Impact fintech'17. W Katowicach dyskutowano o nowoczesnych technologiach w finansach

Czytaj dalej
Fot. Marzena Bugala- Azarko / Polska Press
Bartosz Wojsa

Impact fintech'17. W Katowicach dyskutowano o nowoczesnych technologiach w finansach

Bartosz Wojsa

Ponad 150 mówców, którzy pokazują jasną wizję finansów zaprezentowało się podczas dwudniowego, wielkiego kongresu Impact fintech'17 w Katowicach. Było o innowacyjności, łączeniu nowych technologii z usługami finansowymi, a także o tym, jaka jest przyszłość fintechu w Polsce. Na katowickim wydarzeniu pojawili się najważniejsi przedsiębiorcy z kraju i ze świata.

Jeszcze kilka lat temu między imprezami fintechowymi na świecie, a tymi w Polsce była przepaść. Dziś widzę, że szybko nadrabiamy zaległości – mówi Paweł Widawski, prezes zarządu Fintech Poland. O tym, że katowicki Impact fintech'17, który odbywał się 6 i 7 grudnia w Międzynarodowym Centrum Kongresowym, dorównał poziomem światu mówiło się dużo. Przyznawali to nawet zagraniczni goście Dziennika Zachodniego – Yobie Benjamin, założyciel Token, czy Mads Emil Dalsgaard z Funderbeam. Słowem: mamy się czym pochwalić.

To jedyna taka impreza w Polsce. Podczas dwudniowego, wielkiego kongresu wystąpiło ponad 150 mówców, którzy pokazywali jasną wizję przyszłości finansów. Czym właściwie jest fintech? To zbitka słów finanse i technologia. Dzięki niemu powstaje mnóstwo firm, które mają innowacyjne pomysły na połączenie nowych technologii, takich jak biometria, sztuczna inteligencja, analiza danych czy media społecznościowe, z usługami finansowymi. Możliwość płatności kartą zbliżeniowo? Płacenie w sklepie telefonem za zakupy? To właśnie umożliwia fintech.

W Polsce najbardziej rozwinięte w tym zakresie są banki i ich usługi finansowe, metody płatności. – Nasz kraj jest bardzo wyjątkowym rynkiem, jeśli chodzi o innowacje finansowe – mówi Paweł Widawski. Fintech i rozwinięte technologie przekładają się na zwiększenie komfortu ludzi w codziennym życiu, choć nie zawsze jest to dla nich widoczne gołym okiem. - To nawet nie musi być widoczne, bo nas interesuje to, by na przykład wygodniej i szybciej zapłacić za zakupy, a nie to, jak zostało to skonstruowane – podkreśla Widawski.

W dzisiejszych czasach nikogo nie dziwią już „zbliżeniowe” płatności czy te dokonywane za pomocą aplikacji w telefonie, dlatego banki muszą iść o krok dalej. Podejmując współpracę z firmami fintechowymi, szukają dla siebie innowacyjnych rozwiązań, które wyróżnią je na rynku od konkurencji. Janusz Mucha, przedstawiciel Alior Banku, mówi o tym, że projekty dotyczące tego, jak w przyszłości będą wyglądały na przykład metody płatności za zakupy, przekraczają wyobrażenia pokazywane w najbardziej fantastycznych filmach.

- Są takie pomysły, że idąc przez galerię handlową, spojrzymy na dany produkt i mrugnięciem oka dokonamy płatności, przez co zaoszczędzimy czas. Trudno powiedzieć, czy są to odległe marzenia, ale myślę, że nie jest to aż tak nierealne. Skoro takie pomysły są, to myślę, że kwestią czasu jest, kiedy faktycznie będziemy mogli z tego korzystać – mówi Janusz Mucha.

O współpracy z fintechowymi firmami mówił również prezes ING Banku Śląskiego, Brunon Bartkiewicz. Tym bardziej, że ING niedawno sfinalizowało transakcję inwestycyjną w fintech Twisto, której celem jest wprowadzenie na polski rynek nowej metody płatności w internecie: „kup teraz, zapłać później”.

