Jak nie ma sprzętu, to nie ma wyniku? Coś w tym może być

Czytaj dalej
Fot. Bartosz Wojsa
Alan Rogalski

Jak nie ma sprzętu, to nie ma wyniku? Coś w tym może być

Alan Rogalski

Masa błędów i niemoc sprzę-towa - to główne przyczyny porażki Cash Broker Stali Gorzów z ROW Rybnik 40:50 na stadionie przy Gliwickiej

Druga przegrana z rzędu wywołała u Ireneusza Macieja Zmory taką oto reakcję: „Mógłbym wiele cierpkich słów powiedzieć, ale zamiast tego mówię: dziekuję drużynie za walkę i zdobycie bonusa. Musimy dać z siebie jeszcze więcej, bo najważniejsze mecze dopiero przed nami i play off coraz bliżej. A pamiętajmy, że w PO wszystko zaczyna się od nowa. PS. Dwie melisy poszły i nie pomogły” - taki oto wpis na fan page`u na Facebooku dodał prezes gorzowskiego klubu.

Punkt bonusowy udało się uzyskać, z tego względu, że obiekcie im. Edwarda Jancarza w Gorzowie stalowcy pokonali „Rekiny” 51:39. Niemniej jednak trener gorzowian Stanisław Chomski nie był zadowolony z rezultatu niedzielnego starcia. - Nie to, że zlekceważyliśmy rywala. On pokazał wielką determinację. Miał też atut swojego toru, który był bardzo twardy, ale to nie znaczy, że śliski. Było na nim mnóstwo ścieżek, za to my popełniliśmy masę błędów. Różne decyzje wpłynęły na to, że wynik był taki, a nie inny. Potraciliśmy dużo punktów - mówił dziennikarzom nasz szkoleniowiec.

Chomski zwrócił też uwagę na to, że jego podopieczni nadal mają problemy techniczne. - Dalej mamy u nas niemoc sprzętowa. Przemek Pawlicki zdobył dwa punkty, a Martin Vaculik wywalczył trzy „oczka”. Na pewno stać ich na więcej - przyznał nam „Stanley”.

O kłopotach sprzętowych wspomniał też Bartosz Zmarzlik. - Robiliśmy, co mogliśmy. Próbowaliśmy się komunikować, żeby ustawienia wszystkie działały, ale jednemu to pasowało, a drugiemu nie. Jak silniki nie są w dobrej kondycji, to też się trudno dopasować. Chłopaki to szybko zwalczą. Sami wiecie, jakie to są nazwiska. Będziemy jechać tylko lepiej - oznajmił trzeci żużlowiec ubiegłorocznego Grand Prix.

Na konferencji prasowej Chomski zastanawiał się, czy powinien dokonywać zmian w biegu nominowanym. - Była okazja, żeby skorzystać z rezerwy taktycznej dla Krzysztofa Kasprzaka, który jechał równo i dobrze. Tym niemniej, to było za mało na przeciwnika - powiedział opiekun żółto-niebieskich.

Bartosz Zmarzlik: - Jeśli silniki nie są w dobrej kondycji, to też trudno dopasować się

Faktycznie, w niedzielę w Rybniku Krzysztof Kasprzak był jednym z najlepszych zawodników Cash Broker Stali i w XIV wyścigu zastąpił słabszego Pawlickiego. Przywiózłby w tej gonitwie więcej niż „oczko”, ale jego klubowy kolega Niels Kristian Iversen w rywalizacji o punkt stracił panowanie nad motocyklem i upadł na tor, przez co sędzia Piotr Lis musiał zarządzić powtórkę, a Duńczyk został wykluczony z drugiego podejścia. W nim kolejność została ustalona tuż po starcie. „KK” nie był w stanie dogonić pary Rafał Szombierski - Kacper Woryna.

Mirosław Korbel, opiekun rekinów nie krył, że miał chrapkę na bonus. - Apetyt rośnie w miarę jedzenie. Piętnasty wyścig bardzo przykuł moją uwagę. Chłopaki przyjechali na 3:3, ale i tak jestem bardzo zadowolony - mówił Korbel. Przypomnijmy, gdyby jego żużlowcy zwyciężyliby 5:1, to wygraliby też bonus. Niemniej jednak łącznie trzy „oczka” dla Stali przywieźli Zmarzlik właśnie z Kasprzakiem.

O XV biegu wspomniał też bardzo szybki w niedzielę w Rybniku Australijczyk Max Fricke, choć akurat nie w końcowym wyścigu, w którym był ostatni. – Wszystkie oprócz tego były bardzo dobre. To było ciężkie spotkanie. W ostatnim moim biegu słabo wyszedłem spod taśmy, starałem się gonić, ale niestety nie udało. Mimo to końcowy rezultat był niezły - dodał Fricke.
Na kolejne ligowe starcie nasi poczekają do 16 lipca. Tego dnia pojadą w Grudziądzu z MrGarden GKM-em.

Alan Rogalski

W "GL" przez siedem lat


 


W „Gazecie Lubuskiej” pracowałem od sierpnia 2015 do grudnia 2022 r. Najpierw będąc współpracownikiem, a następnie zostając etatowym jej pracownikiem.

Przed tym współpracowałem z zachodniopomorskim serwisem sportowym „Ligowiec.net” i „Głosem Szczecińskim”. Byłem też dziennikarzem „Kuriera Myśliborskiego” i „Wieści Myśliborskich” oraz redaktorem oficjalnej strony internetowej Klubu Koszykówki King Szczecin. Odbyłem także staż zawodowy w TVP Szczecin. Jestem absolwentem dziennikarstwa i komunikacji społecznej Uniwersytetu Szczecińskiego oraz politologii na tej uczelni.


W "Gazecie Lubuskiej" pisałem o sporcie w Gorzowie i na północy województwa. A więc o koszykarkach AZS AJP Gorzów czy żużlowcach Stali Gorzów. Również o gorzowskich piłkarzach Stilonu i Warty oraz piłkarkach TKKF Stilon Gorzów czy Ladies Soccer Team Gorzów, ale nie tylko. Bo dzieliłem się z Wami swoimi wrażeniami m.in. z dyscyplin olimpijskich, takich jak kajakarstwo (Anna Puławska, Wiktor Głazunow czy Oleksii Koliadych i in.) czy wioślarstwo (Olga Michałkiewicz, Katarzyna Boruch i in.).


Przekazywałem Wam emocje również z innych sportów, także spoza Gorzowa, jak np. z siatkówki w Sulęcinie, kolarstwa w Strzelcach Kraj. czy też saneczkarstwa z Nowin Wielkich. Spotykaliście mnie do tego na biegach i na różnych zajęciach, na których promowany jest zdrowy styl życia. 


A jak nie pisałem o tym, to robiłem zdjęcia czy nagrywałem filmy. I tak jak każdy kibic - zawsze dopingowałem naszych zawodników!


Obsługiwałem np.:



Przygotowywałem też w ramach współpracy z Polskapress materiały dla PZPN m.in.:



Na co dzień wokół futbolu


Jestem instruktorem rekreacji ruchowej oraz trenerem UEFA C piłki nożnej, stąd też jeśli pozwala mi na to czas, z chęcią spędzam go aktywnie, biegając za piłką, głównie z dziećmi.

Z wykształcenia jestem nie tylko dziennikarzem, ale również politologiem, więc nie jest mi obojętna lokalna i krajowa polityka. Ukończyłem "Puszkina", czyli gorzowskie I LO.

Na co dzień mieszkam w oddalonym 40 km od Gorzowa 11-tys. Myśliborzu, stolicy powiatu na Pomorzu Zachodnim. 

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.