Zenon Martyniuk kupił Polaków na oczy zielone

Czytaj dalej
Fot. Przemyslaw Swiderski
Robert Migdał

Zenon Martyniuk kupił Polaków na oczy zielone

Robert Migdał

Jego piosenki nuci pół Polski. Nagrał dziesiątki przebojów, a jego płyty sprzedają się w milionowych nakładach. Piosenkarz i kompozytor Zenon Martyniuk opowiada o miłości do muzyki, pasjach, życiu prywatnym i książce, która o nim powstała.

„Życie to są chwile” to tytuł Pana biografii. Jakie chwile są mocno zapisane w Pana sercu?

Myślę, że początki mojej kariery i czasy teraźniejsze. Naprawdę nasze życie to są chwile, czasami tak ulotne jak motyle.

Jaka jest Pana recepta na sukces?

Zawsze powtarzam: marzenia i ciężka praca. Od początku byłem i jestem wierny muzyce disco polo, a ten nurt muzyczny miewał już swoje wzloty i upadki. Ale zawsze czułem w głębi duszy, że przyjdzie czas i disco polo będzie święciło triumfy. Jeśli chodzi o „techniczną” stronę, to z pewnością liczy się tu komponowanie melodyjnych utworów, z fajnym tekstem. Piosenek, które dopracowane są w każdej sekundzie. Myślę, że to decyduje o tym, czy utwór osiągnie sukces, czy nie. Kiedy tworzę nowy kawałek w studiu, spędzam nad nim tyle czasu, aż będę pewien, że to finałowy produkt, który mogę przedstawić swoim fanom. Jestem perfekcjonistą. Jednak jednym z najważniejszych czynników, dzięki którym osiągnąłem swój sukces, jest jak najbardziej i bez wątpienia wsparcie moich najbliższych. Staram się otaczać ludźmi, którym mogę ufać.

Jakie było dzieciństwo Zenka Martyniuka? Co robi w wolnym czasie i kto zagra go w filmie? O tym dowiesz się w dalszej części artykułu

Pozostało jeszcze 82% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Robert Migdał

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.