Paweł Stachnik

Syberia, czyli największe więzienie świata - także dla Polaków

„Niedziela w kopalni”, obraz Jacka Malczewskiego Fot. Archiwum „Niedziela w kopalni”, obraz Jacka Malczewskiego
Paweł Stachnik

Syberia. Od XVI wieku Moskwa próbowała skolonizować tę rozległą krainę. Sposobem na to miały być przymusowe osiedlenia zesłańców. Syberia stała się największym więzieniem świata. Ważną rolę odegrali tam Polacy. Wnieśli w system zsyłek powiew wolności. Przyczynili się tez do ucywilizowania tego obszaru.

W1582 r. kozacki poszuki-wacz przygód Jermak przekroczył Ural i na czele kilkusetosobowego oddziału zaatakował państwo Mongołów, zdobywając tam przyczółek.

To zapoczątkowało moskiewską ekspansję na wschód. Na Syberię wyruszali żołnierze, najemnicy, kupcy i carscy wysłannicy. Budowali twierdze, osady handlowe i wioski. Podporządkowywali też Moskwie miejscowe plemiona, zmuszając je do płacenia daniny.

W 1649 r. Rosjanie dotarli do wybrzeży północnego Pacyfiku i założyli port Ochock, a dziewięć lat później doszli do brzegów Cieśniny Beringa. Pod berłem moskiewskich carów znalazła się rozległa kraina mierząca od Uralu do Pacyfiku ok. 10 mln km. Była to jednak kraina dzika, bezludna i w większości bez śladów cywilizacji.

Pustka za Uralem

Moskwa nie mogła w pełni korzystać z jej bogactw, bo nie miał ich kto eksploatować. Nie było rolników do uprawiania ziemi, hodowców do hodowania zwierząt, górników do wydobywania złota. Władze zaczęły więc proces kolonizowania, zachęcając włościan, kupców, rzemieślników i myśliwych do osiedlania się za Uralem.

Chętnych do osiedlenia się było jednak zawsze za mało, stąd pojawił się pomysł, by na Syberię przymusowo zsyłać przestępców, buntowników i w ogóle wszystkich niewygodnych dla władzy. Tak w Rosji pojawiła się instytucja tzw. zsyłki.

„System ten nie tylko umożliwiał carom wypędzanie swych nieposłusznych poddanych z europejskiej części Rosji, lecz również zmuszał ich do osiedlenia się i podejmowania przymusowej pracy w karnych placówkach ulokowanych w strategicznych punktach Syberii. Instytucja zsyłki była elementem programu ekspansji; kara wygnania stała się elementem kolonizacji” - pisze brytyjski historyk Daniel Beer w wydanej właśnie w Polsce książce „Dom umarłych. Syberyjska katorga pod rządami carów”. Tytuł to nawiązanie do znanej powieści Fiodora Dostojewskiego „Wspomnienia z domu umarłych”, w której opisał on swoje przeżycia z zesłania.

„Niedziela w kopalni”, obraz Jacka Malczewskiego
Archiwum Obraz Aleksandra Sochaczewskiego „Pożegnanie Europy”

Zsyłka bez wyroku

Wypędzanie na Syberię zaczęło się już w końcu XVI w., a w następnych stuleciach stało się nieodłącznym elementem polityki rosyjskich władz. Daniel Beer podaje, że w latach 1662-1709 wywieziono tam w sumie 19 tys. mężczyzn i 8,8 tys. kobiet.

W czasach Piotra I większość skazanych kierowano do prac przy budowie Petersburga, ale potem docelowym miejscem zesłania znów stała się Syberia. Wysyłano tam jeńców, dezerterów, politycznych przeciwników cara, zbiegłych chłopów, dysydentów religijnych, przestępców, żebraków i prostytutki. Syberia stawała się ogromnym więzieniem dla tysięcy ludzi.

Jednym z mechanizmów, który napędzał to zjawisko była tzw. zsyłka administracyjna, bez wyroku sądowego. Społeczności chłopskie i organizacje kupieckie miały bowiem prawo zsyłać na Syberię swoich członków za rozmaite wykroczenia, nawet wtedy, gdy ich wina nie została udowodniona, a więc, gdy byli tylko podejrzani.

Było to dobre narzędzie pozbywania się ludzi niewygodnych, buntowniczych lub po prostu „podpadniętych”. Stosowanie zsyłki administracyjnej doprowadziło w I poł. XIX w. do gwałtownego wzrostu liczby zesłańców.

Początkowo zsyłanie odbywało się w sposób chaotyczny i regulowane było przypadkowym zestawem edyktów i przepisów prawnych. W 1819 r. car Aleksander I mianował generałem-gubernatorem Syberii energicznego polityka Michaiła Spieranskiego, a ten przystąpił do reformowania systemu.

Wprowadził szereg zmian, które zapoczątkowały skoordynowaną i konsekwentną akcję kolonizacyjną. Odtąd sprawcy ciężkich zbrodni byli skazywani na różne formy pracy przymusowej, a po odbyciu kary musieli osiedlać się w konkretnym rejonie Syberii.

Mniej groźni przestępcy do razu wysyłani byli na przymusowy pobyt na Syberii. Po upływie kary mieli prawo osiedlić się w wybranym miejscu. Do europejskiej części Rosji można było wrócić tylko po uzyskaniu specjalnego zezwolenia władz, zgodzie swojej wiejskiej lub kupieckiej społeczności i opłaceniu podróży powrotnej.

Czytaj więcej i dowiedz się:

  • jak rozpoczynała się i jak wyglądała podróż na Syberię?
  • jaki stosunek do zesłanych miała miejscowa ludność?
  • jaką rolę w zasiedlaniu Syberii odegrali Polacy?
Pozostało jeszcze 66% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Paweł Stachnik

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.