Łukasz Koleśnik

Czy zabytkowa kostka brukowa to ozdoba czy przeszkoda?

Na placu kościelnym w Krośnie Odrzańskim odbywa się wiele przeróżnych uroczystości, również z udziałem wojska. Zagłębienia nie przeszkadzają podczas Fot. 17 Wielkopolska Brygada Zmechanizowana Na placu kościelnym w Krośnie Odrzańskim odbywa się wiele przeróżnych uroczystości, również z udziałem wojska. Zagłębienia nie przeszkadzają podczas defilad, ale uprzykrzają życie kierowcom.
Łukasz Koleśnik

Wiele razy pisaliśmy o obwodnicy. Jej brak wpływa nie tylko na pogarszający się stan mostu nad Odrą. Plac przed kościołem w Krośnie Odrzańskim, leżący w pasie drogi krajowej, również wygląda coraz gorzej.

Plac przy kościele pw. św. Jadwigi Śląskiej jest wykorzystywany w różny sposób. Przy okazji wszelakich uroczystości (zwykle państwowych) na placu odbywają się obchody, marsze, defilady. Ponadto ten teren służy również jako parking przy okazji mszy lub wesel, odbywający się w miejscowym kościele.

Wkrótce plac może być jeszcze bardziej potrzebny, gdyż wszystko zmierza ku temu, aby dolna część miasta była bardziej turystyczna. Urząd stara się udostępnić wieżę kościoła turystom. Gdyby się udało to zrobić, okolica byłaby jeszcze chętniej odwiedzana przez gości.

Dziś każdego dnia drogę krajową pokonuje tysiące samochodów, z czego spora część z nich to pojazdy niezwykle ciężkie.

- Nic dziwnego, że na placu powstają coraz większe zagłębienia. Ciężki transport, jeżdżący dzień w dzień, sprawia, że kostka już nie wytrzymuje - zauważa pan Mariusz z Krosna Odrzańskiego.

Wójt gminy Bobrowice, Marek Babul, chwalił kiedyś ułożenie kostki brukowej przy krośnieńskim kościele. Wspominał o tym w rozmowie na temat drogi brukowej w Bobrowicach, która uprzykrza życie wielu mieszkańcom oraz kierowcom. Zastanawiano się wtedy nad wylaniem asfaltu.

Wiele osób woli uciekać ze środka placu na boki, ponieważ tak jest po prostu wygodniej

- Osobiście wolałbym, żeby kostka, przynajmniej częściowo u nas została. Ładnie się prezentuje i jak można zaobserwować np. w Krośnie Odrzańskim, można ją ułożyć w taki sposób, że będzie się po niej jeździło komfortowo - stwierdza wójt Marek Babul.
Tak było kiedyś. Teraz plac przy kościele jest pełny zagłębień, które sprawiają, że samochody podskakują na drodze. Wielu osobom to przeszkadza.

Burmistrz Marek Cebula przyznaje, że sytuacja jest kłopotliwa.

- Wiele osób woli uciekać ze środka placu na boki, ponieważ tak jest po prostu wygodniej - opowiada włodarz. - Przyznaję, że sam tak robię. Można dzięki temu uniknąć tych niewygodnych dziur - dodaje.

Czasami jednak tworzy się niepotrzebny chaos. Inni kierowcy, nie znający problemu z placem, mogą być zaskoczeni tym, jak zachowują się inni na drodze. Mogą mylnie odebrać sygnał, że kierujący zjeżdża, aby np. zaparkować.
Szczęśliwie na terenie placu nie dochodzi do wypadków i kolizji.

- Mimo wszystko zarządca drogi powinien coś z tym zrobić - zauważa M. Cebula.

Zapytaliśmy przedstawicieli zielonogórskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, czy planują naprawić odcinek przy kościele.

- Przyjrzymy się temu problemowi i wkrótce udzielimy odpowiedzi - mówi rzecznik Anna Jakubowska z oddziału GDDKiA.
Do sprawy zatem wrócimy w kolejnych, naszych publikacjach.

Łukasz Koleśnik

Co robię?


Żadna tematyka mnie nie odstrasza. Biznes, polityka, sport, reportaże, fotoreportaże, relacje, newsy, historia. Dzięki temu też pogłębiam swoją wiedzę i doskonalę swoje umiejętności.


Największą satysfakcję z pracy mam wtedy, kiedy w jakiś sposób mogę pomóc. Dlatego często opisuję ludzi z problemami, chorych i potrzebujących oraz zachęcam do pomocy. I kiedy uda się pomóc nawet w najmniejszym stopniu, to jest plus. 


Działam głównie na terenie powiatu krośnieńskiego. Obecnie trzymam rękę na pulsie, jeśli chodzi o poszczególne inwestycje w regionie, jak chociażby przygotowywane podniesienie zabytkowego mostu w Krośnie Odrzańskim (Czy zabytkowy most w Krośnie Odrzańskim zostanie podniesiony w tym roku? To coraz mniej prawdopodobne), przyglądam się rozwojowi szpitala w regionie (Zachodnie Centrum Medyczne w końcu kupiło nowy rentgen do szpitala. Budynek w Gubinie doczeka się termomodernizacji).


Jak trafiłem do Gazety Lubuskiej?


W Gazecie Lubuskiej jestem zatrudniony od kwietnia 2015 roku. Wcześniej też pracowałem jak dziennikarz, głównie na terenie Gubina i okolic. Tam stawiałem też swoje pierwsze kroki w zawodzie, poznałem podstawy, złapałem kontakty.


Początkowo nie łączyłem swojej przyszłości z dziennikarstwem. Myślałem o informatyce albo aktorstwie (wiem, spory rozstrzał ;) ). Ostatecznie trafiłem jednak na studia do Wrocławia, gdzie studiowałem na kierunku Dziennikarstwo i komunikacja społeczna. Poszczęściło mi się i po studiach zacząłem pracę w zawodzie oraz trwam w nim do dziś.


O mnie


Jestem miłośnikiem piłki nożnej oraz koszykówki. Od lat zapalony kibic Borussii Dortmund. Łatwo się domyślić, że w wolnym czasie lubię oglądać mecze, ale nie tylko. Czytam książki. Głównie kryminały lub biografie. Kinomaniak. Oglądam filmy (fan Gwiezdnych Wojen, ale tych starych) i seriale (za dużo by wymieniać). Lubię czasem pobiegać (za rzadko, co po mnie widać ;) ). Tak w skrócie. To tyle :)

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.