Dzieci napisały 270 listów do Mikołaja. Kto spełni ich marzenia?
Czeladzianka Karolina Glinka zainicjowała akcję „Adoptuj list do Świętego Mikołaja 2017”. Dzieci z domów dziecka piszą listy do Mikołaja, prosząc o prezenty, a dzięki akcji - wymarzone prezenty, naprawdę trafią do maluchów.
W tym roku można spełnić marzenia z 270 listów napisanych przez dzieci.
„Nazywam się Natalia imam 9 lat. Czy mogę się zapytać? Czy mogę dostać prezent?”,
„Mam na imię Monika, mam 13 lat i myślę, że w tym roku zasługuję na prezent”
„Nazywam się Justyna, mam 6 lat i myślę, że w tym roku zasługuję na prezent. Chciałabym hula-hop i strój księżniczki”.
Wzruszyły Państwa te listy do świętego Mikołaja? Każdy może „adoptować list” i spełnić marzenie dzieci z domów dziecka, czyli sfinansowac i przygotować prezent. Organizatorką akcji jest Karolina Glinka z Czeladzi. Zaczęło się od 14 listów. Pani Karolina w ubiegłym roku pracowała jako wychowawca w jednym z katowickich domów dziecka.
- Przed świętami poprosiłam dzieci z naszej grupy o napisanie listów do Mikołaja i zamieściłam je na utworzonym na Facebooku wydarzeniu. Przekaz był prosty: poszukiwałam Mikołajów, którzy spełnią dziecięce marzenia i obdarują dzieciaki wymarzonymi prezentami. Odzew przeszedł moje oczekiwania, a głos ludzi, którzy na Boże Narodzenie chcieli zrobić coś dobrego, rozkręcił prawdziwą karuzelę dobra - wspomina pani Karolina.
W ubiegłym roku udało się obdarować 161 dzieci. Do akcji włączały się klasy szkolne, firmy, studenci, rodziny i osoby prywatne. W tym roku akcja będzie jeszcze większa, a przygotowania do niej ruszyły już we wrześniu.
- Zgłosiliśmy zbiórkę do MSWiA, jako zbiórkę publiczną. Mamy już 270 listów i bardzo dużo chętnych, którzy chcą obdarować dzieci - mówi czeladzianka.
Informację o akcji „Adoptuj list do Świętego Mikołaja” udostępniono już na Facebooku 57 tysięcy razy. To właśnie na tym portalu społecznościowym publikowane są listy dzieci.
- Nie byłam aż tak bardzo zdziwiona, że tak dużo osób się zgłosiło. Choć powoli zaczynam myśleć o wolontariuszach. W tym roku damy radę wszystko rozwieźć sami, ale w przyszłym roku, bez pomocy już się nie obejdzie - śmieje się czeladzianka.
Szacunkowo prezenty dla młodszych dzieci nie przekraczają wartości 100 złotych, dla starszych dzieci najczęściej są to bony do sklepów z odzieżą. W akcji biorą udział wybrane placówki pieczy zastępczej z województwa śląskiego. Zdjęcia listów systematycznie są publikowane na Facebooku, by spełnić marzenie wystarczy w komentarzu napisać: biorę lub rezerwuję.
Organizatorzy bardzo dbają o to, by zachować magię świąt. Listy zawierają imię i wiek dziecka. Nie ma tu nazwisk. Są za to wzruszające prośby o prezenty. Dzieci piszą, że zasługują na to, by prezent dostać.
O co najczęściej proszą dzieci? O pióro, spodnie, misia, hula- hop, słuchawki by móc słuchać muzyki, o lalkę Barbie czy kolorowankę z ulubioną postacią z bajki.
- Odbieramy paczki od darczyńców 9 i 10 grudnia. Wtedy nasz dom wygląda jak dom Mikołaja na biegunie północnym. Do każdego prezentu dołączamy list od Mikołaja- mówi organizatorka.
Wszystkie prezenty zostaną przekazane dzieciom 21 i 22 grudnia. W akcję mogą się włączyć zarówno osoby prywatne, organizacje, klasy, rodziny jak i wszystkie inne grupy, reprezentowane przez osobę dorosłą. Kolejna partia listów do adopcji zostanie opublikowana na portalu społecznościowym już dziś.
Pamiętacie, jak autorka wcieliła się w pomocnicę świętego Mikołaja? Oto odcinek programu "Tu byłam"