Kierowcy w Rybniku mają święto. Dziś po remoncie otwarcie ulicy Kotucza. A co z Rudzką?

Aleksander Król

Rybnik. Dziś po remoncie otwierają ulicę Kotucza. A co z Rudzką? Wczoraj trwały ostatnie, gorączkowe prace na przebudowanej ulicy Kotucza w Rybniku. Przed świętami znikną wahadła na ulicy Rudzkiej nad Zalewem Rybnickim

Nie zdążyli na Wszystkich Świętych, ale wyrobili się przed Bożym Narodzeniem. Wczoraj jeszcze nie wszystko było gotowe, ale dziś w końcu otwarta zostanie ulica Kotucza w Rybniku, jedna z głównych ulic w mieście. - Mamy dobrą wiadomość dla kierowców, w czwartek, około godziny 8 zostanie otwarta przebudowana ul. Kotucza - informuje Agnieszka Skupień, asystent prezydenta Rybnika.

Jeszcze wczoraj, gdy zajrzeliśmy na plac budowy, trwały tu gorączkowe prace. Robotnicy malowali na szybko oznakowanie poziome, zamiatali albo kładli kostkę w okolicach ronda na skrzyżowaniu ulicy Kotucza z Gliwicką. Ale na tablicy „Systemu informacji pasażerskiej” ustawionej przy nowej wiacie przystankowej, wyświetlała się już data i godzina! Bardzo dobrze wyglądała już też droga rowerowa, która powstała obok jezdni. Wykonana z asfaltu, równiutka jak stół, oddzielona od ulicy bardzo wąskim pasem trawy, razem z sąsiadującym chodnikiem będzie niemal tak szeroka jak pas ruchu dla samochodów!

Kierowcy krytykowali wcześniej, że przebudowa niedługiego, liczącego zaledwie 710 metrów fragmentu ulicy Kotucza (na odcinku od mostu na Nacynie, w rejonie ronda Wileńskiego, do ronda Gliwickiego) trwała długo, cztery miesiące, ale zakres prac był naprawdę szeroki.

- Ulica Kotucza nigdy nie posiadała, a po przebudowie posiadać będzie kanalizację deszczową. Konieczne jest wykonanie głębokich wykopów, zabezpieczeń, przebudowy urządzeń, które są pod ziemią - tłumaczył nam jeszcze przed rozpoczęciem prac Jacek Hawel, naczelnik wydziału dróg w rybnickim UM. Wykonane przez czeską firmę prace kosztowały przeszło 8,9 mln zł. Tymczasem w najlepsze trwają roboty drogowe w zupełnie innych częściach Rybnika.