Co z budową nowego oddziału TVP w Gorzowie? Jest zwrot akcji!

Czytaj dalej
Fot. Tomasz Rusek/Archiwum
Tomasz Rusek

Co z budową nowego oddziału TVP w Gorzowie? Jest zwrot akcji!

Tomasz Rusek

Jest zwrot w sprawie działki, na której TVP miała budować studio. - Niech tam będzie cokolwiek, ale nie śmietnisko! - mówi pan Zdzisław.

Środa. Dochodzi 8.00. Przy ul. Piłsudskiego spory ruch. Ludzie szybkim krokiem biegną do znanej przychodni, na pobliski przystanek. Mało kto patrzy w stronę działki, która jest tuż obok: między lecznicą a akademikiem. Bo i nie ma w sumie na co: płot w części zniszczony, wszędzie krzaki i drzewka z samosiejek, a do tego śmieci. Morze śmieci. Butelki, puszki, wory z gnijąca trawą, papiery, opakowania. Jest nawet... kanapa.

A tyle obiecywali

Zdzisław Bukowski ogląda to codziennie, bo po sąsiedzku, przez płot, ma ogród obok zaniedbanej parceli. - Jak to wygląda? Każdego zwykłego człowieka za taki bajzel by pogonili, ukarali. A tu jakoś cisza. Działka zarasta, robi się śmietnisko i tak to wszystko trwa od lat. Powiem panu tak: wszystko mi jedno, co tu będzie. Ale niech nie będzie takiego wysypiska. Takiego bałaganu. Tu chleją, śmiecą, załatwiają się. A takie były zapowiedzi! O! Takie! - pan Zdzisław teatralnie unosi ręce do nieba, pokazując, jak wielkie obietnice słyszał.

I ma rację. Bo gdy w 2006 r. miasto sprzedało telewizji tę ziemię za 1 proc. wartości (za 6,6 tys. zł zamiast za 666), TVP obiecała, że zbuduje tu wielką, nowoczesną siedzibę.
Jednak nie powstała ona do dziś.

Za to w zeszłym roku nadawca postanowił... oddać działkę prywatnemu przedsiębiorcy w zamian za pomieszczenia w jego biurowcu w centrum. Zgodził się na to nawet urząd miasta (by wymiana była możliwa, rada miasta musiała zrzec się 1 mln zł należnej bonifikaty - patrz niżej).

Nie będzie interesu

I gdy wydawało się, że biznesmen przy Piłsudskiego postawi bloki, a TVP będzie przy ul. Warszawskiej, wszystko zablokowało nadzwyczajne walne zgromadzenie telewizji.

- Na posiedzeniu 17 marca nie wyraziło zgody na zbycie oraz nabycie nieruchomości położonych w Gorzowie. Decyzja ta została poprzedzona analizą wniosku zarządu oraz opinii rady nadzorczej - poinformowało nas ministerstwo skarbu.
To oznacza, że świetnie położona, prawie półhektarowa działka przy ul. Piłsudskiego pozostanie w rękach TVP. Tylko że... jest w tym haczyk. We wrześniu minie 10 lat od podpisania umowy. A tylko przez 10 lat miasto miało telewizję w szachu: w tym czasie TVP nie mogła z działką zrobić nic, poza budową studia. Od września będzie mogło z nią zrobić wszystko. Także sprzedać albo wymienić. I tym razem zgody miasta nie będzie potrzebować.

Marek Surmacz: Telewizja zbuduje w Gorzowie nową siedzibę swojego oddziału

Co zrobi TVP? Z Robertem Jałowym, szefem gorzowskiego ośrodka, przez dwa dni nie udało się nam skontaktować. A centrala nadawcy nie odpowiedziała dotąd na naszego maila.
Jednak Marek Surmacz, ważny człowiek PiS w regionie, który ma dobre kontakty w Warszawie i już wcześniej zapowiadał, że będzie starał się blokować wymianę, powiedział nam wczoraj: - Telewizja zbuduje w Gorzowie oddział. A odzyskanie parceli to pierwszy krok do tego celu.

Chodzi o porządek

Pan Zdzisław, który koło działki TVP ma ogród, mówi wprost, że mu obojętne, co będzie za płotem. - Byle był tutaj wreszcie porządek. Pani Magdalena, która pracuje w pobliżu, mówi niemal to samo, tyle że bałagan określa bardziej dobitnie...

Zaraz minie 10 lat
Miasto oddało ziemię tylko za 1 proc. wartości

Tomasz Rusek

Najwięcej moich tekstów znajdziecie obecnie na stronie międzyrzecz.naszemiasto.pl. Żyję newsami, ciekawostkami, inwestycjami, problemami i dobrymi wieściami z Międzyrzecza, Skwierzyny, Trzciela, Przytocznej, Pszczewa i Bledzewa.
To niezywkły powiat, moim zdaniem jeden z najpiękniejszych (i najciekawszych!) w Lubuskiem. Są tam też wspaniali ludzie, z którymi mam szansę porozmawiać na facebookowym profilu Głos Międzyrzecza i Skwierzyny. Wpadnijcie tam koniecznie. Udało się nam stworzyć wraz z ponad 15 tysiącami ludzi fajne, przyjazne miejsce, gdzie znajdziecie newsy, piękne zdjęcia, relacje z ważnych wydarzeń i - codziennie! - najnowszą prognozę pogody. Bo od pogody zaczynamy dzień.


Staram się pilnować najważniejszych spraw i tematów. Sporo piszę o:


jeziorze Głębokim, o inwestycjach, czy atrakcjach turystycznych, ale poruszamy (MY - bo wiele tematów do załatwienia i opisania podpowiadacie Wy, Czytelnicy) dziesiątki innych spraw. 
Dlatego przy okazji wielkie dzięki za Wasze komentarze, opinie, zaangażowanie i wsparcie.



Zdarza się też, że piszę o Gorzowie. To moje rodzinne miasto, które - tak lubię myśleć - znam jak własną kieszeń. Cały czas się zmienia, rozbudowuje, wiecznie są tu jakieś remonty i inwestycje, więc pewnie jeszcze przez lata nie zabraknie mi tematów!



 


Do Gazety Lubuskiej (portal międzyrzecz.naszemiasto.pl jest jej częścią) trafiłem niemal 20 lat temu. Akurat zakończyłem swoją kilkuletnią przygodę z Radiem Gorzów i Radiem Plus, więc postanowiłem się sprawdzić w słowie pisanym (choć mówione było świetną przygodą). I tak się sprawdzam, i sprawdzam, i sprawdzam. Musicie bowiem wiedzieć, że Lubuska sprzed nastu lat i obecna to zupełnie inne gazety. Dziś, poza pisaniem, robimy zdjęcia, nagrywamy filmy, przygotowujemy relację. Żaden dzień nie jest takim sam. I chyba dlatego tak lubię tę pracę.

Lubię też:



  • jazdę na rowerze

  • pływanie

  • urlopy

  • gołąbki

  • seriale

  • lenistwo



nie przepadam za:



  • winem

  • górami

  • ogórkową

  • tłumem

  • hałasami

  • wczesnym wstawaniem (aczkolwiek nieźle mi wychodzi!)



OK, w ostateczności mogę zjeść ogórkową.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.