Olga Krzyżyk

Nawet 500 złotych kary za zwrot roweru w innym mieście niż został wypożyczony

Jeden z sosnowieckich rowerów został podpięty do stacji rowerów miejskich w Świętochłowicach Fot. Facebook Dawida Kostempskiego Jeden z sosnowieckich rowerów został podpięty do stacji rowerów miejskich w Świętochłowicach
Olga Krzyżyk

W wielu miastach metropolii działa już system rowerów miejskich. Zdarza się, że rowery są wypożyczane w jednym mieście, a zwracane w innym. Nie każdy wie, że grożą za to wysokie kary.

System Nextbike Polska, czyli największy w Polsce dostawca i operator miejskich rowerów w województwie śląskim, działa w takich miastach jak: Katowice, Gliwice, Zabrze, Świętochłowice, Siemianowi-ce Śląskie, Tychy, Pszczyna, a wkrótce będzie także w Chorzowie.

W regulaminie programu miejskich rowerów, w każdym z tych miast, jest informacja o tym, że nie można zwrócić roweru w innymi miejscu niż stacja dedykowana, czyli stacja miasta, w którym wypożyczyliśmy dany rower. Za takie działanie grozi kara. Jej wysokość jest różna w różnych miastach.

I tak w Świętochłowicach i Siemianowicach Śląskich wynosi ona 500 zł. Z kolei za katowicki rower miejski, który zwrócimy w innym mieście możemy zapłacić karę w wysokości 50 zł + 5zł za każdy km.

Takie przypadki nie są nagminne, ale jednak się zdarzają. Dawid Kostempski, prezydent Świętochłowic, na swoim profilu na Facebooku, umieścił zdjęcie roweru miejskiego z Sosnowca, który był zaparkowany przy jednej ze stacji w Świętochłowicach. Przed urzędem był też rower z Katowic.

Pozostało jeszcze 55% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Olga Krzyżyk

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.