Teresa Semik

Do kogo należy rodzinny grób? Proces z zarządcą cmentarza w Katowicach Panewnikach

Do kogo należy rodzinny grób? Proces z zarządcą cmentarza w Katowicach Panewnikach
Teresa Semik

Nie trzeba wykupić miejsca pochówku, nie trzeba ponosić kosztów wybudowania grobowca. Można omamić administrację cmentarza i pogrzebać bliskich. Cichaczem, bez wiedzy tych, którzy grób założyli. Historia jak z filmu, ale wydarzyła się naprawdę na cmentarzu w Katowicach-Panewnikach.

To jest bardzo niebezpieczny precedens, bo burzy spokój i łagodność tego miejsca.

Zgodnie z regulaminem cmentarza, do dysponowania miejscem w grobie murowanym uprawnione są osoby, które poniosły udokumentowane koszty jego budowy. I pan Jerzy po śmierci 43-letniej żony w 1997 roku dokonał wszelkich formalności: opłacił kwaterę na 50 lat i zbudował czterokomorowy grobowiec. Pochował w tym miejscu jeszcze teścia i pisemnie zastrzegł w 2001 roku, że on oraz jego córka Ala nie wyrażają zgody na pochowanie w grobie innych osób. Zastrzeżenie zostało przyjęte bez uwag i wpisane do księgi cmentarnej.

Dwa lata temu odkrył, że jednak dokonano pochówku w jego grobowcu. Zrobiła to rodzina jego zmarłej żony. Nie wiedział ani o śmierci teściowej, ani o pogrzebie, bo nikt go nie powiadomił. Kontakty zostały zerwane wiele lat wcześniej.

Więzy krwi nie gwarantują miłości bliźniego. Doświadczyła tego Ala, która w chwili śmierci mamy miała 9 lat. Mówi teraz, że w związku z tym niechcianym pochówkiem nie jest już w stanie spokojnie pochylić się nad grobem mamy, bo zaraz pojawia się stres. Rodzina to ludzie, którzy cię kochają i wspierają, a ona tego nie zaznała, gdy w dzieciństwie zawalił się jej świat.

Jak to w ogóle było możliwe, że ktoś bez wiedzy założyciela grobu dokonał w nim pochówku? Za to winni odpowiedzieć pracownicy Katowickich Cmentarzy Komunalnych.

Bezsprzecznie mieli świadomość, że osoba, która zgłaszała usługę pogrzebową w grobowcu, nie dysponuje do niego żadnym dokumentem. Podsunęli więc do podpisu oświadczenie, że „uzyskała od wszystkich członków rodziny zmarłej zgodę na jej pochówek w tym grobie”. A że nie „wszyscy” wyrazili zgodę, a nawet nie mieli szansy wyrazić sprzeciwu, bo nie wiedzieli o pogrzebie, to nie jest problemem zarządcy cmentarza, jak przekonuje Mirosław Herman, dyrektor Katowickich Cmentarzy Komunalnych. Te sprawy załatwia między sobą rodzina. Skoro założyciel grobowca przyjął teścia, to musi teraz przyjąć teściową...

Taka praktyka prowadzi do absurdów. Dla administratora cmentarza nie miało znaczenia, że w dokumentach pozostawało zastrzeżenie, że założyciel grobu i jego córka nie wyrażają zgody na pochowanie innych osób, bo miejsce to obdarzyli szczególnym kultem pamięci i nie chcą, żeby nad grobem odżywały rodzinne waśnie.

Pozostało jeszcze 62% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Teresa Semik

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.