Eliza Gniewek-Juszczak

Młody kierowca słono zapłaci za swoje „drifty”

O sprawie pisaliśmy na łamach „GL” w maju. Zbulwersowała m.in. prezydenta, który apelował o pomoc w złapaniu sprawcy. Fot. archiwum GL O sprawie pisaliśmy na łamach „GL” w maju. Zbulwersowała m.in. prezydenta, który apelował o pomoc w złapaniu sprawcy.
Eliza Gniewek-Juszczak

Młody kierowca mercedesa, który w maju „kręcił bączki” na placu naprzeciwko Parku Krasnala w Nowej Soli zapłaci grzywnę i poniesie koszty naprawy grysu.

Przypomnijmy: o zniszczeniu części placu naprzeciwko Parku Krasnala w Nowej Soli napisaliśmy na początku maja tego roku. Jeden z kierowców postanowił „pokręcić bączki” na parkingu, co doprowadziło oczywiście do tego, że teren, który został przygotowany do zbliżających się wówczas dni Nowej Soli, a także do kiermaszu ogrodniczego, został po prostu zniszczony.

Sprawa odbiła się szerokim echem w mieście, tym bardziej, że nie był to pierwszy taki przypadek. Prezydent Wadim Tyszkiewicz, który słynie z tego, że nie popuszcza wandalom niszczącym mienie miasta, podkreślał, że nie odpuści i tym razem. - Za pomoc w ustaleniu i ukaraniu idioty obiecuję kosz miejskich gadżetów i zapraszam na wspólny obiad - napisał tego samego dnia prezydent na Facebooku, zachęcając mieszkańców do pomocy w odnalezieniu sprawcy. Ostatecznie został w miarę szybko namierzony dzięki monitoringowi.

Jak się okazało 21-latek przyjechał do nas z Zielonej Góry. Został odnaleziony przez policję. - Mężczyzna przyznał się do zarzutu. Złożył wyjaśnienia, uzgodniliśmy z nim karę. Zobowiązał się, że zapłaci grzywnę 1000 zł i poniesie koszt naprawy grysu - opowiada prokurator rejonowy w Nowej Soli, Łukasz Wojtasik.

Mężczyzna przyznał się do zarzutu. Złożył wyjaśnienia, uzgodniliśmy z nim karę

Warto zaznaczyć, że w prokuraturze toczą się jeszcze dwa inne, podobne postępowania. Kierowcy trenujący na placu kontrolowane poślizgi nie mogą czuć się bezkarni. - Na placu plenerowym jest założony miejski monitoring, który pomaga straży miejskiej i policji ujawnić sprawców zniszczenia nawierzchni placu - informuje Ewa Batko, rzecznik prasowy urzędu miasta. - Za każdym razem sprawcy pociągani są odpowiedzialności finansowej, której wysokość pokrywa zniszczenia - zaznacza.

Urząd Miejski wycenił zniszczenia poczynione przez zielonogórzanina na kwotę 1.200 zł. Zostanie ukarany za przestępstwo umyślne, co uniemożliwia podjęcie pracy np. w ochronie czy szkole.

Eliza Gniewek-Juszczak

Opisuję to, co dzieje się w powiecie nowosolskim, ale także to, co dotyczy mieszkańców całego województwa lubuskiego. Ciekawią mnie przepychanki polityczne, przemiany gospodarcze w regionie i emocjonują ludzkie sprawy. Piszę o religii, ale też tym, co się buduje. Lubię odkrywać ciekawostki Nowej Soli, Kożuchowa, Otynia, Bytomia Odrzańskiego i Nowego Miasteczka oraz wielu innych miejscowości. Publikuję artykuły w Gazecie Lubuskiej oraz na portalach www.gazetalubuska.pl i www.nowasol.naszemiasto.pl.
Chętnie napiszę o Twojej sprawie, wydarzeniu, które organizujesz lub sukcesie, którym chcesz się pochwalić.
Skończyłam filologię polską w Zielonej Górze i dziennikarstwo w Poznaniu. W Gazecie Lubuskiej pracuję od 2016 r.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.