Aldona Minorczyk-Cichy

Ostatnie 25 lat to dla górnictwa trudny czas. Czy śląski węgiel da się uratować? [INFOGRAFIKI]

Ostatnie 25 lat to dla górnictwa trudny czas. Czy śląski węgiel da się uratować? [INFOGRAFIKI] Fot. Arkadiusz Gola
Aldona Minorczyk-Cichy

Górnictwo, kopalnie i ich pracownicy są na kolejnym zakręcie. Branżę czekają ogromne zmiany. Alternatywą jest powolne wygaszanie. Tego zaś nikt nie jest sobie w stanie nawet wyobrazić. Wolimy wierzyć, że dla kraju i energetyki nie ma odwrotu od węgla przez najbliższe kilkadziesiąt lat.

W epoce Edwarda Gierka górnictwo przeżywało swój renesans. I sekretarz KC PZPR uwielbiał paradować w generalskim mundurze. Zawód górnika był postrzegany niemal jako narodowe bohaterstwo. Przedstawicieli zawodu noszono na rękach. Bili rekordy wydobycia, w zamian byli obsypywani przywilejami. W tzw. „Gieweksach” (sklepach tylko dla górników) mogli kupować niedostępne dla innych towary. Jeździli na tanie wczasy zakładowe, a ich dzieci na kolonie.

Wraz z upadkiem PRL-u mieliśmy upadek górnictwa. W latach 1998-2002 całkowicie zlikwidowano 13 kopalń, a częściowo kolejne 10. Zatrudnienie zmniejszono o 102 tys. osób, w tym 67 tys. odeszło, skorzystało z Górniczego Pakietu Socjalnego.

Reforma rządu Jerzego Buzka powiodła się. Górnictwo w 1997 roku generowało straty na poziomie 22 zł na tonie węgla, czyli rocznie ponad 2 mld zł. Jak podkreślał Janusz Steinhoff w rozmowie z "Dziennikiem Zachodnim": „Branży groziła zapaść. Buzek jako szef zespołu programowego naszej formacji politycznej nie okłamywał ludzi. Nie pokazywał im przed wyborami programu, który był populistycznym fajerwerkiem. Mówił: „Trzeba będzie likwidować kopalnie”. O tym decydowała ekonomia i geologia. Ale też podkreślał, że przeprowadzimy tę restrukturyzację, nie zwalniając ani jednego górnika. Stworzyliśmy program dobrowolnych odejść. Rocznie kosztowało to budżet od 1,5 do 2 mld zł.”

Branża przez 10 lat była rentowna. Generowała duże zyski. W najlepszych latach górnictwo przynosiło zysk na poziomie 2 mld zł netto. Niestety, nie wykorzystano szansy. Zamiast inwestować, zmniejszać koszty wydobycia, myślano, że koniunktura na węgiel jest wieczna. Pieniądze zostały przejedzone.

Tymczasem w Stanach Zjednoczonych pojawił się gaz łupkowy. Ceny gazu w tym kraju spadły z 400 do 100 dolarów. Zaczęto zastępować węgiel tanim gazem. Na rynki światowe trafiły duże ilości amerykańskiego węgla. Do tego doszło spowolnienie gospodarcze. Ceny surowca spadły na łeb i szyję. Dzisiaj oscylują w okolicach 70 dolarów za tonę. Od stycznia do sierpnia wszyscy krajowi producenci wydobyli 47,2 mln ton węgla, sprzedali: 44,3 mln ton. Na zwałach na koniec sierpnia leżało 9,2 mln ton surowca, zaś zatrudnienie w sektorze wynosiło 105 tys. osób.

Najtrudniejsza sytuacja jest obecnie w Kompanii Węglowej, największej spółce tego typu w Unii Europejskie. Jej prezes Mirosław Taras nie ukrywa, że firma jest na skraju przepaści, grozi jej upadłość. Niewiele lepiej jest w Katowickim Holdingu Węglowym, gdzie jeszcze niedawno pod ziemią protestowali górnicy sosnowieckiej kopalni Kazimierz-Juliusz.

Premier Ewa Kopacz w exposé podkreśliła, że restrukturyzacja górnictwa jest konieczna. Rząd jeszcze za czasów jej poprzednika rozpoczął prace nad zmianami w prawie. Chodzi m.in. o ograniczenie przywozu do kraju bardzo taniego węgla z Rosji. Wszystkie te działania przychodzą jednak o wiele za późno. Przez ostatnie lata tak naprawdę nie zrobiono nic, aby poprawić sytuację w górnictwie. Obecne działania też przypominają gaszenie pożaru.

- Jeszcze 2-3 lata temu wielu osobom wydawało się, że górnictwo jest skazane na sukces. Wynik był dobry i nie dopuszczano myśli, że to wyłącznie pochodna świetnej koniunktury na światowych rynkach i najwyższych w historii cen surowca. Niemal wszyscy - tak w Polsce, jak i w Czechach - uwierzyli, że ten sukces to wynik świetnego zarządzania, mądrości osób odpowiedzialnych za górnictwo. Prawda była inna. Wystarczył spadek cen, aby ten dramat został brutalnie obnażony – podkreśla Jerzy Markowski, b. wiceminister gospodarki.

Aldona Minorczyk-Cichy

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.