Film Gwiazdy. Rozmowa z Sebastianem Fabijańskim, odtwórcą roli Gintera. WYGRAJ PLAKAT Z AUTOGRAFAMI

Czytaj dalej
Fot. Adam Guz
Materiały prasowe

Film Gwiazdy. Rozmowa z Sebastianem Fabijańskim, odtwórcą roli Gintera. WYGRAJ PLAKAT Z AUTOGRAFAMI

Materiały prasowe

Rozmowa z Sebastian Fabijańskim odtwórcą roli Gintera w filmie Gwiazdy. - Dla mnie to opowieść o ludziach, którzy dzięki talentowi mogli odmienić swój los. I mieli do wyboru albo spełnienie wielkich marzeń albo wielką miłość. To historia bardzo ludzka. Mimo że osadzona w zupełnie innych realiach – mówi Fabijański. Oprócz tego mamy dziś dla Was konkurs, w którym można wygrać plakat z autografami aktorów filmu Gwiazdy, który opowiada historię Jana Banasia, legendy drużyny Górskiego.

Kim jest Ginter, bohater którego grasz?
Dobre pytanie... trudno go określić w paru zdaniach. Mam wrażenie, że on w tej historii odgrywa kilka ról, zarówno tych pozytywnych jak i negatywnych. Jest przyjacielem, kochankiem, kumplem, powiernikiem, rywalem, wrogiem. Gintera i Janka Banasia – głównego bohatera – łączy dość skomplikowana, wręcz toksyczna więź. Z jednej strony są sobie bliscy, z drugiej konkurują ze sobą na wielu polach, a taka rywalizacja rodzi skrajne emocje. Ich relacja mnie zarówno fascynuje jak i przeraża. Podejmowane przez nich wybory zmieniają też niestety los osób im bliskich, często na gorsze.

To wyrazista postać, która często kradnie uwagę od głównego bohatera.
Ginter bez wątpienia jest dynamiczny i dość nieprzewidywalny. Tacy bohaterowie budzą emocje i zainteresowanie. To była przyjemność grać postać, która nie jest papierowa. Można go lubić, ale można go też nienawidzić. Ginter z jednej strony jest przebojowy, zdeterminowany, a nawet mściwy, ale z drugiej... to po prostu chłopak pochodzący z biednego Śląska, który marzy i chciałby żyć w lepszym świecie. Niestety życie brutalnie zdeptało te jego marzenia i musi spróbować w tym jakoś się odnaleźć. Te próby były dla mnie najbardziej interesujące. „Tonący brzydko się chwyta”…

Wielka piłka, czy wielka miłość? Co dla ciebie było ważniejszym aspektem tej historii?
Jedno napędza drugie. I tak jest w życiu – nie realizowaliśmy dokumentu opowiadającego o wynikach polskiej drużyny piłkarskiej. To ma być film dla ludzi interesujących się futbolem, ale także dla tych, którzy nie śledzą wydarzeń w świecie piłki nożnej. A dla mnie to przede wszystkim opowieść o ludziach, którzy dzięki talentowi mogli odmienić swój los. I mieli do wyboru albo spełnienie wielkich marzeń albo wielką miłość. W tej historii podoba mi się pewien rodzaj prostoty, taka zwykłość. To historia bardzo o nas, bardzo ludzka. Mimo że osadzona w zupełnie innych realiach.