- Pomysł na Twisto polega w głównej mierze na tym, aby klient, który dokonuje zakupu w sklepie internetowym mógł zapłacić za towar później. Zamawia towar, otrzymuje go, ogląda i dopiero decyduje, czy chce go zostawić, czy jest on mu potrzebny. Jeśli chce go zatrzymać, aktywuje się płatność za towar w okresie 2-3 tygodni. To po prostu odroczona płatność - mówi prezes Brunon Bartkiewicz.

W przypadku innowacji związanych z zakupami w internecie trzeba jednak pamiętać, zdaniem prezesa ING Banku Śląskiego, że popularność zakupów w sieci nie jest w Polsce wcale tak duża, jak się wydaje. Osoby, które już decydują się na zakup przez internet, zamawiają później tych towarów bardzo dużo, ale w ogólnej mierze ludzi, którzy się na to decydują tak wielu w rzeczywistości nie ma. .

- Tak naprawdę jesteśmy dopiero przed upowszechnieniem się zakupów przez internet - mówi Brunon Bartkiewicz. - Jest parę barier, między innymi taka, że wielu ludzi nie wie, jak dokonać płatności albo boją się, że nie będą mogli towaru zwrócić, że zamówią jakąś rzecz, zapłacą, a ona nigdy nie przyjdzie – dodaje.

Otwartość polskich banków na współpracę z fintechami otwiera drzwi dla wielu początkujących firm, tzw. startupów, które mają pomysły na to, jak usprawnić ich pracę. Nie chcą jednak wchodzić w buty banków i wymyślać pomysły, które odbiegają od ich pierwotnych założeń. Tworzą jednak technologie, która nie tylko usprawnia pracę pracowników, lecz także sprawia, że prościej jest klientom załatwić niektóre sprawy.

Takim startupem jest na przykład firma Nu Delta, której autorski algorytm sprawia, że odczytywanie dokumentów staje się proste, szybkie i co bardzo ważne w biznesie – niezwykle tanie i skuteczne. Posiadają jedyne na rynku oprogramowanie umożliwiające w ciągu kilku sekund dokonanie przelewu ze zrobionego zdjęcia faktury.

- Nasza aplikacja foto-przelew działa w taki sposób, że wystarczy wybrać w aplikacji połączonej z bankiem opcję przelewu ze zdjęcia, zrobić zdjęcie faktury i z automatu wszystkie dane do przelewu same się wypełnią, co będzie trwało poniżej pięciu sekund, ponieważ jesteśmy najszybsi na rynku - mówi Jagoda Pieścicka, przedstawicielka firmy Nu Delta. - Mamy sztuczną inteligencję, która czyta te dokumenty jak człowiek. Nieważne, jak wygląda faktura, jak są w niej poukładane pola, ona i tak je odczyta i zinterpretuje – podkreśla.

Firma dementuje obawy, jakoby aplikacja mogła się pomylić – otóż, może, ale wówczas po prostu nie wypełni danego pola i poinformuje użytkownika, że nie jest w stanie odczytać jakichś danych. Jej skuteczność sięga jednak rzędu 95 procent, więc margines błędu jest tutaj niewielki.

Przyszłość fintechu w Polsce wydaje się jasna, choć – jak mówią specjaliści – nigdy nie wiadomo, co będzie za kilka lat. - Nasz kraj jest wyjątkowym rynkiem, jeśli chodzi o innowacje finansowe, bo mamy bardzo rozwinięty sektor bankowy, a tak nie jest w każdym kraju – mówi Paweł Widawski. - W bankach tworzy się najwięcej innowacji, taką mamy strukturę rynku, która jednak cały czas się zmienia, więc nie powiedziane, że tak będzie zawsze – podkreśla.

Cel powstawania fintechowym firm i ich współpracy między innymi z bankami zostanie jednak niezmienny, co podkreślali także mówcy Impact fintech'17 w Katowicach. Jest to chęć usprawnienia, ułatwienia życia „zwykłemu człowiekowi”.

- Nie ma innego celu gospodarczego w życiu, jak właśnie dawanie człowiekowi tego, co on chce dostać. A człowiek chce mieć lepiej, taniej, szybciej lub pragnie dostać coś nowego, o czym wcześniej nawet nie pomyślał – podsumowuje Brunon Bartkiewicz.

Bartosz Wojsa

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.