Mieszkańcy tego osiedla w Bydgoszczy mają dość. Hałas jest nie do zniesienia!

Czytaj dalej
Fot. Fot. tomasz czachorowski
Wojciech Mąka

Mieszkańcy tego osiedla w Bydgoszczy mają dość. Hałas jest nie do zniesienia!

Wojciech Mąka

Mieszkańcy niewielkiego osiedla w pobliżu trasy tramwaju do Fordonu mają już dość lekceważenia. Bo jest tu za głośno i... nic z tego nie wynika.

To sytuacja, w której jak na dłoni widać lekceważenie grupy bydgoszczan oraz urzędniczą niemoc połączoną z brakiem dobrej woli...

Czara goryczy

Za duży hałas - to największy problem mieszkańców budynków przy ul. Harcerskiej, Inwalidów i Weteranów. To niewielkie osiedle położone w pobliżu rok temu otwartej linii tramwajowej do Fordonu. To jej budowa przelała czarę goryczy.

Nic nie poprawili

- Podejmujemy działania zmierzające do ograniczenia uciążliwości nowej linii, a zwłaszcza jej fragmentu przebiegającego przez estakadę nad dworcem PKP Bydgoszcz-Wschód - mówią. - Zamieszkujemy niewielkie osiedle, którego położenie w bezpośrednim sąsiedztwie infrastruktury kolejowej, drogowej oraz strefy usługowej wpływa niekorzystnie na nasze warunki mieszkaniowe.

"W ciągu ostatnich kilkunastu lat w naszym obszarze nie została przeprowadzona żadna inwestycja, która wpłynęłaby na polepszenie i tak trudnego życia mieszkańców" - skarżą się bydgoszczanie.

Pozostało jeszcze 82% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Wojciech Mąka

Komentarze

2
Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

iwstys

cd.
Jak wykazałam "świętych pięć lat"- nie takie święte -to warto wiedzieć ...
"trwałość kontraktu"- to słowa -zaklęcia powtarzane przez przedstawicieli Miasta, mające zamknąć temat, ukryć błąd i usprawiedliwić brak reakcji.

Najgorsza dla nas, zwykłych obywateli, jest świadomość, że teraz
nawet oficjalne informacje podawane i powtarzane przez różnych urzędników są często mało wiarygodne, płytkie i ogólnikowe- słowa-klucze, słowa-mantry, ogólniki, frazesy, mające niewiele wspólnego z konkretną sytuacją. Jak się okazało, należy samemu sprawdzać, weryfikować, samemu zdobywać informacje i udowadniać osobom odpowiedzialnym brak wiedzy, złą wolę i bezczynność.
Wszystkich mających problem, za który odpowiedzialne są władze Miasta, namawiam- walczcie o swoje, nie dajcie się lekceważyć, nie dajcie się zbyć, nie dajcie się zniechęcić. My nie zamierzamy się poddać- w końcu władze samorządowe są po to, aby rozwiązywać problemy wszystkich mieszkańców a nie tylko wielkich wielotysięcznych dzielnic. A wybory niedługo.
Na koniec- my naprawdę nie walczymy o jakieś przywileje ani o poprawę komfortu życia- my walczymy o zapewnienie minimalnych warunków do codziennego funkcjonowania- prawo do snu, odpoczynku, ochrony zdrowia, itp.

iwstys

Jak widać, przedstawiciele Miasta nadal wprowadzają mieszkańców w błąd, powtarzając półprawdy o niemożności naruszenia kontraktu i strasząc koniecznością zwrotu funduszy unijnych. A należałoby przed publicznym udzieleniem informacji odrobić lekcje i wiedzieć o czym się mówi. My, mieszkańcy dotknięci problemem tego potwornego dudnienia tramwajów na estakadzie, udowodniliśmy, że wielokrotnie powtarzane przez przedstawicieli Miasta informacje nt. naruszenia trwałości kontraktu i narażenia Miasta na zwrot funduszy są zwykłymi ogólnikami i półprawdami. Mówiąc bez ogródek są to informacje nieprawdziwe i nierzetelne, którymi od 2 lat próbuje się nas zbyć, przy okazji pozostałych mieszkańców nastawiając do nas negatywnie.
Jaki cel mają takie działania urzędników? Z czego wynikają? Z braku dobrej woli czy też niechęci do przyznanie się do błędu na etapie budowania trasy? A może ze zwykłego braku kompetencji urzędników miejskich ? Prawdopodobnie z jednego i drugiego. A oto, co mówią na ten temat przepisy prawa (może urzędnicy się czegoś nauczą ;) )
"Zgodnie z dyspozycją przepisu art. 71 ust. 1 rozporządzenia Parlamentu Europejskiego Rady (UE) Nr 1303/2013 z dnia 17 grudnia 2013r. ustanawiającego wspólne przepisy dotyczące Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego, Europejskiego Funduszu Społecznego, Funduszu Spójności, Europejskiego Funduszu Rolnego na rzecz Rozwoju Obszarów Wiejskich oraz Europejskiego Funduszu Morskiego i Rybackiego oraz ustanawiające przepisy ogólne dotyczące Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego, Europejskiego Funduszu Społecznego, Funduszu Spójności i Europejskiego Funduszu Morskiego i Rybackiego oraz uchylającego rozporządzenie Rady (WE) nr 1083/2006,
naruszenie zasady trwałości następuje w sytuacji, gdy w okresie jej trwania wystąpi co najmniej jedna z następujących okoliczności:
1. zaprzestanie działalności produkcyjnej lub przeniesienie jej poza obszar objęty programem;
2. zmiana własności elementu infrastruktury, która daje przedsiębiorstwu lub podmiotowi publicznemu nienależne korzyści;
3. istotna zmiana wpływająca na charakter operacji, jej cele lub warunki wdrażania, która mogłaby doprowadzić do naruszenia jej pierwotnych celów.
Naruszeniem zasady trwałości jest również (w przypadku inwestycji w infrastrukturę lub inwestycji produkcyjnych) przeniesienie, w okresie 10 lat od daty płatności, końcowej działalności produkcyjnej poza obszar UE. Zasada ta nie ma zastosowania do mikro, małych i średnich przedsiębiorstw."
Analizując powyższe przepisy w kontekście zamontowania ekranów na estakadzie, należy dojść do wniosku, że żadna z ww. przesłanek nie będzie miała miejsca, bowiem Miasto Bydgoszcz nadal będzie właścicielem obiektu a jego charakter nie ulegnie zmianie, gdyż pozostanie on obiektem infrastruktury. Nie ulegnie też zmianie zakres jego użytkowania.
Przedstawione przez nas stanowisko potwierdziło wspomniane w artykule Centrum Unijnych Projektów Transportowych.

Informacja nt. tzw. trwałości kontraktu (co to jest, kiedy jest naruszenie, co to jest istotne naruszenie trwałości) jest zamieszczone na oficjalnej stronie Ministerstwa Infrastruktury, a więc jest ogólnodostępna. Szkoda, a właściwie aż strach, że takiej podstawowej wiedzy na ten temat nie mają osoby odpowiedzialne w naszym mieście za realizację projektów współfinansowanych ze środków UE.
Jak widać nie nastąpi żadne "naruszenie trwałości kontraktu" i nie będziemy musieli oddawać żadnych pieniędzy !!!
Bardzo dziękujemy Panu Redaktorowi za podjecie tematu :)) :) :)). Zapraszamy do nas na osobiste "oględziny" :)

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2023 Polska Press Sp. z o.o.