Alan Rogalski

Na Ziemi Lubuskiej zaludniają się boiska, ale...

Paweł Wójcik, szef szkolenia Lubuskiego Związki Piłki Nożnej. Fot. Jarosław Miłkowski Paweł Wójcik, szef szkolenia Lubuskiego Związki Piłki Nożnej.
Alan Rogalski

Nie mamy żadnego zespołu w centralnych rozgrywkach seniorów. Czy nasz region jest futbolową pustynią?

TAK: Juniorzy są na samym końcu, a co do seniorów - to brak słów...

Paweł Wójcik, szef szkolenia Lubuskiego Związki Piłki Nożnej.
Marek Zakrzewski Marek Czerniawski, były piłkarz i trener kilku lubuskich klubów.

Ma pan swoje spostrzeżenia odnośnie sytuacji lubuskiego futbolu...
Jesteśmy „białą plamą” na piłkarskiej mapie Polski. Gdy byłem w Warszawie i odbierałem swoje trenerskie papiery, zadawano mi takie pytania, że zrobiło mi się wstyd. W takim województwie, o którym kiedyś mówiono, że tutaj super pracuje się z młodzieżą... Zresztą ci sami szkoleniowcy mówią co roku, że świetnie pracują z młodymi. Tylko że w poprzednim sezonie cudem uniknięto spadku z Centralnej Ligi Juniorów. Dalej jesteśmy na szarym końcu, a co do seniorów - to brak mi słów...

Dlaczego jest tak źle i nie mamy chociaż jednego zespołu seniorów na szczeblu centralnym?
Tym ludziom, którzy do tej pory byli przy piłce, wygodniej było znajdować się w niższej klasie rozgrywkowej. Na drugą ligę potrzebowaliby, powiedzmy, kilkaset tysięcy złotych, a teraz połowa z tej kwoty spokojnie wystarczy im na pokrycie trenerskich pensji. Chłopcy, którzy mieliby ewentualnie odejść, to i tak zostaną gdzieś upchnięci. Miasto daje na futbol młodzieżowy, a ci zawodnicy potem odchodzą do klubów spoza naszego województwa.

Chciałoby się powiedzieć: oby było lepiej w przyszłości, prawda?
Mogłoby być. Liczę, że skoro drużyna seniorów w Zielonej Górze zaczęła się nazywać KS Falubaz, to być może ci prężni ludzie, którzy są związani z ekstraklasowym żużlem i potrafią zorganizować duże jak na nasz region pieniądze, sprawią, że coś się ruszy. Bo obecnie to powiem szczerze, że ja nawet nie znam nazwisk ludzi, którzy grają w okolicznych klubach. Tacy zawodnicy jak Rafał Figiel czy Wojtek Okińczyc, wywodzący się z naszego regionu, są znani w kraju od lat. Oni zaczynali u mnie jako młodzi chłopcy, ale to było jakiś czas temu. A dalej? Kolejnych takich nazwisk nam brakuje. Jest to dla mnie przykre.

NIE: Mamy wielki potencjał. Świetnie pracujemy z młodzieżą.

Paweł Wójcik, szef szkolenia Lubuskiego Związki Piłki Nożnej.
Jarosław Miłkowski Paweł Wójcik, szef szkolenia Lubuskiego Związki Piłki Nożnej.

Zgadza się pan z tezą, że nasz region jest antyfutbolowy?
Nie. Wprawdzie w Lubuskiem dominuje żużel, ale niezwykle trudno przyznać rację, że w miastach, w których jest ta dyscyplina sportu, umiera piłka. Żużel nie zabija piłki nożnej. Zdaję sobie sprawę z kontrowersji, jakie mogą wywołać w środowisku piłkarskim te słowa, ale sam chodzę na żużel. Ten przyciąga tłum kibiców, ale piłka nożna też może. Jej popularność w Polsce i na świecie jest o wiele większa niż żużla, podobnie zresztą jak liczba dzieci trenujących piłkę.

To dlaczego piłkarsko nie jesteśmy w stanie się przebić?
My mamy niesamowity potencjał, ale nie wykorzystujemy go do końca. Pieniądze nie są naszym największym problemem. Poważniejszym kłopotem jest brak świadomości u osób zarządzających klubami. Ci nie mają wizji rozwoju, przez co nie zachęcają sponsorów do zainwestowania.

Niemniej w piłce seniorskiej Lubuszanie nie wybijają się ponad przeciętność.
Oczywiście, z piłką seniorską nie jest najlepiej, ale ja ją oddzielam od piłki młodzieżowej. Co roku wielu chłopców z naszych szkół trafia do renomowanych klubów w kraju, takich jak Legia Warszawa, Zagłębie Lubin czy Pogoń Szczecin. Mam tu na myśli zaledwie 12-latków. W związku mamy opracowany system, który pozwala nam na wyłapanie wszystkich perełek. Wdrażamy też program chociażby Akademii Młodych Orłów, którego jeszcze nie ma w Gorzowie, ale już funkcjonuje z bardzo dobrymi efektami w Międzyrzeczu i Zielonej Górze. W nich pracują wykwalifikowani trenerzy. Jednakże w naszym regionie może dwa, trzy ośrodki stawiają na piłkę młodzieżową. To musi się szybko zmienić. Nie boję się nazywać rzeczy po imieniu. Na razie to jest patologia. Lubuskie dzieci nie są gorsze od tych w innych częściach kraju.

Sonda: Jak oceniasz poziom lubuskiej piłki nożnej? Czy w naszym regionie nie ma miejsca na dobry futbol?

Henryk Kossowski, mechanik z Gorzowa

Romuald Wojno, trener z Nowej Soli

Bartłomiej Walkowski, red. naczelny harcerskiego Radia Kompas z Zielonej Góry

Tadeusz Klikowski, emeryt z Czerwieńska

Kamil Kowalski, uczeń z Żar

Paweł Korzeń, uczeń z Międzyrzecza

Alan Rogalski

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.