Nathalia Fok z Rzeszowa w „Hotelu Paradise”: nie znamy czasu i miejsca, gdzie poznamy swoją miłość

Czytaj dalej
Kinga Dereniowska

Nathalia Fok z Rzeszowa w „Hotelu Paradise”: nie znamy czasu i miejsca, gdzie poznamy swoją miłość

Kinga Dereniowska

Nathalia Fok z Rzeszowa pojawiła się w gorącym programie „Hotel Paradise” w TVN7 i od razu wpadła w oko widzom. W sieci pojawiają się liczne publikacje opisujące 27-latkę. Urodziła się w Nowym Jorku, ale w wieku 6 lat przeprowadziła się do stolicy Podkarpacia, gdzie ukończyła IV LO. Jest najwyższej klasy tancerką, modelką, a czujni fani muzyki disco polo wypatrzą piękną rzeszowiankę w niejednym muzycznym teledysku.

Co skłoniło panią do wzięcia udziału w programie „Hotel Paradise”?
To była nagła decyzja. Pomyślałam, że udział w tego typu programie będzie dla mnie wyjściem ze strefy komfortu. Napisałam więc do osoby zajmującej się rekrutacją i praktycznie od razu umówiłam się na wstępną rozmowę, która odbyła się 3 dni później w Warszawie. Wiedziałam, że jest czas pandemii, nic się nie dzieje, a dzięki temu programowi mogę przeżyć przygodę życia! A że miałam 26 lat, zdawałam sobie sprawę, że to ostatni dzwonek na tego typu decyzje.

Dlaczego ten, a nie konkurencyjny format w Polsacie?
Ponieważ fabuła „Hotelu Paradise” bardziej mi się podobała. Nie szłam do programu po miłość. Oczywiście, gdybym znalazła ją przy okazji, byłoby świetnie, ale jak mówiłam wcześniej, chciałam przeżyć przygodę życia. Podobało mi się to, że o losie uczestników nie decydują widzowie, tylko sami się nawzajem eliminują.

Oglądała pani poprzednie edycje programu?
Tak, oglądałam pierwszą i drugą edycję, dlatego wiedziałam, na co się piszę, na czym ten program polega i co mnie tam czeka.

Co najbardziej podobało się pani w programie?
Świetne chwile i wspomnienia, jakie z niego wyniosłam. Zostaną one ze mną na całe życie. Poznałam też wspaniałą ekipę ludzi. Co więcej, doskonała pogoda i klimat, które towarzyszyły nam przez cały wyjazd.

Czego nauczyła panią ta przygoda?
Ta przygoda była dla mnie pewną lekcją w życiu. Pokazała mi, abym mniej się wszystkim przejmowała. Utwierdziła w przekonaniu, żebym nie była taka ufna, a przy tym lepiej czytała mowę ciała. I słuchała uważnie tego, co ludzie mówią. Oprócz tego, zdecydowanie bardziej otworzyłam się na świat i nauczyłam się czerpać garściami ze wszystkiego, co nam daje los. A przy tym bawić się życiem i być bardziej radosnym.

Program polega na tym, aby łączyć się w pary i za wszelką cenę nie zostać singlem. Jak zareagowała pani rodzina na wieść, że będzie można zobaczyć panią w telewizji?
Byłam trochę zdziwiona, bo wszyscy mi gratulowali (razem z mamą). Cieszyli się, że będą mogli zobaczyć mnie na szklanym ekranie. W trakcie programu mocno kibicowali, abym doszła jak najdalej.

Skąd bierze się popularność takich programów, jak „Hotel Paradise”?
Uważam, że tematy poruszone w „Hotelu” są tematami życiowymi, które dotyczą każdego z nas. Przez to ludzie bardzo się z nami zżywają i są nas ciekawi. Nie jest to program reżyserowany. Każdy w programie pokazuje się od tej lepszej bądź gorszej strony. Widzowie utożsamiają się z nami, oceniają nas na każdym kroku. Wszyscy przecież kochają dramy, afery, kłótnię, przyjaźń, miłość, zabawę oraz rywalizację wśród innych. A w wolnej chwili lubimy obejrzeć coś luźnego, zrelaksować i się pośmiać.

Pozostało jeszcze 40% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Kinga Dereniowska

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.