Nowy protest przeciw indykom?

Czytaj dalej
Fot. Pixabay.com
Łukasz Koleśnik

Nowy protest przeciw indykom?

Łukasz Koleśnik

Wkrótce koło Kosierza (gmina Dąbie) i w okolicach Bobrowic mają powstać kolejne fermy indycze. W związku ptasią grypą szalejącą na terenie woj. lubuskiego, mieszkańcy mają obawy.

Inwestycje związane z hodowlą zawsze budzą sporo emocji. Tak było w przypadku fermy indyczej w Dąbiu, która powstała kilkaset metrów od bloków mieszkalnych. Ludzie dość długo protestowali, ponieważ obawiali się, że nie będą mogli otworzyć okien w mieszkaniach ze względu na smród. Ostatecznie jednak spór został zażegnany i ferma powstała kilkaset metrów dalej.

Od kilku miesięcy planowane są kolejne fermy indycze na terenie gminy Dąbie i gm. Bobrowice. Przedsiębiorstwo działające zarówno w Polsce, jak i w Niemczech zdecydowało się wybudować trzy fermy. Jedną w okolicach Kosierza, pozostałe w regionie Bobrowic. Podczas pierwszego spotkania w Kosierzu z mieszkańcami nie słychać było głosów sprzeciwu.

Początkowo część mieszkańców cieszyła się, że ferma powstanie.

- Będzie oddalona od domów, a ponadto to zawsze jakiś nowy pracodawca, u którego ktoś z gminy będzie mógł się zatrudnić - mówi jeden z mieszkańców Kosierza.

Na jednej fermie na stałe będzie zatrudnione 10 osób. - Oczywiście liczba pracowników będzie się zmieniać w zależności od potrzeb na dany okres - zaznacza Magdalena Czarna, pełnomocnik inwestora.

W ostatnim czasie nastroje części mieszkańców zaczęły się zmieniać. Wszystko przez ptasią grypę, której ogniska wykryto w województwie lubuskim. W związku z ptasią grypą ubito już co najmniej milion sztuk ptactwa. Co najmniej, bo to są dane dotyczące tylko ferm.

- Im więcej drobiu, tym większe zagrożenie. Nie jestem przekonany do tej inwestycji, zwłaszcza w tym gorącym okresie - stwierdza pan Maciej, zamieszkujący tereny gminy Bobrowice.

Oficjalnie w urzędach gmin jednak nikt na razie się nie skarży. - Sprzeciwów nie zgłaszali nam jeszcze ani mieszkańcy. Z tego co wiem, inwestor też nie dostał takich sygnałów i pracuje nad uzyskaniem decyzji środowiskowych - mówi wójt Krystyna Bryszewska. Inwestor zapewnia, że jest przygotowany na wszelkie warunki i odpowiednio zabezpieczony.

Podkreśla, że w przypadku ptasiej grypy trzeba przestrzegać pewnych wytycznych, narzuconych przez sanepid. - Bardziej mogą to odczuwać gospodarstwa domowe, gdzie nowe warunki są wyjątkowe. U nas to standard - przyznają.

Inwestor działa na rynku polskim jak i niemieckim. Robi to już od około 10 lat. Pani Czarna zapewnia, że budynki oraz wyposażenie wewnętrzne będą wykonywane w technologii niemieckiej.

- Elementy będą w pełni zautomatyzowane. Mówimy tutaj między innymi o dozowaniu karmy oraz wody - wyjaśnia pełnomocnik Magdalena Czarna.

- W tym terenie odbywał się będzie tucz, czyli hodowane będą dorosłe osobniki. Planujemy postawienie czterech budynków.
W każdym z nich w jednym cyklu będzie przebywać 9 tys. indyków (takich cyklów będzie cztery. Jeden cykl trwa 15 tygodni, później jest krótka przerwa na dezynfekcję i kolejny cykl produkcyjny ) - informuje pełnomocnik inwestora Magdalena Czarna .

Łukasz Koleśnik

Co robię?


Żadna tematyka mnie nie odstrasza. Biznes, polityka, sport, reportaże, fotoreportaże, relacje, newsy, historia. Dzięki temu też pogłębiam swoją wiedzę i doskonalę swoje umiejętności.


Największą satysfakcję z pracy mam wtedy, kiedy w jakiś sposób mogę pomóc. Dlatego często opisuję ludzi z problemami, chorych i potrzebujących oraz zachęcam do pomocy. I kiedy uda się pomóc nawet w najmniejszym stopniu, to jest plus. 


Działam głównie na terenie powiatu krośnieńskiego. Obecnie trzymam rękę na pulsie, jeśli chodzi o poszczególne inwestycje w regionie, jak chociażby przygotowywane podniesienie zabytkowego mostu w Krośnie Odrzańskim (Czy zabytkowy most w Krośnie Odrzańskim zostanie podniesiony w tym roku? To coraz mniej prawdopodobne), przyglądam się rozwojowi szpitala w regionie (Zachodnie Centrum Medyczne w końcu kupiło nowy rentgen do szpitala. Budynek w Gubinie doczeka się termomodernizacji).


Jak trafiłem do Gazety Lubuskiej?


W Gazecie Lubuskiej jestem zatrudniony od kwietnia 2015 roku. Wcześniej też pracowałem jak dziennikarz, głównie na terenie Gubina i okolic. Tam stawiałem też swoje pierwsze kroki w zawodzie, poznałem podstawy, złapałem kontakty.


Początkowo nie łączyłem swojej przyszłości z dziennikarstwem. Myślałem o informatyce albo aktorstwie (wiem, spory rozstrzał ;) ). Ostatecznie trafiłem jednak na studia do Wrocławia, gdzie studiowałem na kierunku Dziennikarstwo i komunikacja społeczna. Poszczęściło mi się i po studiach zacząłem pracę w zawodzie oraz trwam w nim do dziś.


O mnie


Jestem miłośnikiem piłki nożnej oraz koszykówki. Od lat zapalony kibic Borussii Dortmund. Łatwo się domyślić, że w wolnym czasie lubię oglądać mecze, ale nie tylko. Czytam książki. Głównie kryminały lub biografie. Kinomaniak. Oglądam filmy (fan Gwiezdnych Wojen, ale tych starych) i seriale (za dużo by wymieniać). Lubię czasem pobiegać (za rzadko, co po mnie widać ;) ). Tak w skrócie. To tyle :)

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.