacek Frątczak, przedsiębiorca

- Możemy dostawać powiadomienia o wydarzeniach, które odbywać się będą sto kilometrów od naszego domu - mówią studenci. - Umawiać się na grę z osobami na całym świecie. Np. pojedziemy na urlop do Hiszpanii. Jeśli zachce się nam pobiegać, możemy stworzyć grupę z gości hotelowych lub mieszkańców miasteczka, w którym jesteśmy.

Na rynku są od dwóch tygodni, a już spotkali się z dużym zainteresowaniem nie tylko w Polsce. Wszystko wskazuje na to, że aplikacja, która dziś dostępna jest po polsku i angielsku, doczeka się też wersji czeskiej i hiszpańskiej, bo takie jest zapotrzebowanie.

- Trwają w tej sprawie rozmowy biznesowe - przyznaje Jacek Frątczak.

Jak się okazuje, panowie najczęściej umawiają się po to, by spotkać się na boisku (gry zespołowe). Panie głównie po to, by ćwiczyć w grupie. Natomiast w przypadku biegania aplikacja popularna jest tak samo u kobiet jak i mężczyzn.

A co jeśli zjawi się ktoś, kto będzie chciał w systemie tylko namieszać?

Jeśli jakaś osoba będzie dezorganizować system, to spadnie poziom zaufania do niej. To oznacza, że w którymś momencie system zacznie ją ignorować.

Możliwe jest tworzenie grup zamkniętych, zorganizowanych jak i otwartych, publicznych. Dziś większym zainteresowaniem cieszą się te zamknięte. Kto po nią teraz sięga? Najczęściej osoby w wieku 20-40 lat, które zainteresowane są aktywnością fizyczną.

Aplikacja może być też wykorzystywana do budowania list startowych np. w konkursie biegowym, rajdowym lub innym organizowanym przez gminy i różne stowarzyszenia.

- Zaczynamy współpracę z samorządami - przyznaje J. Frątczak. - Pamiętajmy, że to narzędzie służy do organizowania spotkań.

Leszek Kalinowski

Jestem dziennikarzem działu informacyjnego. W "Gazecie Lubuskiej" pracuję od 1991 roku. Najczęściej poruszam tematy związane z Zieloną Górą i oświatą (przez lata prowadziłem strony dla młodzieży "Alfowe bajerowanie" - pozdrawiam wszystkich Alfowiczów rozsianych dziś po świecie). Z wykształcenia jestem magistrem filologii polskiej. Ukończyłem też dziennikarstwo oraz logopedię, a także podyplomowe studia "Praktyczne aspekty pozyskiwania funduszy unijnych".


Dziś zajmuje sie sprawami, dotyczącymi Zielonej Góry i regionu, zwłaszcza interesuja mnie tematy, związane z: 


- budową Centrum Zdrowia Matki i Dziecka, 


https://gazetalubuska.pl/jak-zmienia-sie-centrum-zdrowia-matki-i-dziecka-w-zielonej-gorze-kiedy-zakonczenie-prac/ar/c1-14995845


- rozwojem Uniwersytetu Zielonogórskiego, w tym m.in, medycyny, 


https://gazetalubuska.pl/zielona-gora-mistrzostwa-polski-w-szyciu-chirurgicznym-studentow-medycyny-zdjecia-wideo/ar/c1-14620323


- rozbudową Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze, 


https://gazetalubuska.pl/ale-sie-dzieje-w-szpitalu-uniwersyteckim-zobacz-jak-sie-zmieniaja-rozne-obiekty/ar/c14-15111792


- inwestycjami oświatowymi i poziomem nauczania w szkołach, 


https://gazetalubuska.pl/egzamin-osmoklasisty-z-jezyka-polskiego-za-nami-zobacz-jak-bylo/ar/c5-15028564


- komunikacją miejską i elektrycznymi autobusami. 


https://gazetalubuska.pl/zobacz-jak-zmienia-sie-centrum-przesiadkowe-zdjecia/ga/13729844/zd/32684686


W wolnej chwili lubię popływać, jeździć na rowerze, obejrzeć spektakl teatralny, posłuchać koncertu, zwiedzać mało znane miejsca, poznawać nowych ludzi, od których czerpię wiele pozytwynej energii. 


 

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.