Jak górnicy z Rybnika swoją przyjaźń z miastem zza "żelaznej kurtyny" zaczynali

Czytaj dalej
Barbara Kubica

Jak górnicy z Rybnika swoją przyjaźń z miastem zza "żelaznej kurtyny" zaczynali

Barbara Kubica

To były wczesne lata 50-te. Nikt nie podejrzewał, że z ust mera Jeana Chalott z niewielkiego francuskiego Saint Vallier padnie to pamiętne zdanie: które z polskich miast jest pod względem gospodarczym i społecznym podobne do naszego? Tych kilka słów wypowiedzianych na Światowej Federacji Miast Bliźniaczych, wywołało na twarzach uczestników spotkania ogromne zdziwienie. Współpraca pomiędzy miastem zachodnim, a tym za "żelazną kurtyną" była nie do pomyślenia. A jednak.

Ktoś zaproponował Rybnik. Dlaczego? A Podobnie jak urokliwe miasteczko w Burgundii, Rybnik żył wówczas z węgla i górnictwa. I choć od tej pierwszej rozmowy, do faktycznego podpisania umowy o przyjaźni i współpracy między Rybnikiem, a francuskim miasteczkiem minęło kilka lat, to i tak Rybnik - jako pierwsze polskie miasto PRL - dokładnie 5 lipca 1961 roku podpisał umowę o współpracy z miastem z drugiej strony kurtyny - górniczym Saint Vallier.

- Patrząc na to z historycznego punktu widzenia nikt nie ma wątpliwości, że ten dokument wyprzedza epokę. Umowa podpisana została na początku lat 60. U władzy był Gomułka i komunizm szalał u nas na dobre. W tym czasie Francja, która u władzy miała rząd lewicowy, szukała swojej drogi w Europie. Stąd oficjalna umowa o współpracy z miastem zza "żelaznej kurtyny" – mówił nam Bogdan Kloch, dyrektor muzeum w Rybniku.

O tym wydarzeniu rybnickie gazety rozpisywały się szeroko. Z nagłówków krzyczały tytuły "Rybnik mówi po francusku". Dostojnicy, urzędnicy, działacze społeczni, też o niczym innym przy lampce wina nie dyskutowali. - O ostrożności sygnatariuszy świadczy tylko fakt, iż na deklaracji widnieją tylko podpisy osób które dokument podpisały. Nie ma tam ani jednej oficjalnej, urzędowej pieczątki – wspomina historyk. A mer Chalott, który osobiście parafował umowę o współpracy, dziś w Rybniku ma nawet swoją ulicę.

Podpisanie umowy to był początek ciągnącej się do dzisiejszego dnia współpracy. Były wymiany uczniów, koncerty lokalnych zespołów, które występowały w domach kultury zaprzyjaźnionego miasta. A pierwsza grupa kolonistów z Rybnika wyruszyła do malowniczej Burgundii w 1964 roku. Wycieczka nie była jednak dostępna dla wszystkich. Oprócz dzieci lokalnych "vipów", jechały także pociechy dyrektorów jednostek miejskich, najwybitniejsi uczniowie szkół, dla których wyjazd był nagrodą za świadectwo z "czerwonym paskiem". Na liście uczestników widnieje między innymi nazwisko Jana Olbrychta, dzisiejszego eurodeputowanego, a wówczas zapalonego harcerza, który chętnie podkreśla, że podczas tej wyprawy "zachłysnął się Europą". Jechał także Janusz Taranczewski, dziś zastępca dyrektora Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Rybniku. W dniu wyjazdu do Burgundii miał zaledwie 16 lat. - Dla 95 procent uczestników tych kolonii i dla mnie też to był pierwszy wyjazd za granicę. Nikt z nas nie zdawał sobie sprawy z tego, co zobaczymy i jak bardzo będzie się to różniło od tego, co mieliśmy w kraju. Pamiętam, że do Francji jechaliśmy niezbyt wygodnym Jelczem, a towarzyszyli nam bardzo sympatyczni opiekunowie - wspomina w rozmowie z nami Janusz Taranczewski. Dla polskich dzieci szokiem skończyła się już pierwsza kolacja, kiedy nastolatkom podano do posiłku wino!

