W dobie pandemii koronawirusa częstochowski samorząd stara się pomagać mieszkańcom, nie tylko przedsiębiorcom, odraczając, zwalniając z opłat podatkowych.
Radni przyjęli zaproponowany przez prezydenta Krzysztofa Matyjaszczyka projekt uchwały dotyczący odstąpienia od naliczania opłaty prolongacyjnej w okresie od połowy marca do końca września. Miasto pozbawia się w ten sposób dochodów z tego tytułu, a decyzję tę uzasadnia aktualną sytuacją wielu płatników podatku od nieruchomości, w tym przedsiębiorców.
Opłata prolongacyjna to opłata wnoszona przez podatników, którym na mocy decyzji organu podatkowego (w tym przypadku Miasta Częstochowy) odroczono termin płatności podatku lub rozłożono na raty zapłatę podatku lub zaległości podatkowej wraz z odsetkami za zwłokę. Opłata prolongacyjna jest uiszczana w wysokości 50 proc. stawki odsetek za zwłokę od zaległości podatkowych. Opłata prolongacyjna należna miastu nie będzie naliczana za okres od 14 marca (data wprowadzenia stanu zagrożenia epidemicznego) - do 30 września 2020. To element wsparcia przedsiębiorców i innych płatników podatku lokalnego w czasie kryzysu związanego z zagrożeniem koronawirusem, który negatywnie odbił się m.in. na gospodarce.
W ubiegłym roku dochód miasta z tytułu pobierania opłaty prolongacyjnej wyniósł ok. 2 mln zł. W tym roku - biorąc pod uwagę spodziewaną większą skalę odroczeń i spłat ratalnych - wysokość wpływów z tytułu tej opłaty byłaby zapewne wyższa.
W częstochowskim Urzędzie Miasta szacują, że ubytek dochodów miasta w związku z zamrożeniem gospodarki może wynieść ok. 100 mln zł.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień