24 konie, w większości trzymane na uwięzi, bez dostępu do wody, zaniedbane, ubrudzone odchodami, z śladami przerośnięcia kopyt... Jest śledztwo prokuratury w sprawie znęcania się nad zwierzętami w gospodarstwie przy ul. Rogowskiej w Wodzisławiu Śl.
Ponad tydzień temu wolontariusze Pogotowia dla Zwierząt interweniowali z policją w gospodarstwie przy ulicy Rogowskiej w Wodzisławiu Śl. i odebrali właścicielowi cztery konie i dwie krowy. Zdaniem wolontariuszy, zwierzęta były zagrożone utratą zdrowia. Jedna z krów była w ropniach, a druga mocno wychudzona. Wolontariusze dodają, że ponad 40 krów stało w odchodach sięgających kilkudziesięciu centymetrów. - Bez wody i ściółki. W złych warunkach. Dramat, że coś takiego miało miejsce - usłyszeliśmy. Zabrane zwierzęta trafiły pod opiekę innych gospodarzy.
- Zastaliśmy 24 konie w skandalicznych warunkach. W odchodach, bez ściółki, ogier przy ogierze. Typowo zwierzęta rzeźne. Nikt nie zabrania utrzymywania takich zwierząt, ale muszą być normalne warunki. Konie sfrustrowane, agresywne, poranione, z zaburzeniami psychicznymi. Jeden z koni był w stanie zagrożenia życia. Nie był leczony od bardzo długiego czasu. Rokowania jego są bardzo kiepskie - mówi Grzegorz Bielawski z Pogotowia dla Zwierząt.
Po interwencji w Prokuraturze Rejonowej w Wodzisławiu Śląskim wszczęto dochodzenie „w sprawie znęcania się przez właściciela zwierząt gospodarskich nad utrzymywanymi końmi oraz bydłem w ten sposób, iż wbrew przepisom ustawy o ochronie zwierząt przetrzymywał je w niewłaściwych warunkach bytowych w stanie rażącego zaniedbania jak również bez odpowiedniego pokarmu i wody”.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień