Kocham Beskidy, bo... Reksio!

Czytaj dalej
Łukasz Klimaniec, Jakub Marcjasz

Kocham Beskidy, bo... Reksio!

Łukasz Klimaniec, Jakub Marcjasz

Nie ma w Polsce słynniejszego psa od tego, jaki pół wieku temu narodził się w Beskidach. Wzorowany na suczce Troli, foksterierze szorstkowłosym, do dziś podbija serca dzieci i ich rodziców. Reksio, bo o nim mowa, mimo 50 lat wciąż ma się znakomicie!

Reksio, czyli bohater jeden z najsłynniejszej polskiej kreskówki, jaka wyszła z bielskiego Studia Filmów Rysunkowych. Jego pomnik (jedyny w Polsce), jaki znajduje się w Bielsku-Białej przy ul. 11 Listopada cieszy się ogromną popularnością wśród dzieci, które chętnie przyprowadzają tu rodzice, a także dziadkowie. Bo na przygodach z udziałem Reksia wychowały się pokolenia Polaków.

Reksia wymyślił Lechosław Marszałek, reżyser i scenarzysta filmów animowanych bielskiego Studia Filmów Rysunkowych. W 1967 roku pojawił się pierwszy odcinek kreskówki – „Reksio poliglota”. Trwał 10 minut i 22 sekundy. Reksio wtedy wyglądał całkiem inaczej – nosił m.in. obrożę, a grafika i scenografia nie były tak bogate, jak w kolejnych odcinkach produkowanych w latach 70. Odcinki z udziałem Reksia szybko zyskały wielką popularność. Nic dziwnego, Reksio bawił, rozśmieszał, ale uczył.

Helena Filek-Marszałek przypomniała, że pierwowzorem Reksia był pies jej męża – suczka o imieniu Trola.
– To był foksterier szorstkowłosy. Historia była taka, że mąż pracował przy produkcji „Bolka i Lolka”. Ale gdy wymyślono „Bolka i Lolka na Dzikim Zachodzie” wycofał się z tego projektu, bo nie chciał brać udział w filmach, w których dzieci bawią się bronią. Wtedy na podstawie swojej suki Troli wymyślił ten scenariusz – wyjaśniała Helena Filek-Marszałek.

Przyznała, że pierwszy scenariusz nie zapowiadał powstania serii o przygodach sympatycznego pieska, ale kreskówka tak się spodobała (w 1967 r zdobyła Grand Prix w Iranie i kilka innych nagród), że powstało w sumie 68 odcinków (seria „Reksio”, „Reksio i ptaki” oraz trzy odcinki świąteczne).

Odwiedzając Beskidy, warto zatrzymać się w Bielsku-Białej i podejść pod pomnik Reksia. Choćby tylko po to, by wrócić z nostalgią do beztroskich lat dzieciństwa.

Łukasz Klimaniec, Jakub Marcjasz

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.