Marszałek Saługa za śląską onkologią: Nie jesteśmy przeciw Warszawie, ale za Gliwicami

Czytaj dalej
Fot. Arkadiusz Gola/Dziennik Zachodni
Agata Pustułka

Marszałek Saługa za śląską onkologią: Nie jesteśmy przeciw Warszawie, ale za Gliwicami

Agata Pustułka

W Instytucie Onkologii w Gliwicach aż 30 procent pacjentów to chorzy spoza naszego regionu - mówi Wojciech Saługa, marszałek województwa śląskiego

Na jakim etapie znajduję się dziś - z pana punktu widzenia - sprawa odłączenia Instytutu Onkologii w Gliwicach od warszawskiej centrali? Jest bardziej „tak” czy „nie” dla samodzielności śląskiego szpitala?
Pobudzenie, które nastąpiło w województwie śląskim i akcja, w którą zaangażowały się konkurujące ze sobą na co dzień media, politycy, różne środowiska zrobiły duże wrażenie i przyniosły efekt. Ten głos został dobrze usłyszany i jest teraz brany po uwagę jako bardzo ważny. W końcu w ciągu kilku dni udało się zebrać ponad 15 tysięcy głosów poparcia. Myślę, że o pozytywnym zakończeniu tej sprawy można mówić bardziej w kontekście dni, tygodni, a nie wielu miesięcy.

CZYTAJ WIĘCEJ:
TAK DLA ŚLĄSKIEJ ONKOLOGII

Na czym pan opiera swój optymizm?
Kilka dni temu spotkałem się w tej sprawie z wiceministrem zdrowia Jarosławem Pinkasem, by po raz kolejny przedstawić mu nasze argumenty i spytać o decyzję. Nasze argumenty nie tylko ja uznaję za bezsporne: to jedyny taki szpital, który działa w trzech województwach, bo jest przecież jeszcze filia w Krakowie. Skoro świadczenia są kontraktowane w Katowicach, to wszelkie rozliczenia powinny dokonywać się w regionie, a tak nie jest. Wszelkie - wypracowywane przez Instytut Onkologii w Gliwicach nadwyżki - powinny być tu zagospodarowywane i służyć chorym, na przykład poprzez określone inwestycje w sprzęt. Transfer tych środków jest po prostu nieetyczny.

Tuż po spotkaniu z wiceministrem Jarosławem Pinkasem przekazał pan, że resort do wakacji podejmie decyzję...
Tak właśnie usłyszałem. Obecnie, zarówno Instytut w Warszawie jak w Gliwicach, przedstawiły swoje analizy dotyczące zalet i wad rozdziału szpitali. Nie muszę mówić, że różnią się od siebie. Warszawa przekonuje, że secesja Gliwic będzie niekorzystna, zaś Gliwice wyjaśniają, że z przyczyn medycznych, naukowych, finansowych będzie bardzo dobra. I rzeczywiście, wykazują to nasi lekarze czarno na białym. Jak mówi wiceminister, potrzebna będzie trzecia, niezależna ekspertyza przygotowana przez jedną z firm audytorskich z tzw. wielkiej czwórki albo kogoś wybranego przez resort.

To musi być materiał superobiektywny i niepodważalny przez nikogo.
Z tego, co jednak widać, wskazane przez Gliwice argumenty na rzecz podziału placówek, są niezwykle przekonujące, jasne, trafne. Ten pociąg, jaki rozpędziliśmy wspólnie w regionie, już się nie zatrzyma, bo naprawdę nie ma powodów, by utrzymywać relikt z lat stalinowskich. Bardzo cieszę się, że pojawił się na Śląsku taki pozytywny ruch. Wiadomo, łatwo ludzi zorganizować wokół konfliktu, kryzysu. Trudniej wokół pozytywnych ponadpartyjnych spraw. Nam się udało i jest super. Robimy to nie przeciwko Warszawie, ale za Gliwicami.

A czemu pan się w to zaangażował? To przecież nie marszałkowski szpital?
Ale region jest nasz wspólny i poza tym nie może być tak, że transferowane są środki tu wypracowane. Jeszcze gdy byłem posłem, bardzo się przeciwko takim sytuacjom buntowałem. Przecież za te przekazane do centrali z Gliwic pieniądze - ponad 70 milionów - można by utrzymać 46 marszałkowskich szpitali, bo tyle właśnie z naszego budżetu przekazujemy na remonty, sprzęt. Za tę kwotę można spokojnie dwa szpitala wybudować. Poza wszystkim, to są pieniądze dla chorych onkologicznie. Nie muszę mówić, że w tej dziedzinie każda złotówka jest ważna i cena. Poza tym przypominam, że w Gliwicach aż 30 procent pacjentów to chorzy spoza naszego regionu. Nie przemawia więc przez nas egoizm regionalny, ale chęć wsparcia wszystkich potrzebujących chorych.

Wojciech Saługa, z wykształcenia ekonomista, senator V kadencji, poseł na Sejm V, VI i VII kadencji, od 1 XII 2014 r. marszałek województwa śląskiego, a po śmierci Tomasza Tomczykiewicza p.o. przewodniczącego Platformy Obywatelskiej w woj. śląskim.

Walczymy o niezależność dla śląskiej onkologii - wspólna akcja śląskich mediów. Czytaj więcej

*WNIOSKI I DOKUMENTY na 500 zł na dziecko w ramach Programu Rodzina 500 PLUS
*Co za tragedia! Wybuch gazu zniszczył blok w Jaworznie. Czy to samobójstwo?
*Pomysły na Majówkę 2016: Ciekawe miejsca i wydarzenia ZOBACZ I SKORZYSTAJ
*Najlepsze prezenty na Komunię 2016: Dziecko będzie zachwycone
*Jesteś Ślązakiem, czy Zagłębiakiem? Rozwiąż quiz

Agata Pustułka

Komentarze

3
Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

Jaś

Do oceny zasadności oddzielenia gliwickiego oddziału od warszawskiej centrali nie wystarczy stwierdzenie, ze do tejże centrali odprowadzano pieniądze. To jest jeden instytut, jeden naukowy organizm i oceniając sytuację trzeba wziąć pod uwagę także wszystko to co "centrala" przekazywała Gliwicom - niekoniecznie pieniądze. Oddzielenie gliwickiego oddziału od centrali sprowadzi sprowadzi go do roli szpitala prowincjonalnego. Marszałek, pewnie nie chcąco, powiedział na co mogą być przeznaczone pieniądze z Oddz. IO w Gliwicach. I tak zapewne będzie!

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2023 Polska Press Sp. z o.o.