Współpraca Rybnika z Saint Vallier opiera się głównie na wymianach kulturalnych pomiędzy szkołami oraz na licznych wzajemnych wizytach przedstawicieli obu miast. Na cześć współpracy w latach 1961-1965 każde z miast nazwało jedną z głównych ulic imieniem bliźniaka, i tak w Rybniku mamy ulicę „Saint Vallier”, a w Saint Vallier ulicę „Rybnik”. Przedstawiciele Saint-Vallier gościli w Rybniku w czerwcu 2008 roku z okazji organizowanych I Dni Rybnika.

W maju 2011 roku Saint-Vallier było organizatorem uroczystości związanych z 50 rocznicą podpisania pamiętnej, pierwszej umowy partnerskiej. Francuskie miasteczko zostało wówczas odświętnie przystrojone, na masztach powiewały biało-czerwone chorągiewki, na budynkach wisiały okolicznościowe transparenty. To było 50-lecie obchodzone z wielką pompą. – Zostaliśmy przyjęci bardzo mile, sympatycznie. To było wielkie przeżycie. Na każdym kroku podkreślano przyjaźń miedzy miastami – wspomina Kazimierz Salamon, uczestnik rybnickiej delegacji na obchody. Na czele rybnickiej delegacji stał zastępca prezydenta miasta, Michał Śmigielski, który w imieniu prezydenta Rybnika Adama Fudalego wraz z merem Saint Vallier Alainem Philibertem podpisał wspólną deklarację, podtrzymującą pięćdziesięcioletnią współpracę obu miast. "Aby dalej utrzymywać wzajemnie zobowiązania na przyszłość, strony podpisujące obecną deklarację wyrażają wolę, aby to partnerstwo trwało dalej we wzajemnym szacunku, tolerancji i przyjaźni, która wiąże narody" – czytamy w sygnowanym dokumencie.

- Byliśmy w Europie pionierami, kiedy pomiędzy naszymi miastami 5 lipca 1961 roku podpisana została „Deklaracja przyjaźni i współpracy” – zaznaczał wówczas podczas wielkiej gali mer Saint Vallier, Alain Philibert. – Od wielu lat podtrzymujemy nasze doskonałe partnerskie relacje i cieszymy się z tego, że wpływają one korzystnie na kontakty naszych miast i ich mieszkańców. Pozwalają one ze spokojem i ufnością patrzeć w przyszłość – mówił. Z sentymentem wizyty w niewielkim miasteczku wspomina Adam Fudali, były prezydent Rybnika. - Zawsze przyjmowano nas z honorami. Francuzi są zresztą bardzo gościnni. Pamiętam z jakim rozmachem przygotowano galę na naszą część z okazji okrągłej rocznicy naszej współpracy. To była impreza na 600 osób. My dowieźliśmy prezenty - śmieje się były prezydent. Co takiego? - Jedzenie. Serwowano nasz żurek w chlebie. Zachwycano się nim - dodaje Fudali. Saint Vallier liczy ok. 12 tysięcy mieszkańców. Dziś z górnictwem nie ma już nic wspólnego. - Mają za to fantastyczny dom kultury, gdzie niejednokrotnie występowały nasze zespoły. W centrum miasta jest także piękny amfiteatr z wysuwaną estradą, gdzie raz w tygodniu odbywają się potańcówki dla seniorów. Przychodzą tłumy. Chciałem to nawet przenieść do Rybnika - wspomina Adam Fudali.

Natomiast jubileuszowe obchody polsko-francuskiej przyjaźni zostały zaakcentowane w czasie organizowanego w Rybniku na przełomie września i października 2011 roku Europejskiego Kongresu Obywatelstwa i Miast Bliźniaczych. Mieszkańcy francuskiego Saint-Vallier wraz z przedstawicielami miejskich władz gościli ostatnio w Rybniku w marcu 2013 roku, a także podczas organizowanych po raz szósty Dni Rybnika 2013.

Barbara Kubica

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.