Parapetówka u pogorzelców. Stępniowie dostali dom, o jakim nie śnili

Czytaj dalej
Fot. Monika Michałowska
Mirela Mazurkiewicz

Parapetówka u pogorzelców. Stępniowie dostali dom, o jakim nie śnili

Mirela Mazurkiewicz

Rodzinie Stępniów z Opola, która straciła dom w pożarze, w pomoc zaangażowali się sąsiedzi, ale też ludzie spoza regionu, a nawet z zagranicy. Dzięki nim na podwórzu państwa Stępniów stanął wymarzony domek holenderski.

- Pierwszy raz od dnia pożaru zasnęłam snem kamiennym. Ten dom ma niesamowitą aurę, bije od niego spokój, który i nam się udziela - mówi Anita Stępień z Opola. - To pierwszy taki domek w dzielnicy, więc mnóstwo osób chce go obejrzeć. Czasami zatrzymują się obcy ludzie, żeby popatrzeć. Aż trudno nam uwierzyć, że on jest nasz...

Ogień w stuletnim domu przy ul. Środkowej w Opolu wybuchł pod koniec marca. Anita i Bogdan Stępniowie szykowali się już do snu. Pan Bogdan próbował ratować dobytek, co niemal przypłacił życiem. Małżonkowie uciekli z płomieni tak jak stali, zabierając jedynie swoją przyjaciółkę - kundelkę o imieniu Tosia.

Po pożarze zamieszkali w przeciekającej przyczepie kempingowej. Szybko okazało się, że do starego domu nie wrócą, bo koszt odbudowy znacznie przekracza ich możliwości finansowe.

Gdy grupa sąsiadów ruszała ze zbiórką na domek holenderski, mało kto wierzył, że zakończy się ona sukcesem. W niedzielę skoro świt, domek przyjechał do Opola.

Pozostało jeszcze 53% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Mirela Mazurkiewicz

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.