„Kler” Smarzowskiego to nie tylko film, ale i rachunek sumienia

Czytaj dalej
Fot. Fot. Bartek Mrozowski
Krzysztof Ogiolda

„Kler” Smarzowskiego to nie tylko film, ale i rachunek sumienia

Krzysztof Ogiolda

Rozmowa z księdzem profesorem Markiem Lisem, teologiem i filmoznawcą w Wydziale Teologicznym UO, jurorem wielu międzynarodowych festiwali filmowych.

Jeden z księży, który na YouTube komentował najnowszy film Wojciecha Smarzowskiego, przyznał, że wybrał się do kina na „Kler”, ponieważ uznał, że jako ksiądz jest poniekąd tytułowym bohaterem. Ksiądz profesor też się nim czuje?
Sam się nad tym zastanawiałem. Czy to jest film o mnie. W końcu kler to jest pojęcie szerokie, nazywające tę grupę zawodową czy – jeśli to tak nazwiemy – powołaniową – do której i ja należę.

  • Ten film jest trochę jak rachunek sumienia. Spis świństw i bezeceństw, które każdy z nas powinien odnieść do siebie
  • Zagęszczanie atmosfery wokół filmu nikomu nie jest potrzebne.
  • Zostawmy samym ludziom wolność wyboru 

 

Pozostało jeszcze 96% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Krzysztof Ogiolda

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.