Na sam marketing Wiedźmina wydaliśmy 35 milionów dolarów

Czytaj dalej
Fot. CD Projekt
Paweł Pawlik

Na sam marketing Wiedźmina wydaliśmy 35 milionów dolarów

Paweł Pawlik

Rozmowa z Radosławem Adamem Grabowskim z CD Projekt, firmy, która stworzyła trzy części bijącej rekordy popularności na całym świecie serii Wiedźmin.

Wiem, że to może wydawać się niemożliwe, ale są Czytelnicy, którzy nie słyszeli o grach z cyklu Wiedźmin. Jakie fakty mogą uzmysłowić, że Wiedźmin to fenomen, obok którego niegrzecznie jest przejść obojętnie.

Wiedźmin 3: Dziki Gon jest sprzedawany niemal na całym świecie. Pudełko z naszą grą można kupić w Stanach Zjednoczonych, Australii, a nawet na Bliskim Wschodzie. Do tego gracze, którzy nie mają dostępu do fizycznej dystrybucji gry, mogą ją nabyć za pośrednictwem GOG.com, czyli sklepu z grami bez zabezpieczeń, który należy do grupy CD PROJEKT. Wiedźmin 3: Dziki Gon jest dostępny w 15 wersjach językowych, z czego 7 to wersje z dubbingiem, z szanowanymi aktorami, jak np. znany z Gry o Tron Charles Dance, który w angielskiej wersji gry podkłada głos pod cesarza Nilfgaardu. Na sam marketing gry wydaliśmy 35 milionów dolarów.

Kto gra w Wiedźmina?

Przede wszystkim, są to fani i fanki dobrych historii oraz mocnej przygody. Geralt jest w trzecim Wiedźminie wciąż w drodze, sam obiera sobie cel i kierunek podróży, ale cały czas jest też na tropie Ciri, swojej przybranej córki. Wiedźmin jest w tym aspekcie wyjątkowy - udało nam się połączyć piękny i gigantyczny otwarty świat ze złożoną fabułą, którą można by obdzielić kilka książek.

Kto tworzy grę?

Obecnie w studiu pracuje około 230 osób. Od czasów pierwszej części zespół powiększył się o kilkaset procent. W studiu pracują wybitni specjaliści z różnych dziedzin i chociaż łączy nas wspólny cel, mamy podobne zainteresowania i pasje, to praca wygląda inaczej w zależności od funkcji. Na pewno jest to ekscytujące doświadczenie.

Ile trwała praca nad poszczególnymi częściami. Czy pierwsza powstawała najdłużej ze względu na np. małe środki i zespół, czy może trzecia jako najbardziej zaawansowana?

Praca nad grą Wiedźmin 3: Dziki Gon trwała około 3 lat. Zrealizowanie naszej wizji otwartego świata było możliwe m.in. dzięki temu, że tworzyliśmy grę z myślą o platformach nowej generacji. Nie da się bezpośrednio porównać czasu pracy nad poszczególnymi Wiedźminami, gdyż trzecia część, jako jedyna, pojawiła się w dniu premiery na wszystkich platformach. Z prac nad każdą z gier wyciągnęliśmy masę doświadczenia i w trzeciej części widać to niemal na każdym kroku.

Jakie są największe wyzwania w procesie produkcji gry? Na co należy poświęcać najwięcej czasu?

W przypadku nowego Wiedźmina największym wyzwaniem było stworzenie wielkiego, otwartego świata. Trzeci Wiedźmin to możliwość dowolnej eksploracji. Gracze sami ustalają cel podróży i wybierają zadanie, które będą wykonywać. Można polować na potwory, można wziąć udział w intrygach politycznych, a na plecach Geralta bez przerwy czuć lodowaty oddech Dzikiego Gonu. Wydaje nam się, że skala, w jakiej ten świat żyje i oddziałuje na gracza, była zdecydowanie najtrudniejsza do osiągnięcia.

Jak zmieniała się praca nad poszczególnymi częściami Wiedźmina? Czy twórcy trzeciej części z perspektywy czasu pierwszą część mogą traktować jak rozgrzewkę?

Wraz z każdą częścią nabywaliśmy więcej doświadczenia, ale absolutnie nie widzimy "jedynki" jako rozgrzewki, gdyż za każdym razem i do każdego projektu podchodzimy tak, aby wycisnąć absolutne maksimum z tego, co możemy na daną chwilę zrobić, dysponując danymi środkami i załogą.

Co sprawiło, że gra robi taką karierę? Czy podobny sukces byłby możliwy, gdyby bohaterem była inna postać? Czy może Andrzej Sapkowski zrobił "połowę roboty", tworząc postać i świat, w którym żyje Geralt?

Trudno odpowiedzieć na to pytanie, gdyż gra "o Wiedźminie bez Wiedźmina" byłaby zupełnie inną grą. Geralt i cała osnowa fabularna, którą stworzył Andrzej Sapkowski, jest niewątpliwie źródłem części sukcesu, ale nie można też zapominać, że książki nie są tym samym, co gry. Mamy niesamowicie utalentowany zespół ludzi, którzy kochają gry całym sercem i to przede wszystkim w ich ciężkiej pracy upatrywać należy sukcesu naszej produkcji.

Czy to już definitywny koniec Wiedźmina? Warto pozbywać się "kury znoszącej złote jaja"?

Nie patrzymy na Wiedźmina jak na "kurę znoszącą złote jaja". Dla nas Wiedźmin jest przede wszystkim historią, a każda dobra historia ma swój początek, środek i koniec.

Paweł Pawlik

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.