Katowicka ASP: z wizytą w kuźni talentów [FOTOREPORTAŻ]

Czytaj dalej
Fot. Arkadiusz Ławrywianiec
Ola Szatan, zdjęcia: Arkadiusz Ławrywianiec

Katowicka ASP: z wizytą w kuźni talentów [FOTOREPORTAŻ]

Ola Szatan, zdjęcia: Arkadiusz Ławrywianiec

Akademia Sztuk Pięknych w Katowicach to kuźnia talentów. Skupisko osobowości. Każdy ze studentów traktowany jest indywidualnie. Swoje prace mogą malować praktycznie w każdym miejscu. W pracowni, na korytarzu. Korzystając z obecności modela, bądź przynosząc własny projekt. Na jednych z zajęć towarzyszył im nasz fotoreporter.

- Na początku studenci zapisują się do określonych pracowni. Ale w starszych latach często się zdarza, że pracują już bardzo samodzielnie. Tam gdzie praca studenta nie wymaga już związku z konkretnym miejscem. Sytuację kształtuje się w zależności od potrzeby - tłumaczy Antoni Cygan, rektor katowickiej ASP. - Student sam układa sobie plan zajęć. Będąc na tych zajęciach często podpowiadamy mu sposób, w jaki może to realizować. Przez pierwsze lata jest znacznie większa dyscyplina. Pilnujemy, by studenci pracowali w sposób systematyczny, w pracowni, gdzie jest możliwość rozmowy - dodaje.

Pracownia funkcjonuje dwa lub trzy razy w tygodniu. Przez trzy dni studenci mają zajęcia z malarstwa, natomiast zajęcia z rysunku odbywają się 2-3 dni w tygodniu. Zwykle jest to poniedziałek czwartek i piątek. W grafiku mają 4 godziny rysunku i 4 godziny malarstwa dziennie. Czyli 12 godzin tygodniowo malowania i 8 lub 12 godzin rysowania.

Na zajęciach spotykają się ludzie z różnych lat i kierunków. Od drugiego do piątego roku studiów. Rola profesorów jest bardzo istotna na tych zajęciach. - Od początku na bieżąco analizujemy to, co student robi. Jak działa. Jak podchodzi do tematu. Omawiamy to z nim, zdarza się, że kilka razy dziennie. Robimy taką rundę dookoła, rozmawiając z każdym studentem. To jest bardzo istotnie: ta indywidualna praca ze studentem. Każdy z nich na swój sposób rozwiązuje problem malarski, rysunkowy. My podpowiadamy co można zrobić lepiej. Znajdujemy błędy, podpowiadamy metody. By mógł cały czas doskonalić się - zdradza Antoni Cygan.

Okazuje się, że studenci nie muszą zawsze malować tego, co uczelnia im proponuje. Są oczywiście modele i modelki. Ale mogą też przynosić własne propozycje, projekty. Poza tym liczy się dobór perspektywy, gra świateł, wyodrębnienie szczegółów. Nigdy nie ma dwóch takich samych prac.

Za kilka miesięcy studenci przeniosą się do nowego gmachu ASP. Swoje umiejętności będą kształcić w nowym budynku między ulicami Raciborską a Koszarową. To tam planowana jest już inauguracja kolejnego roku akademickiego.

Ola Szatan, zdjęcia: Arkadiusz Ławrywianiec

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.