Olga Krzyżyk

Górny Śląsk to kuźnia talentów. Posłuchajcie Orkiestry Mysłowice-Wesoła i Happy Big Bandu [AUDIO]

Górny Śląsk to kuźnia talentów. Posłuchajcie Orkiestry Mysłowice-Wesoła i Happy Big Bandu [AUDIO]
Olga Krzyżyk

Jeśli górniczą orkiestrę słychać w mieście już od rana to niewątpliwie znak, że jest 4 grudnia, Barbórka. Taka tradycja, od kiedy na Górnym Śląsku zaczęły powstawać kopalnie. Ludzie, którzy razem pracowali, zaczęli tez razem muzykować. Tak powstawały orkiestry dęte. W Ameryce -swingujące bandy, a na Śląsku zakładowe orkiestry górnicze i hutnicze. Górny Śląsk stał się polskim, muzycznym Nowym Orleanem.

Muzyczny Górny Śląsk
W czasie wolnym od pracy grający na różnych instrumentach górnicy tworzyli doraźnie kapele i orkiestry i grali przy różnych okazjach, festynach, weselach, pogrzebach, czy podczas uroczystości barbórkowych.
– Orkiestry na Górnym Śląsku, w tym orkiestra w Mysłowicach, przetrwały czasy okupacji, wojen, komuny i transformacji. W najlepszych czasach na Śląsku było nawet 180 orkiestr dętych. Gdy zaczęto zamykać kopalnie, niektóre orkiestry przestały grać. Jednak wiele się utrzymało i gra do tej pory, jeżeli nie przy kopalniach to przy parafiach, czy przy miejskich urzędach – wyjaśnia Mirosław Kaszuba, dyrygent Orkiestry Mysłowice-Wesoła.

1 maja 1920 roku w Mysłowicach została założona „Lira”, pierwsza orkiestra dęta w Mysłowicach, składająca się z przede wszystkim z górników kopalni „Mysłowice”. Powstała ona z inicjatywy pasjonata muzyki dętej, Antoniego Dawida. W pierwszych latach istnienia orkiestra dęta liczyła 16 osób. Próby orkiestr odbywały się w mieszkaniu członka zespołu Jana Rzepusa, by następnie korzystać z pomieszczeń piwnicznych udostępnionych przez mistrza malarskiego Helera przy ulicy Bytomskiej.

Podczas II wojny światowej orkiestra wciąż grała, jednak pod nazwą „Bergwerkskapelle”. Po wejściu Armii Czerwonej do Mysłowic 28 stycznia 1945 muzycy wciąż nie przestawali grać. Zakazano jednak występować muzykom w galowych mundurach górniczych podczas uroczystości w kościołach lub w czasie świąt poza kościołem. Zakaz ten utrzymywał się niemal do 1989 roku.

Orkiestra dęta i Happy Big Band
Saksofon, flet, klarnet, waltornia, puzon, trąbka, konga,czy waltornia i talerze to tylko część instrumentów, na których grają muzycy z Orkiestry dętej Mysłowice-Wesoła. – W zależności od potrzeb gramy w składzie od 40 do nawet 60 osób. W składzie mamy uczniów, studentów, emerytowanych górników, czy profesorów uczelni – wymienia Mirosław Kaszuba.

W 2005 roku Mirosław Kaszuba objął stanowisko dyrygenta w mysłowickiej orkiestrze. Wcześniej, przez 17 lat, prowadził orkiestrę oraz big band przy kopalni Śląsk w Rudzie Śląskiej. Dyrygent postanowił i w Mysłowicach kontynuować działalność zespołu, jednak pod nazwą Happy Big Band (happy w języku angielskim oznacza wesoły, co nawiązuje do jednej z dzielnic Mysłowic -Wesoła). Przez lata swingujący big band występował na licznych scenach Polski oraz za granicą.

- Z Happy Big Bandem gramy muzykę rozrywkową, jazzową. To jest największy swingujący skład big bandu na Górnym Śląsku – dodaje Mirosław Kaszuba.

Happy Big Band pod dyrekcją Mirosława Kaszuby nagrywał i koncertował z takimi gwiazdami polskiej estrady jak: Ewa Bem, Krystyna Prońko, Ewa Uryga, Zbigniew Wodecki, Andrzej Dąbrowski, Jerzy Milan, Mietek Szcześniak, Ryszard Rynkowski, Robert Janowski czy Hanna Banaszak.

Nowy Jork, czyli w jaskini lwa
Muzycy zarówno w składzie orkiestry, jak i Happy Big Bandu jeżdżą na liczne konkursy i festiwale w Austrii, Niemczech, Chinach, Rosji, Włoszech, Czechach, Słowenii, czy Krakowie

– W 2011 roku z Happy Big Bandem zagraliśmy w Nowym Jorku w znanej sali koncertowej Carnegie Hall. Konkurowaliśmy w jaskini lwa z nowojorskimi bandami i zdobyliśmy pierwsze miejsce. Zagraliśmy m. in. Le Petit Journale Michela Legranda, czy Hunting Wabbits Gordona Goodwina – wspomina Mirosław Kaszuba. – Do Stanów przyjechaliśmy wieczorem, jednak nikt nie położył się spać. Od razu wszyscy poszli spacerować po słynnym Times Square. Rzeczywiście, to miasto nigdy nie śpi – dodaje dyrygent.

Mysłowicka orkiestra była także na konkursie w Norwegii. Muzycy spali w śpiworach w sali gimnastycznej. Pełna sala osób. Osób, które nie mogą zasnąć, bo jeden z muzyków, który zasnął od razu, chrapał niemiłosiernie. Muzycy wytrzymali godzinę, po czym wynieśli mężczyznę na plac. Spał tam do rana. Obudził się z całą głową pogryzioną przez komary. Następnej nocy, przed pójściem spać już założył, profilaktycznie, myckę. Później, muzycy wynosili go już co noc.

Ile guzików ma mundur?
Orkiestry reprezentują kopalnie i górnictwo, dlatego muzycy zawsze grają w mundurach górniczych. Mundur składa się z czarnych spodni, czarnej góry od munduru, białych rękawiczek oraz czapki zwanej czako z czerwonym pióropuszem. Dyrygent ma biało-czerwony pióropusz oraz buławę. Piórko przy czako górnika służyło do czyszczenia otworów strzałowych. Po ich wyczyszczeniu, górnik zakładał piórko za czako. Jednak, czy ktoś wie, ile jest wszystkich guzików w mundurze górniczym?

– W każdym mundurze jest 29 guzików. Dokładnie tyle, ile lat miała, gdy umarła Święta Barbara, patronka górników – wyjaśnia Rafał Włosek, emerytowany górnik kopalni Wesoła oraz przyjaciel orkiestry.

Orkiestra Mysłowice-Wesoła gra podczas różnych uroczystości w mieście, festynów, pogrzebów, mszy świętych, czy podczas Barbórki. 4 grudnia w Dniu Górnika muzycy oraz górnicy zawsze skoro świt wyruszają spod kopalni i maszerują do parafii pw. Matki Boskiej Fatimskiej przy ul. Wiosny Ludów 46 przy dźwiękach instrumentów. Z kolei w niedzielę, 6 grudnia, podczas jarmarku świątecznego w Mysłowicach mieszkańcy będą wspólnie kolędować o godzinie 19.00 na rynku przy akompaniamencie właśnie Happy Big Bandu.

POSŁUCHAJ WYBRANYCH UTWORÓW BIG BANDU:

Olga Krzyżyk

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.