Jak pszczyński rynek wyglądał kilkaset lat wstecz? Można przypuszczać, że był mniejszy i . . .

Czytaj dalej
Fot. Aleksandra Smolak
Aleksandra Smolak

Jak pszczyński rynek wyglądał kilkaset lat wstecz? Można przypuszczać, że był mniejszy i . . .

Aleksandra Smolak

Pszczyna chce wyremontować płytę rynku, ale najpierw archeolodzy sprawdzą, co się pod nią kryje. A wykopali już...

Pszczyna ma nową atrakcję turystyczną. To... wielka dziura na rynku. Dziura nie przeszkadza ani turystom, ani mieszkańcom. Badania archeologiczne, które na rynku trwają już od blisko dwóch tygodni, wzbudzają duże zainteresowanie. I wiele osób chce archeologom pomagać.

- Jak mieszkam w Pszczynie od 50 lat, czegoś takiego na rynku nie widziałam - mówi oglądająca archeologów pani Jadwiga. A to dlatego, że pszczyńska płyta rynku nigdy wcześniej nie była przedmiotem badań archeologicznych

Dotychczas na rynku wykopano pas o wymiarach 25 na 2 metry. W najbliższym czasie wykonane zostaną jeszcze trzy sondaże. Wykopy będą miały wymiary 5 na 1,5 metra.

Wszystko przez planowany jesienią remont płyty rynku. Śląski konserwator zabytków wyraził na remont zgodę, ale zlecił wcześniejsze wykonanie badań archeologicznych.

- Remont płyty rynku budzi ogromne emocje. Jego dzisiejsza nawierzchnia jest w tak fatalnym stanie, że zagraża bezpieczeństwu pieszych. Dlatego już dwa lata temu podjąłem decyzję o jej remoncie - wyjaśnia burmistrz Pszczyny Dariusz Skrobol. - Przed przystąpieniem do prac konserwator zlecił badania sondażowe. To pierwsze jak do tej pory badania pod płytą pszczyńskiego rynku. Wszyscy jesteśmy bardzo ciekawi, co one przyniosą. To jedyna okazja, żeby sprawdzić, jak w czasach średniowiecza i późniejszych kształtowała się zabudowa na rynku – dodaje Skrobol.

Dotychczas podczas prowadzenia prac wykopano drobne elementy ceramiki. - Fragmenty ceramiki występują dość licznie. Są też fragmenty pieców kaflowych. W miejscu, gdzie mamy lekko pogłębiony wykop w warstwie średniowiecznej znaleźliśmy groty do kuszy - opowiada Mądrzycki.

To jednak nie wszystko. Już teraz archeolodzy przypuszczają, że pszczyńska płyta rynku była kiedyś zdecydowanie mniejsza. A spekulują także historycy. - Spodziewamy się wedle przypuszczeń historyków odkrycia pozostałości pierzei budynków przyrynkowych - mówi Mądrzycki. - I z tego co widzimy w naszym wykopie, coś jest na rzeczy. Natrafiliśmy na elementy konstrukcji drewnianych, również z użyciem kamienia. Także widać, że ten rynek wyglądał prawdopodobnie inaczej - dodaje.

Opowieści archeologów zwołują obecnie do Pszczyny nie tylko media, bo informacji turystom i mieszkańcom na temat wykopalisk archeolodzy udzielają trzy razy dziennie, o godz. 10, 13 i 15. Godziny zostały wyznaczone po to, by ekipa mogła w spokoju pracować, w przeciwnym razie każdy podchodziłby do płotu i pytał o znaleziska, a prace stałyby w miejscu.

Co ciekawe, kiedy Pracownia Turris rozpoczęła wykopaliska na rynku, poszukiwała chętnych do pracy fizycznej przy badaniach. Kandydaci znaleźli się w przeciągu jednego dnia.

Archeolodzy docelową rozkopią pszczyński rynek na powierzchni 72,5 m kw. Badania mają tu trwać do połowy sierpnia. Jeżeli jednak pogoda nie będzie sprzyjać, prace mogą się wydłużyć.

Miasto za przeprowadzone badania zapłaci 48 tys. 500 zł brutto.

Czy to dużo? Ja dowiadujemy się od archeologów, są miasta, które za badania zapłaciły znacznie więcej, a teraz przez przeszkloną szybę płyty rynku można tam np. podziwiać dawne zabytki, które ściągają tłumy turystów.

Jest tak m.in. w sąsiadującym z Pszczyną Bielskiem-Białą, gdzie w podziemiach odkryto zabytkowe budowle.

Aleksandra Smolak

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.