Jaworzno: Dom z duchem wynajmę. Kto chętny?

Czytaj dalej
Anna Zielonka

Jaworzno: Dom z duchem wynajmę. Kto chętny?

Anna Zielonka

Do tej pory mieszkańcy Jaworzna omijali szerokim łukiem dom przy rynku w Jeleniu. Podobno tam straszy. Właściciele budynku też uciekali w popłochu. Dziś ustawiają się tu kolejki.

Kto ośmieli się spędzić noc w nawiedzonym domu w jaworznickiej dzielnicy Jeleń? Czy znajdą się śmiałkowie, którzy zmierzą się z czymś, co - jak niesie wieść gminna - znajduje się w środku? Czy pokonają swój strach i nie uciekną z krzykiem? Jak się okazuje, takich osób jest coraz więcej, choć wcześniej w jeleńskim domostwie nikt nie chciał zamieszkać na dłużej... Kolejni właściciele wybiegali z niego w popłochu, po kilku tygodniach od wprowadzenia się. Podobno w Jeleniu działy się niesamowite rzeczy. Mieszkańcy słyszeli dziwne dźwięki i widzieli tajemniczą postać, która zbliżała się do nich w mroku. Jeden z właścicieli wystraszył się kiedyś tak bardzo, że wezwał policję. Oczywiście policjanci nie znaleźli niczego niepokojącego. Mężczyźnie nie pozostawało nic innego, jak się stamtąd wyprowadzić. Ponoć w domu mieszkało już 30 rodzin. I każda próbowała za wszelką cenę sprzedać go jak najszybciej. Najnowszym właścicielem budynku został Paul z Mysłowic, człowiek, który na nawiedzonym domu postanowił zrobić biznes. Wynajmuje go żądnym przygody śmiałkom, którzy na własnej skórze mogą sprawdzić, czy w domu naprawdę straszy.

- Mam już sporo rezerwacji. Można wynająć na 45 minut jeden z trzech poziomów, z którego trzeba się wydostać. Jest też podobna opcja, w której udostępniamy cały dom na 2,5 godziny. Ostatnia możliwość dotyczy wynajmu budynku na całą noc, od godziny 18 do 10, z grą lub bez niej - wymienia Paul.

Dom o złej sławie, zbudowany około stu lat temu, wygląda z zewnątrz niepozornie. Na pierwszy rzut oka nikt by nie powiedział, że coś z tym budynkiem jest nie tak. Zwykły dom, murowany, otynkowany, z piętrem mieszkalnym, wysoką piwnicą i strychem. W środku kilka pomieszczeń, kuchnia, pokoje, łazienka. Ot, nic nadzwyczajnego. - Ale jeszcze tu nie spałem. A gdybym miał spędzić noc, to wybrałbym piwnicę. Jakoś w niej czuję się najpewniej - przyznaje Paul. Nowy właściciel zaaranżował wygląd domu w starym stylu. Odsłonił drewniane podłogi, przywiózł stare meble i inne przedmioty. W jednym z pomieszczeń stoi pianino, w drugim pozytywka (ponoć włącza się sama). Na ścianach wiszą święte obrazy z wizerunkami Jezusa i Matki Bożej.

Niektóre rzeczy Paul znalazł na zamurowanym strychu w jeleńskim domu. Aby dostać się do środka, musiał zburzyć część ściany. Jak twierdzi, w środku znajdowały się różne przedmioty, na przykład zabawki czy dziecięce buciki. Wrażenie robi konik na biegunach, stary, przykurzony, patrzący dużymi szklanymi oczami na wchodzące na strych osoby. Aż ciarki przechodzą po plecach. Wszędzie mrok, na ściany padają cienie mebli. Dom skrzypi. I podobno drzwi same się zamykają. Sam Paul przeżył chwile grozy zaraz po kupnie budynku. Gdy wrócił od notariusza, nie był w stanie wejść do środka, choć wcześniej z kluczem nie było żadnego problemu. Z trzaskiem zamknęły mu się też inne drzwi, do piwnicy. A lampy samochodu „mrugały” same.- Czuję respekt do tego domu, ale jednocześnie mam przeczucie, że duch jest mi przychylny - podkreśla.

Co tam się w ogóle stało? Skąd zła sława tego miejsca? Wersji jest sporo, ale kilka wysuwa się na pierwszy plan. Podobno kolejnych mieszkańców straszy duch Teodora, byłego więźnia obozu w Oświęcimiu. Ponoć po wojnie zamieszkał z żoną i dwójką dzieci właśnie w domu w Jeleniu. Miał znęcać się nad rodziną. A gdy przed jego śmiercią rodzeństwo zaczęło walczyć o spadek po ojcu, Teodor miał rzucić klątwę na dom, stwierdzając, że jeśli nie dostanie się on córce, to nikt już w tym domu nie będzie mógł zamieszkać. Legenda głosi, że duch mężczyzny przegania teraz kolejnych mieszkańców. Inna wersja mówi, że to Tadeusz, syn Teodora, który straszy z zemsty.

Są też inne opowieści. Niektóre z nich głoszą, jakoby w jeleńskim domu miało dojść do dzieciobójstwa, a ciała dzieci miały zostać wrzucone do studni. Inna wersja mówi o zakopanych na posesji ciałach żołnierzy. Jest też mowa o tym, że w domu w Jeleniu grasuje demon najgorszej kategorii.

Kilka lat temu spędzili tam noc „łowcy duchów” z grupy o angielskiej nazwie Professional Team Of Ghost Hunters. Wezwała ich jedna z byłych właścicielek, która razem z dziećmi przeżywała istny horror. „Łowcy duchów” zjawili się i zaczęli badać sprawę. Została odprawiona też msza święta. Ale wspomniana kobieta już tam nie mieszka. Teraz właściciel znów się zmienił, a jaworznianie wciąż pytają, czy któraś z opisanych wersji jest prawdziwa i czy ktoś przypadkiem nie starszy specjalnie, by zrobić mieszkańcom głupi żart. A może całe zamieszanie wokół tego domu jest tylko ludzkim wymysłem, który zrodził się ze strachu i bujnej wyobraźni?

Anna Zielonka

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.