Dobra zmiana, o której tyle słyszałem

Czytaj dalej
Marek Twaróg

Dobra zmiana, o której tyle słyszałem

Marek Twaróg

Kilka spraw tonie, kilku ludzi się pogrąża, kilku nieudaczników dostało stołki, ale dwie sprawy cieszą na pewno. Z pozoru niezwiązane ze sobą, w parze świadczą jednak o tym, że wciąż da się naprawiać prawne absurdy. Może i zmieniać złe przyzwyczajenia, a nawet zamachnąć się na utarte sposoby myślenia.

Kilka spraw tonie, kilku ludzi się pogrąża, kilku nieudaczników dostało stołki, ale dwie sprawy cieszą na pewno. Z pozoru niezwiązane ze sobą, w parze świadczą jednak o tym, że wciąż da się naprawiać prawne absurdy. Może i zmieniać złe przyzwyczajenia, a nawet zamachnąć się na utarte sposoby myślenia.

Ile to razy dostało mi się od Czytelników za jedno-dwa niewinne zdania w sprawie podwyżek dla urzędników albo prezydentów. Niektóre argumenty rozumiałem, niektórych nie. Wciąż jednak stoję na stanowisku, że jeśli nie będziemy porządnie wynagradzać urzędników, którzy decydują o tak znacznej części naszego codziennego życia, stosowanie prawa będzie kulało, powszechny tumiwisizm będzie rządził, nowe kadry będą coraz słabsze. Podobnie z naszymi wybrańcami, którzy rządzą 100-, 200-, 300-tysięcznymi miastami. Pensje, którą dostają, to w pierwszym rzędzie zapłata za odpowiedzialność, jaką biorą na siebie. Nie powinno być tak, że zarabiają tyle, co obrotny handlowiec (z całym szacunkiem dla tej branży). I dlatego szykowane podwyżki dla urzędników (str. 10-11) to dobra wiadomość. Więcej nawet - pensje powinny być dwa razy wyższe, lecz wtedy połączone z konsekwentnym pociąganiem do odpowiedzialności za błędne decyzje.

O ile kwestia podwyżek dla urzędników rozgrzewała pióra i klawiatury, o tyle sprawa ciszy wyborczej traktowana była ze wzruszeniem ramion. Ot, jeszcze jeden absurd prawny. Zapis, który kiedyś miał sens, ale świat się zmienił i sens gdzieś uleciał. Dobrze, że do chóru dziennikarzy dołączyła teraz Państwowa Komisja Wyborcza i proponuje zmiany (str. 5). Bez ciszy da się żyć w wielu normalnych krajach (Niemcy, Wielka Brytania, USA). Lepiej podążać utartą ścieżką, niż udawać, że przestrzegamy prawa. A tak się dzieje, gdy cisza niby istnieje, ale w internecie wszyscy wszystko wiedzą. Nie ma co dyskutować z rozwojem technologii i nieskrępowanym obiegiem informacji, na który pozwala internet. „Uważam, że jest to instytucja zbędna w tym kształcie, w jakim funkcjonuje” - powiedział trzy dni temu sędzia Wiesław Kozielewicz, wiceszef PKW. Nic dodać, nic ująć.

Dlatego - trochę żałując tych sobót przed wyborami, kiedy w radiu i telewizji wreszcie nie ma pokrzykiwań wyczekujących na swój wielki dzień kandydatów - cieszę się, że dyskusja o ciszy nabiera rozpędu. Źle skonstruowane prawo, którego nie da się egzekwować, ośmiesza państwo.

Marek Twaróg

Dodaj pierwszy komentarz

Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2023 Polska Press Sp. z o.o.