Fotografuje Śląsk i przyrodę [ZDJĘCIA]

Czytaj dalej
Fot. Marian Miełek
Arek Biernat

Fotografuje Śląsk i przyrodę [ZDJĘCIA]

Arek Biernat

Na Śląsku nie brakuje miejsc, gdzie są namiastki dzikiej przyrody - przyznaje Marian Miełek . Owady, ptaki, przemysłowy Śląsk... Zobaczcie niezwykłe zdjęcia artysty - fotografa z Marklowic.

Marian Miełek z Marklowic fotografuje od dzieciństwa. Zaczynał podobnie, jak większość. W młodzieńczych latach robił zdjęcia rodzinie, znajomym, podczas wycieczek. Z czasem fotografowanie stało się dla niego prawdziwą pasją. Dziś jest członkiem elitarnego Związku Polskich Artystów Fotografików (jedyny z powiatu wodzisławskiego). Za sobą ma też wiele niezwykle ciekawych wystaw. Duża część jego prac została doceniona i nagrodzona w kraju, ale też za granicą.

Obserwuje przyrodę

W grudniu w Urzędzie Gminy w Marklowicach można było podziwiać jego wystawę zatytułowaną „Mój święty spokój”, przedstawiającą ptaki w naturalnym środowisku. - Myślałem, że dla mnie fotografowanie ptaków będzie tym spokojem. Jednak tak do końca nie jest. Efekty w tej dziedzinie fotografii przychodzą bardzo powoli, stopniowo, proporcjonalnie do ilości nieprzespanych poranków, czasu poświęconego obserwacji ptaków, dni spędzonych w czatowniach, pochłoniętej wiedzy teoretycznej, czyli wszystkiego tego co skutkuje tzw. doświadczeniem - tłumaczy Marian Miełek.

Przyznaje, że piękną przyrodę można podziwiać u nas, na Śląsku. Fotografuje niedaleko Marklowic, nad Olzą i Odrą.

- Każda fotografia przyrodnicza to walka o szczegół. Najważniejsze jest oko. Musi wyjść czyste, bez tego zdjęcie nadaje się do kosza. Chyba, że postanowimy inaczej i tego oka nie będzie widać. Nie jestem przyrodnikiem. W fotografiach ważniejsze dla mnie są aspekty wizualne, nie kataloguję gatunków. Nie będę też ukrywał. Podglądając ptaki można wiele się o nich dowiedzieć. Po tych dwóch latach robienia zdjęć ptakom wiem, jak zachowują się zimorodki w danych sytuacjach. To niezwykłe - uśmiecha się pan Marian.

Mało kto wie, ale piękno i niezwykłą egzotykę można uchwycić nie wychodząc z własnego ogródka. Udowadnia to bohater naszego artykułu. Na zdjęciach potrafi też uchwycić fascynujący świat owadów okolicznych łąk, pól i lasów, fotografowanych z bliska.

- Mucha dla przeciętnego człowieka, to zazwyczaj czarna kropka z 6 nóżkami. Robiąc zdjęcia odkryłem, że z bliska jest to egzotyczne stworzenie. Podobnie zresztą, jak pozostałe owady, co można zobaczyć na zdjęciach - tłumaczy autor fotografii.

Nie byłoby to możliwe bez odpowiedniego sprzętu. Przez lata swojej praktyki Marian Miełek zgromadził go naprawdę sporo. Do makrofotografii potrzebny jest odpowiedni obiektyw, przystawki, a nawet oświetlenie. W jednym miejscu należy zebrać całe mini studio fotograficzne. Dzięki temu efekty jego pracy wręcz zapierają dech w piersiach.

- W dużych powiększeniach nawet zwykła mucha czy komar stają się bardzo egzotyczne. To istoty jakby nie z tego świata, z horrorów czy z najbardziej koszmarnych snów. W makrofotografii pociąga mnie najbardziej, to że mogę na moich fotografiach pokazać ten fantastyczny świat innym - tłumaczy Marian Miełek.

Tak zapamiętał Śląsk

Pan Marian od urodzenia mieszka w naszym regionie (Radlin i Marklowice). Sporą część swojej pasji poświęcił Śląskowi. Od 12 stycznia w Teatrze Ziemi Rybnickiej będzie można zobaczyć na zdjęciach Śląsk, jaki zapamiętał on z dzieciństwa.

- W latach 60. był to region pełen brudnych zabudowań przemysłowych i dymiących kominów. Taki obraz Śląska utkwił w mojej świadomości - tłumaczy. Po latach podjął się trudnego zadania odtworzenia tego obrazu, pomimo tego że nasz region mocno się zmienił. Jest przecież mniej dymiących kominów, powietrze jest czystsze, a budynki są kolorowe.

- Przez zastosowanie odpowiednich technik fotograficznych i wykorzystanie specyficznego światła udało mi się pokazać Śląsk z tamtych lat. Wykorzystałem do tego różne techniki fotograficzne. Fotografowałem pod światło, co uwydatnia dym, że nawet biały staje się czarny. Posunąłem się także do montaży, by ten Śląsk wyglądał jak dawniej. Ta wystawa to właściwie przegląd moich fotografii z ostatniego 20- lecia- mówi autor prac. Na jego zdjęciach można dostrzec kopalnie Marcel, czy elektrownię w Rybniku.

Marian Miełek przez 35 lat pracował na kopalni Marcel, na różnych szczeblach. To również uwiecznił na fotografiach. - W projekcie „Sól ziemi” próbowałem przedstawić górnika zepchniętego do roli przedmiotu, przytłoczonego ogromem maszyn i urządzeń, zagubionego w plątaninie konstrukcji i instalacji, a jednocześnie dumnego i posiadającego pełną kontrolę i władzę nad tą zmechanizowaną potęgą- wspomina Marian Miełek.


Arek Biernat

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.