Jaworzno: na traktorkach do koszenia trawy wyruszą w pielgrzymkę do Lisieux

Czytaj dalej
Fot. Arkadiusz Gola
Anna Zielonka

Jaworzno: na traktorkach do koszenia trawy wyruszą w pielgrzymkę do Lisieux

Anna Zielonka

Mieszkańcy Wspólnoty Betlejem w Jaworznie, domu dla osób bezdomnych i po przejściach, już w sierpniu wybierają się na pielgrzymkę do Lisieux. To miasto w północnej Francji, w którym żyła św. Teresa od Dzieciątka Jezus, karmelitanka, patronka misji, kobieta pokoju i pojednania. Będą pielgrzymować na... traktorkach do koszenia trawy. Ich wędrówkę objął patronatem sam David Lynch.

"Betlejemczyków” zainspirowała „Prosta historia”, oparty na faktach film tego reżysera. Jego bohaterem jest Alvin, który jedzie kosiarką do brata, aby się z nim pogodzić. Bracia nie odzywali się do siebie 10 lat, bo byli pokłóceni. W obliczu choroby jednego z nich, cała złość w Alvinie mija. Jaworznicka pielgrzymka odbywa się pod hasłem „Droga Pojednania”.

Mieszkanie za czytanie

- David Lynch dowiedział się o naszych zamiarach na planie serialu „Miasteczko Twin Peaks”. Bardzo ucieszył się, że „Prosta historia” wciąż żyje - zaznacza ks. Mirosław Tosza, organizator pielgrzymki. - Ma nas pozdrowić w kilkuminutowym nagraniu. Niewykluczone też, że spotka się z nami - zaznacza kapłan i dodaje, że matką chrzestną traktorkowej wędrówki jest przyjaciółka wspólnoty, Izabela Wyjadłowska. - W jednej z rozmów zastanawialiśmy się, w jaki sposób dotrzeć do rodzinnego miasta św. Teresy. Na swoim koncie mamy już np. rowerową pielgrzymkę do Ziemi Świętej i pieszą do Watykan. Razem z Izą piliśmy kawę, na stole leżała puszka firmy John Deere. Kosiarką tego producenta jechał filmowy Alvin. Iza spojrzała na puszkę i zapytała; „A czemu do Lisieux nie pojedziecie traktorkami?” - opisuje ks. Mirosław.

Trasa ma dwie odsłony. Najpierw 1 sierpnia, czyli już w najbliższy poniedziałek, wyruszy pieszo kilka osób. Będą przemierzać około 30 km dziennie, spać na parafiach lub pod namiotami. Wśród nich jest ks. Paweł Gielec, który ma już na swoim koncie trzy piesze pielgrzymki do Santiago de Compostela.

- Najważniejsza jest dobra motywacja, aby nie poddać się gdzieś po drodze. Zdarzają się kryzysy, ale z dobrym nastawieniem wszystko da się przezwyciężyć - mówi kapłan. - Liczymy na modlitewne wsparcie. To dodaje sił w wędrówce. Poza tym nasza grupa ma modlić się za całe przedsięwzięcie - dodaje.

Podobnie jak dla ks. Pawła, również dla Romana Kołaszewskiego to też kolejna tak długa wędrówka. Maszerował już do Rzymu na spotkanie z papieżem Franciszkiem. Droga nie należała do łatwych, miał chwile zwątpienia, ale doszedł do celu.

- Teraz znów wyruszam. Ten wysiłek ubogaca człowieka -mówi. Liczy też na wspaniałe widoki. - Świat jest taki piękny - podkreśla.

Marek Marzec wyruszy z intencją pojednania się z Bogiem. - Chcę naprawić swoje życie. Poukładać niektóre sprawy i pogodzić się z samym sobą - podkreśla - Warto też na trzeźwo zobaczyć, jaki świat jest piękny - dodaje. Podobnie myśli Marek Kamiński. -Lubię chodzić, bo pomaga mi w tym moje ADHD -śmieje się. Też jest byłym alkoholikiem. Skończył dwie terapie. -Pielgrzymka będzie kolejną- zaznacza.

Druga grupa, na trzech japońskich mini-traktorkach firmy Yannmar z przyczepami kempingowymi i rowerach, wystartuje około 20 sierpnia. Traktorki, użyczone Wspólnocie Betlejem przez firmę Traktomix z Kąkolewa, mają po 30 lat i wyciągają 10 km/h. Pojazdy będą pomalowane przez artystów akademii sztuk pięknych i zyskają imiona: Teresa (na cześć świętej), Alvin (jak bohater „Prostej historii”) i Dawid (jak biblijny pasterz, wezwany do rzeczy wielkich, i reżyser Lynch). Plan jest taki, aby każdego dnia traktorki przemierzyły po około 70-80 km. Czy dojadą w całości na miejsce?

- Nikt tego nie wie. Wszystko okaże się w podróży. Mam jednak nadzieję, że dojedziemy do samego Lisieux - uśmiecha się Dariusz Bujalski. Jest mechanikiem, dlatego to on będzie odpowiadać za wszelkie naprawy w pojazdach. Ma swoją intencję, też związaną z pojednaniem. - Chodzi o mojego ojca. Może pod wpływem tej pielgrzymki nasze stosunki się poprawią - przyznaje.

Jacek Baczyński ze Stowarzyszenia Veraicon też zdecydował się jechać, tym bardziej że chce zobaczyć, jak działa taki dom jak Betlejem. Sam prowadzi podobną placówkę w Krakowie. Pochodzi z rolniczej rodziny, wie więc, jak obchodzić się ze sprzętem. - Do św. Tereski zawiozę ze sobą cały worek kratek z intencjami swoimi i moich przyjaciół - uśmiecha się.

W pielgrzymce chce wziąć udział także Sylwester Sikora. - Nasz ksiądz ma już na swoim koncie kilka takich zaskakujących pomysłów - przyznaje.

Jak przekonuje ks. Tosza, ich wędrówka nawiązuje do słów papieża Franciszka, który w Roku Jubileuszowym zachęca do wyruszenia na pielgrzymkę. Jej znakiem zewnętrznym ma być właśnie pojednanie.

-Będziemy jechać przez Europę, która jest dziś niespokojna. Chcemy nieść orędzie pokoju i przekonywać tych, których spotkamy na swojej drodze, że ludzie dlatego patrzą na siebie wrogo i wszczynają wojny, bo po prostu się nie znają, nie słuchają siebie nawzajem i oskarżają jedni drugich. To dotyczy nie tylko jednostek, ale i grup, religii, narodów. Będziemy wyświetlać „Prostą historię” i dyskutować na jej temat z innymi, zachęcać do medytacji w ciszy -dodaje.

Pielgrzymka odbywa się m.in, z okazji:
Roku Miłosierdzia, 20-lecia Stowarzyszenia Betlejem i 70 urodzin Davida Lyncha, który objął inicjatywę swoim patronatem. Mało tego, jego Fundacja Tumult oraz Fundacja Sztuki Świata będą wspierać pielgrzymów w ich poczynaniach.

Pielgrzymi przemierzą Czechy, Niemcy i Francję. Grupy spotkają się w Paryżu. Zamierzają dotrzeć do Lisieux ok. 27 września. Wezmą udział w rekolekcjach i w odpuście św. Teresy (1 października).

Anna Zielonka

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.