Cementownia w Grodźcu zniknie. Mieszkańcy są oburzeni [ZDJĘCIA]

Czytaj dalej
Katarzyna Kapusta, fot. K.Kapusta, A.Gola, G.Goik

Cementownia w Grodźcu zniknie. Mieszkańcy są oburzeni [ZDJĘCIA]

Katarzyna Kapusta, fot. K.Kapusta, A.Gola, G.Goik

W miejscu, gdzie kiedyś była fabryka, planowano stworzyć miasto ogrodów. Będzin otrzymał na to dofinansowanie Teraz miasto chce wyburzyć zabytek. Na czele protestujących stanął właściciel szybu Wilson w Katowicach - Johann Bros.

Wkrótce monumentalna, zachwycająca swoją architekturą i niezwykłym klimatem, Cementownia Grodziec, przestanie istnieć. Jak tylko miasto podpisze umowę z firmą z Kłodawy, zostanie rozebrany budynek podstacji 380 V. Na zapytanie ofertowe miasta odpowiedziało 10 firm, ale właśnie ta z Kłodawy złożyła najniższą ofertę. Firma zdecydowała się na rozbiórkę budynku za niecałe 22 tysiące złotych, razem z uporządkowaniem terenu. Cementowni bronią mieszkańcy Grodźca, a także Fundacja Eko-Art Silesia, której przewodniczącym jest Johann Bros, właściciel szybu Wilson w Katowicach.

Mieszkanie za czytanie

Najlepszy cement portlandzki produkowano w Grodźcu

Kilkadziesiąt lat temu tętniło tu życie. Produkowano tu najlepszy w Europie cement portlandzki. Była to pierwsza cementownia na ziemiach polskich i druga w Europie. Cementownia została wybudowana przez ówczesnego właściciela Grodźca, Jana Jakuba Ciechanowskiego. Cement produkowany w Grodźcu nie ustępował pod względem jakości temu produkowanemu za granicą. Pod koniec XIX wieku cementownia w Grodźcu składała się między innymi z 19 pieców cementowych, trzech szybowych pieców wapienniczych. Tuż przed I wojną światową zostały zastąpione pięcioma obrotowymi piecami firmy „Polysius”. Kamienne młyny zamieniono na kulowe. Największa rozbudowa fabryki miała miejsce jednak w latach 20. XX wieku. Wówczas zbudowano tam nowoczesny młyn, piece obrotowe, halę składową oraz pakownię. Dzierżawcą grodzieckiej cementowni był wówczas belgijski koncern „Solvay”, który w 1930 roku kupił cementownię. Tuż przed wojną w 1938 roku cementownia zatrudniała około 665 robotników i osiągnęła obroty w wysokości 9 milionów 88 tysięcy złotych. Grodziecką cementownię zamknięto w 1979 roku.

Przez ostatnie 37 lat ten jeden z najbardziej rozpoznawalnych, przemysłowych zabytków Zagłębia Dąbrowskiego niszczał i popadał w ruinę. Kilka lat temu cementownia w Grodźcu została wpisana na Zagłębiowską Listę Zabytków Techniki. Ten postindustrialny obiekt był od lat rajem dla miłośników fotografii. Sesje fotograficzne wśród ruin miewali tu nawet nowożeńcy. Od wielu lat miasto snuło plany, co można tu będzie zrobić, jeśli dojdzie do rewitalizacji cementowni. Plany są nieaktualne, bo wkrótce na teren cementowni wjadą koparki i maszyny, które rozbiorą budynek obiektu technicznego dawnej podstacji 380V.
- Prace rozpoczną się po podpisaniu umowy przez wybranego wykonawcę. Pozostałości obiektu stanowią zagrożenie dla pozostałych obiektów stanowiących wartość historyczną, a także dla życia osób, które mimo zakazu wchodzą na ten teren. Rozebranie pozostałości ruin nie wpłynie na zmianę „sylwetki” dawnego zakładu - tłumaczy Kinga Wesołowska, rzeczniczka Urzędu Miejskiego w Będzinie.

Zakres i warunki rozbiórki były uzgadniane z Wojewódzkim Urzędem Ochrony Zabytków, Powiatowym Inspektoratem Nadzoru Budowlanego oraz opublikowane w Biuletynie Informacji Publicznej. Ekspertyza zlecona przez miasto pozwoliła określić stan wszystkich budynków byłej cementowni. Dokumentacja ta została zaopiniowana przez wojewódzkiego konserwatora zabytków i na jej podstawie zostały wytypowane budynki bezwzględnie przeznaczone do rozbiórki. Również powiatowy konserwator zabytków nie miał wątpliwości, co do stanu technicznego budynków. W 2012 roku podczas wizji lokalnej na terenie cementowni nie pozostawił na tym miejscu suchej nitki.

- Stan budynków jest fatalny. W zasadzie wszystkie należałoby zburzyć - tłumaczył Dariusz Wdowicki, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego.

Mieszkańcy bronią tego miejsca, wspiera ich Johann Bros
Mieszkańcy Grodźca najpierw walczyli o zabezpieczenie tego terenu, tak by nikomu nie stała się krzywda, a teraz nie chcą z kolei, by cementownia została wyburzona. Obawiają się, że to, co po niej pozostało, może zniknąć z powierzchni ziemi właśnie przez budowę drogi.

- Dowiedzieliśmy się, że planowane jest zburzenie cementowni Grodziec i położenie przez sam środek, razem przez całe wzgórze Parcina, drogi do transportu. Przy okazji także będą wywłaszczane działki - poinformował Maciej Rojek, mieszkaniec Grodźca.

- Bardzo ciekawe, że prezydent miasta Będzina chce zniszczyć jeden z najstarszych zabytków, wraz z cichym i spokojnym regionem, dla którego wielu ludzi tutaj się budowało - dodaje. W 2015 roku pojawiła się nadzieja dla tego miejsca. Johann Bros wspólnie z żoną Moniką Pacułą-Bros, a także mieszkańcami Grodźca, postanowili stworzyć fundację, która miałaby działać na rzecz cementowni. Firma Pro Inwest, której właścicielem jest Bros, cementownią interesuje się od 2010 roku.
- Od lat interesujemy się tym miejscem. Obiekt jest pięknie położony, aż serce się kroi, gdy popada w ruinę - mówi Monika Pacuła-Bros.

- Chcemy wspólnie ze społecznością lokalną, przy wsparciu władz miasta, radnych, stworzyć fundację. Oczywiście inwestycja w cementownię to nie zadanie dla jednego inwestora czy dziesięciu, raczej to zadanie dla ministerstwa czy wojewody. Wspólnie chcemy ich zainteresować tym tematem. Chcielibyśmy tam stworzyć centrum kultury - dodaje.

Teraz powstała także petycja, skierowana do prezydenta Andrzeja Dudy, w sprawie cementowni. Podpisało się pod nią prawie 200 osób.

- Składamy za pośrednictwem Fundacji Eko-Art Silesia petycję, w której zwracamy się z prośbą o odstąpienie od decyzji o wyburzeniu zabytkowych obiektów - mówi Johann Bros. Cementownia miałaby stać się ponadregionalnym centrum sztuki.

Katarzyna Kapusta, fot. K.Kapusta, A.Gola, G.Goik

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.