PiS musi wygrać. Cena jest mniej ważna [KOMENTARZ]

Czytaj dalej
Fot. Adam Jankowski
Jolanta Zielazna

PiS musi wygrać. Cena jest mniej ważna [KOMENTARZ]

Jolanta Zielazna

Przeprowadzenie w maju wyborów prezydenta RP „wisi” na wicepremierze Jarosławie Gowinie i jego Porozumieniu, który twardo zapowiada (zapowiadał?), że nie poprze ustawy wprowadzającej „kopertowe” wybory, czyli przeprowadzenie wyłącznie wyborów korespondencyjnych.

Przeprowadzenie w maju wyborów prezydenta RP „wisi” na wicepremierze Jarosławie Gowinie i jego Porozumieniu, który twardo zapowiada (zapowiadał?), że nie poprze ustawy wprowadzającej „kopertowe” wybory, czyli przeprowadzenie wyłącznie wyborów korespondencyjnych.

Ugnie się przed prezesem PiS i zmieni zdanie, czy zostanie przy swoim?

W piątek PiS złożył autopoprawkę do swojego projektu ustawy wprowadzającej możliwość głosowania korespondencyjnego dla wszystkich - koperta to już nie możliwość, ale jedyna forma oddania głosu. PiS, a właściwie prezes Kaczyński, ze wszystkich sił prze do wyborów w maju. Nagła zmiana na stanowisku prezesa Poczty Polskiej na wiceministra obrony narodowej nie była bez powodu. Dziś prezes jest pewny wygranej Andrzeja Dudy, jesienią pewności zwycięstwa już nie ma.

Z autopoprawki wynika jasno, że wybory „kopertowe” organizuje minister do spraw aktywów państwowych (Jacek Sasin). Państwowa Komisja Wyborcza jest właściwie niepotrzebna. Gdzieś też uleciały buńczuczne zapowiedzi o zbuntowanych samorządowcach, których można zastąpić komisarzami (bo nie chcą przygotować wyborów), rezygnuje się z komisji obwodowych.

Wątpliwości jest dużo, dużo więcej. Nic nie wspomina się o głosowaniu chorych w szpitalach. Jak w praktyce korespondencyjnie mieliby głosować Polacy za granicą? Jaką mamy pewność, że głosy wrzucone do skrzynek ( w kopertach będzie wiele naszych danych) rzeczywiście trafią do komisji? Że nie połaszczą się na nie przestępcy? Przy każdej skrzynce będzie stał policjant? Z obawy o zakażenie głosować mamy listownie, ale do skrzynki każdy będzie musiał pójść.

Jeszcze w piątek te rozważania wydawały się teoretyczne, bo Gowin trwał przy sprzeciwie. To groziło upadkiem rządu. W weekend pojawiły się już głosy, że wicepremier na rozpad rządu nie pójdzie. Jeśli to prawda, to nie po raz pierwszy Jarosław Gowin będzie przeciw głosując za.

Jolanta Zielazna

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.