Myszków: Skazany na pół roku więzienia za molestowanie 9-latki
Sąd Rejonowy w Myszkowie skazał na pół roku więzienia Szymona C. Mężczyzna w czerwcu 2016 roku w jednym ze sklepów w Poraju klepnął w pośladek 9-letnią dziewczynkę.
O sprawie zrobiło się głośno po tym, jak Internet obiegł dramatyczny apel matki dziewczynki.
Sąd Rejonowy w Myszkowie skazał Szymona C. na karę 6 miesięcy bezwzględnego pozbawienia wolności oraz 1 roku ograniczenia wolności, zobowiązując go do wykonywania nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 20 godzin miesięcznie.
Ponadto sąd zakazał oskarżonemu kontaktów z pokrzywdzoną oraz zbliżania się do pokrzywdzonej na okres 8 lat.
Wyrok to finał głośnej sprawy z czerwca 2016 roku. Mieszkańców, a w szczególności internautów, zbulwersowała wówczas sprawa 9-latki, która po powrocie ze sklepu, opowiedziała mamie, że jakiś mężczyzna napastował ją podczas zakupów.
Pani Katarzyna, mama dziewczynki, zwróciła się z apelem do użytkowników Facebooka o ustalenie na podstawie zdjęcia, które zamieściła, kim jest mężczyzna będący jej zdaniem sprawcą całego zdarzenia (ramka obok – przyp. autora).
To właśnie postawa matki w dużej mierze pomogła w zatrzymaniu sprawcy. Pomógł w tym również zapis ze sklepowego monitoringu, do którego dotarła prokuratura.
– Podczas śledztwa Prokuratura Rejonowa w Myszkowie ustaliła, że 17 czerwca 2016 roku brat 9-letniej dziewczynki zawiadomił policję o popełnieniu przestępstwa na szkodę jego siostry. W wyniku zgłoszenia policjanci udali się do jednego ze sklepów w Poraju, gdzie zastali zawiadamiającego i jego siostrę. Osoby te poinformowały funkcjonariuszy, że nieznany im mężczyzna klepnął w pośladek 9-letnią dziewczynkę - mówi prokurator Tomasz Ozimek, rzecznik prasowy częstochowskiej prokuratury.
Dziewczynka zeznała, że 17 czerwca 2016 roku razem z bratem była na zakupach w jednym ze sklepów w Poraju. Dziecko relacjonowało, że w trakcie zakupów zbliżył się do niej od tyłu jakiś mężczyzna i klepnął ją w pośladek.
Na podstawie odtworzonego monitoringu sklepowego ustalono, że pokrzywdzona wspólnie z bratem dokonywała zakupów, szukając towarów na półkach. W pewnym momencie pojawił się mężczyzna, który wyjął prawą rękę z kieszeni spodni i wykonał ruch w okolice swojego krocza.
Następnie mężczyzna szybko zbliżył się do dziewczynki, otarł się o nią okolicami krocza i klepnął w pośladek. Z analizy materiału wizyjnego nie wynika, aby mężczyzna szukał towarów na półkach.
Przesłuchany w charakterze podejrzanego Szymon C. nie przyznał się do zarzucanego mu przestępstwa i wyjaśnił, że 17 czerwca br. przebywał na zakupach w sklepie w Poraju, ale nie przypomina sobie, aby podążał wtedy za dziećmi i obserwował je. Ponadto podejrzany stwierdził, że przez przypadek mógł dotknąć jakieś dziecko, lecz nie zrobił tego w sposób zamierzony.
Wobec Szymona C. prokurator zastosował środki zapobiegawcze w postaci dozoru policji, połączonego z zakazem kontaktowania się z pokrzywdzoną oraz poręczenia majątkowego w kwocie 5000 zł.
Wymierzona przez sąd kara jest zgodna z wnioskami, jakie w tej sprawie prokurator złożył w mowie końcowej. Oskarżony nie był w przeszłości karany.
Dramatyczny apel na Facebooku
Zatrzymanie sprawcy to w dużej mierze zasługa postawy matki 9-letniej dziewczynki. – Zaczął za nią chodzić „krok w krok”, w pewnym momencie gdy mała coś wybierała zaszedł ją od tyłu i klepnął w tyłek, gdy podeszła do kasy on za nią również – pisała matka. 9-latka skończyła zakupy i z płaczem przybiegła do domu. Pani Katarzyna nie zostawiła sprawy tylko w rękach policji i zdecydowała się opublikować zdjęcia domniemanego sprawcy, oferując nawet nagrodę pieniężną za jego wskazanie. W walce o ustalenie mężczyzny, nie zważała nawet na ewentualne konsekwencje, jakie mogą ją z powodu publikacji jego wizerunku spotkać. Wszak jeżeli mężczyzna ukazany na zdjęciach poczułby się urażony, to mógłby zwrócić się z oskarżeniem prywatnym przeciwko pani Katarzynie. Postawiła chęć znalezienia sprawcy jej nieszczęścia ponad ewentualną karę. – Jestem świadoma. I wiem jakie mam prawa – mówiła.