Tomasz Szymczyk

Jak powstawała Huta Katowice? Zapomniany serial „Ślad na ziemi”

Jak powstawała Huta Katowice? Zapomniany serial „Ślad na ziemi”
Tomasz Szymczyk

W latach siedemdziesiątych oczy całej Polski były skierowane na budowę Huty Katowice. Odwiedzał ją Leonid Breżniew, generał Mirosław Hermaszewski, ale także ekipy filmowe. Czterdzieści lat temu premierę miał realizowany na terenie huty serial „Ślad na ziemi”.

W latach siedemdziesiątych oczy całej Polski były skierowane na budowę Huty Katowice. Odwiedzał ją Leonid Breżniew, generał Mirosław Hermaszewski, ale także ekipy filmowe. Czterdzieści lat temu premierę miał realizowany na terenie huty serial „Ślad na ziemi”.

Sześćdziesiąt tysięcy osób to spore miasto. Wyobraźcie sobie, że w jednym miejscu pracują całe Piekary Śląskie albo Żory. Właśnie tyle ludzi w szczytowym momencie pracowało przy budowie Huty Katowice, czołowej inwestycji czasów Edwarda Gierka.

- Nie było w Polsce województwa, z którego nie przyjeżdżaliby do nas pracownicy - podkreśla Edward Witek, w tamtych czasach dyrektor inwestycyjny Huty Katowice.

Budowa huty zmieniła całkowicie Gołonóg, Dąbrowę Górniczą i całe Zagłębie Dąbrowskie. Zmieniła też życie wielu ludzi, którzy w pracy tutaj widzieli swoją szansę nanowe życie. To, że film i telewizja reagują na to, co dzieje się w społeczeństwie, nie jest dziś żadną nowością. Tak jak „Londyńczycy” byli odpowiedzią na emigrację zarobkową Polaków na Wyspy Brytyjskie, a „Dziewczyny ze Lwowa” na ogromną liczbę Ukraińców pracujących w Polsce, tak serial „Ślad na ziemi” zrodził się z reakcji na ogromną rzeszę pracowników zmierzających na budowę Huty Katowice, ale też wiele innych budów w całej Polsce. Tak powstał serial, którego bohaterami byli ci, którzy z różnym bagażem życiowych doświadczeń zgłaszali się do pracy na wielkiej budowie. Czterdzieści lat temu - w styczniu i lutym 1979 roku - telewizja pokazywała go po raz pierwszy. I to nie tylko pokazała, co wyemitowała w najważniejszym czasie antenowym - w niedzielę tuż po Dzienniku Telewizyjnym.Dziś serial jest zapomniany i zbiera kurz w telewizyjnym archiwum. A szkoda, bo po latach emerytowani dziś już hutnicy mogliby się w jego bohaterach dopatrzeć również swoich losów.

Tacy jak Leszek

Zbigniew Chmielewski w połowie lat 70. byl już uznaną postacią w świecie filmu. Chociażby za sprawą powtarzanego do dzisiaj serialu „Daleko odszosy”, w którym grany przez Krzysztofa Stroińskiego Leszek wyjeżdża ze wsi do miasta i znajduje tam pracę. Nakręcił też popularnych wówczas „Dyrektorów”.

Pozostało jeszcze 71% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Tomasz Szymczyk

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.