Druga liga siatkówka: Olimpia triumfuje, Orzeł spada

Czytaj dalej
Fot. Karol Korniak
Alan Rogalski

Druga liga siatkówka: Olimpia triumfuje, Orzeł spada

Alan Rogalski

Po przedostatniej kolejce drugiej ligi grupy drugiej nadal nie znamy wszystkich zespołów, które zagrają zarówno w play offach, jak i w play outach.

Pewne jest to, że w pierwszej czwórce na koniec rundy zasadniczej znajdzie się Bielawianka Bester Bielawa, AZ UZ Zielona Góra oraz Astra Nowa Sól, która pokonała lidera w trzech setach. O to czwarte miejsce cały czas walczy Sobieski Żagań i GBS Bank Orzeł Międzyrzecz. Po minionym weekendzie bliżej tej lokaty są żaganianie, którzy pokonali 3:1 na wyjeździe Chrobrego Głogów i w przyszłą sobotę u siebie zmierzą się z Astrą.

Z kolei zawodnicy trenera Marcina Karbowiaka po porażce 1:3 w Sulęcinie z Olimpią tracą punkt do siatkarzy szkoleniowca Artura Chaberskiego. Opiekun Orła przyznawał, że jego podopieczni psychicznie nie wytrzymali derbów z olimpijczykami. - Poza tym Krzysiu Rolewicz starał się jak mógł na rozegraniu, ale on to nie Piotrek Haładus. Jego nieobecność z powodu kontuzji to była bardzo duża strata. W końcu to nasz lider i kapitan oraz jeden z lepszych rozgrywających drugiej ligi - powiedział Karbowiak. Dodał też, że nie wie, dlaczego jego zawodnicy grają słabiej w obcych halach niz przed swoją publicznością. To była ich szósta porażka na wyjeździe.
Mimo przegranej Orzeł nie traci nadziei na awans do play offów. - W nadchodzacą sobotę zagramy z AZS-em UZ-em Zieloną Góra i z całą pewnością się przed nią nie położymy. Powalczymy o trzy punkty, bez względu na to, czy zapewnią nam one wejście do pierwszej czwórki. - wierzy kapitan międzyrzeczan Mariusz Szulikowski.

Karbowiak nie ukrywa, że piąta pozycja byłaby dla niego rozczarowaniem. - To będzie dla nas lekka porażka. Wprawdzie nie mieliśmy ciśnienia, ale celem jest pierwsza czwórka - zwrócił uwagę opiekun Orła.

W zupełnie odwrotnych nastrojach po derbach w Sulęcinie byli siatkarze Olimpii. Dla nich była to piąta wygrana z rzędu, a szósta w sezonie. Dzięki czemu wyprzedzili w tabeli Chrobrego. - Ja cały czas w szatni powtarzam moim zawodnikom , że z tego sezonu możemy wyjść z twarzą - tłumaczy trener olimpijczyków Łukasz Chajec. Dodał też, że dla takich kibiców, jak ci w Sulęcinie, zawsze trzeba walczyć o zwycięstwo. - Mamy dla kogo grać, bez względu na to, na którym jesteśmy miejscu w tabeli.
W bardzo dobrym humorze był też rozgrywający Olimpii Arkadiusz Romańczuk, uznany najbardziej wartościowym graczem. - Graliśmy bardziej zespołowo od Orła. Więcej broniliśmy, lepiej asekurowaliśmy się - wyjaśniał rozgrywający gospodarzy, który jak tylko mógł, to wystawiał piłki do środkowych. - Artur Troska i Damian Sławiak mieli chyba stu procentową skuteczność. Mogłem grać do nich jeszcze częściej.

W samych derbach nie zabrakło kontrowersji. Prowadzący zawody musiał pokazać aż trzy czerwone kartki. - Odkąd pamiętam, to najgorszy arbiter, który sędziował w drugiej lidze. Wiele było niewyjaśnionych sytuacji. Oczywiście, nie zganiam winy na niego. Przegraliśmy jako zespół - zaznaczył Szulikowski. Chajec był nieco odmiennego zdania. - Nie można mieć do niego pretensji. Trudno jest mi powiedzieć, czy mylił się. Równo oceniał zarówno jedną, jak i drugą stronę - podkreślił trener miejscowych.
Mimo że w ostatniej kolejce sulęcinianie zmierzą się w Bielawie z Bielawianką, a Chrobry spotka się we Wrocławiu z Gwardią, to Romańczuk jest pewny utrzymania. - Nie ma innej opcji. W Sulęcinie musi być druga liga.- przekonuje MVP derbów. Ósma Olimpia ma nad głogowianami dwa punkty przewagi. Ostatni jest MLKS A.Z. Iwannicy Volley Gubin-Krosno Odrz.

Alan Rogalski

W "GL" przez siedem lat


 


W „Gazecie Lubuskiej” pracowałem od sierpnia 2015 do grudnia 2022 r. Najpierw będąc współpracownikiem, a następnie zostając etatowym jej pracownikiem.

Przed tym współpracowałem z zachodniopomorskim serwisem sportowym „Ligowiec.net” i „Głosem Szczecińskim”. Byłem też dziennikarzem „Kuriera Myśliborskiego” i „Wieści Myśliborskich” oraz redaktorem oficjalnej strony internetowej Klubu Koszykówki King Szczecin. Odbyłem także staż zawodowy w TVP Szczecin. Jestem absolwentem dziennikarstwa i komunikacji społecznej Uniwersytetu Szczecińskiego oraz politologii na tej uczelni.


W "Gazecie Lubuskiej" pisałem o sporcie w Gorzowie i na północy województwa. A więc o koszykarkach AZS AJP Gorzów czy żużlowcach Stali Gorzów. Również o gorzowskich piłkarzach Stilonu i Warty oraz piłkarkach TKKF Stilon Gorzów czy Ladies Soccer Team Gorzów, ale nie tylko. Bo dzieliłem się z Wami swoimi wrażeniami m.in. z dyscyplin olimpijskich, takich jak kajakarstwo (Anna Puławska, Wiktor Głazunow czy Oleksii Koliadych i in.) czy wioślarstwo (Olga Michałkiewicz, Katarzyna Boruch i in.).


Przekazywałem Wam emocje również z innych sportów, także spoza Gorzowa, jak np. z siatkówki w Sulęcinie, kolarstwa w Strzelcach Kraj. czy też saneczkarstwa z Nowin Wielkich. Spotykaliście mnie do tego na biegach i na różnych zajęciach, na których promowany jest zdrowy styl życia. 


A jak nie pisałem o tym, to robiłem zdjęcia czy nagrywałem filmy. I tak jak każdy kibic - zawsze dopingowałem naszych zawodników!


Obsługiwałem np.:



Przygotowywałem też w ramach współpracy z Polskapress materiały dla PZPN m.in.:



Na co dzień wokół futbolu


Jestem instruktorem rekreacji ruchowej oraz trenerem UEFA C piłki nożnej, stąd też jeśli pozwala mi na to czas, z chęcią spędzam go aktywnie, biegając za piłką, głównie z dziećmi.

Z wykształcenia jestem nie tylko dziennikarzem, ale również politologiem, więc nie jest mi obojętna lokalna i krajowa polityka. Ukończyłem "Puszkina", czyli gorzowskie I LO.

Na co dzień mieszkam w oddalonym 40 km od Gorzowa 11-tys. Myśliborzu, stolicy powiatu na Pomorzu Zachodnim. 

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.