Jak wspominasz zdjęcia na Śląsku?
Film przenosi nas w lata 60. i 70. Śląsk stanowi w tym wszystkim ważne tło. To wyjątkowy krajobraz, bardzo charakterystyczny, piękny, ale w taki surowy sposób. Śląsk ma swój specyficzny koloryt – język (który teraz już bywa niezrozumiały), kuchnię (której smak moim zdaniem czuć na ekranie), krajobraz, ludzi (takich z krwi i kości, którzy mają często już zapomniane dziś zasady) – to wszystko to wielkie atuty tego filmu. Przed zdjęciami zastanawiałem się jak się odnajdę w tamtych czasach, czy będę umiał znaleźć prawdę tego bohatera. Bo grając Gintera, nie mogłem skupić się tylko na swojej roli i zapominać o filmie i jego konstrukcji. Musiałem szanować realia w jakie zostałem wrzucony. Podziwiam wszystkich, którzy żyli w tamtych szarych czasach i mieli marzenia, chcieli, żeby to życie było jakieś kolorowe. Ludzi wtedy tylko ściągano w dół. Nie było kultu wyobraźni, kreatywności, marzeń. A nasi bohaterowie wydają się właśnie kolorowi. Wyróżniają się i za to też płacą pewną cenę. Uważam że Ginter szczególnie. Nie ma w nim bierności. On nie gada, nie myśli, nie godzi się z losem, tylko działa. Kocham takich bohaterów.

Ginter stał ci się bliski?
Tak, bardzo. Kiedy pierwszy raz przeczytałem scenariusz, poczułem dokładnie gdzie go boli, zrozumiałem jego wybory i na czas filmu zgodziłem się z nimi, mimo że ja bym pewnie na jego miejscu zrobił inaczej. To chłopak, który miał wszystko, żeby w piłce osiągnąć bardzo dużo, ale życie chciało inaczej. W ogóle w tym filmie okoliczności bardzo mocno determinują losy bohaterów. Ważne też, że nie usprawiedliwiamy nikogo i nikogo nie potępiamy. Film daje przestrzeń na refleksje, która bije z ekranu przez cały czas. Jest taka scena – jedna z moich ulubionych – gdzie Ginter pyta „myślisz, że on (pokazując na niebo) nos widzi?”… „Jakby widział to by…”. No właśnie i to jest ta przestrzeń, to jest ta refleksja…

Wygraj plakat z filmu "Gwiazdy" z autografami aktorów!

Wystarczy że wyślesz SMS i napiszesz dlaczego to właśnie Ty powinieneś go wygrać.
Wyślij SMS o treści DZGWIAZDY.uzasadnienie na numer 72355.
Na smsy czekamy dziś do godz. 23.59
Nagrodzonych poinformujemy o wygranej SMS-owo.
Cena jednego SMS-a to 2,46 zł z VAT-em.

SEBASTIAN FABIJAŃSKI – GINTER
Urodził się w 1987 roku w Warszawie. W 2015 roku ukończył wydział aktorski Akademii Teatralnej w Warszawie. Karierę zaczynał od seriali. W tym tak popularnych, jak chociażby „Tancerze” czy „Misja Afganistan”. Ten ostatni w reżyserii Macieja Dejczera. Ostatnio mogliśmy zobaczyć aktora w pierwszym sezonie „Strażaków” i „Pakcie”. Z kolei na dużym ekranie, na chwilę pojawił się w obrazie Wojciecha Smarzowskiego „Pod Mocnym Aniołem” w roku 2014. W tym samym roku zagrał epizod w słynnym „Mieście 44” Janka Komasy. Pierwszą swoją główną rolę zaprezentował w dostrzeżonym na Gdyńskim Festiwalu Filmowym, kryminalnym „Jezioraku” Michała Otłowskiego, gdzie partnerował Jowicie Budnik. Fabijański wyjechał wówczas z Gdyni z Nagrodą za debiut aktorski. Niedługo potem Filip Bajon zaprosił go do swoich „Pań Dulskich” (2015). Aktor niedawno pokazał, że oprócz grania potrafi też śpiewać i tańczyć, co uczynił w filmowym musicalu Agnieszki Glińskiej pod tytułem „#wszystkogra” (2016). Stał się wielką gwiazdą za sprawą roli Cukra w filmie Patryka Vegi “Pitbull. Niebezpieczne kobiety”.

Wybrana filmografia:

Materiały prasowe

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.