Podziemnym szlakiem węgla. Zabrzańska Sztolnia otwiera się na turystów

Czytaj dalej
Fot. Marzena Bugała - Azarko
Arkadiusz Nauka

Podziemnym szlakiem węgla. Zabrzańska Sztolnia otwiera się na turystów

Arkadiusz Nauka

Coraz bliżej uruchomienia unikatowej w skali europejskiej atrakcji: jeszcze w sierpniu w Sztolni Królowa Luiza w Zabrzu będzie dostępna nowa trasa. Będzie okazja nie tylko przejść podziemną trasą, ale także popłynąć łodziami. Nas zaprowadził w to niezwykłe miejsce Roman Chytry, przewodnik. Jest już przygotowany podziemny port...

Muzeum Górnictwa Węglowego w Zabrzu rozszerza swoją ofertę turystyczną. Już wkrótce zwiedzające obiekty poprzemysłowe będą mogli przejść niemal całą Główną Kluczową Sztolnią Dziedziczną, a także przepłynąć się łodzią w podziemiach Zabrza.

- Już w sierpniu oddajemy nową trasę w Sztolni Królowa Luiza i serdecznie zapraszamy na przygodę, która będzie odbywała się w Głównej Kluczowej Sztolni Dziedzicznej - mówi Krzysztof Herman z Muzeum Górnictwa Węglowego w Zabrzu. - Na początek otwieramy część suchą, gdzie turyści będą mieli okazję dowiedzieć jak wyglądała jedna z najbardziej znamienitych konstrukcji hydrotechnicznych XIX wieku - dodaje Krzysztof Herman. Zwiedzający będą mogli poznać techniki wydobycia podziemnego, dowiedzieć się w jaki sposób kształtuje się geologia miasta, a także zrozumieć kontekst historyczny, który spowodował, że teren jest tak rozwinięty przemysłowo.

- Trasa będzie podzielona na dwie części - suchą i część z torem wodnym. Sama przestrzeń udostępnienia Głównej Kluczowej Sztolni Dziedzicznej liczy około 2,5 kilometra, z czego ponad 1 kilometr to jest tor wodny - wyjaśnia Krzysztof Herman. Część sucha, ta nieco krótsza, łączy dwa obiekty - przestrzeń na ulicy wolności, gdzie turyści rozpoczynają zwiedzanie poprzez zejście pod ziemie szybem Carnall (tu mogą też zjechać do Sztolni kolejką podwieszaną) i kompleks Kopalni Królowa Luiza w Parku 12C przy ul. Sienkiewicza.

Podziemnym szlakiem węgla. Zabrzańska Sztolnia otwiera się na turystów
Marzena Bugała - Azarko

- Jest to ciekawa przygoda o tyle, że będziemy mieli okazję zwiedzić dwa miejsca: Kluczową Sztolnię jako tą hydrotechniczną konstrukcję, a także przestrzeń w pokładzie 510 - przekonuje Krzysztof Herman. - Jest to ponad sześciometrowy pokład węgla obudowany w drewnie, który robi niesamowite wrażenie i który z pewnością zainteresuje wszystkich zwiedzających - dodaje nasz rozmówca.

Zwiedzanie i lekcja historii

Nowo udostępniona trasa turystyczna w Głównej Kluczowej Sztolni Dziedzicznej rozpoczyna się od podziemnego zejścia szybem Carnall, bądź zjazdem podwieszaną kolejką górniczą. Turyści tuż po zejściu do Sztolni mają okazję poznać historię obiektu, a także górnośląskiego przemysłu w XVIII i XIX wieku. Na specjalnie przygotowanej multimedialnej planszy turystom wyświetlany jest film, w którym, przyjaźnie uśmiechający się do zwiedzających górnik, opowiada historię Sztolni. Z multimedialnej projekcji dowiadujemy się, że Główna Kluczowa Sztolnia Dziedziczna służyła nie tylko do odwadniania pobliskich kopalni, ale także do transportu węgla kamiennego, a konkretnie załadunku go na łodzie, które następnie poprzez Kanał Kłodnicki trafiały do wielkich miasta takich jak Opole czy Wrocław. Z filmu dowiadujemy się także, że węgiel z naszego rejonu trafiał nawet do Berlina.

Podziemnym szlakiem węgla. Zabrzańska Sztolnia otwiera się na turystów

- Oczywiście należy pamiętać, że węgiel załadowywany tutaj w sztolni w dużej mierze zaopatrywał znajdujące się w regionie huty i koksownie - mówi Roman Chytry, przewodnik po Głównej Kluczowej Sztolni Dziedzicznej. - Lwia część całego wydobycia trafiała do odlewni cynku w Gliwicach, która była wówczas jednym z najważniejszych punktów na przemysłowej mapie regionu - dodaje Roman Chytry.

W dalszej części multimedialnej projekcji sympatyczny górnik opowiada o problemach Sztolni związanych z nowym środkiem transportu jakim była kolej, a także kończącymi się zasobami węgla.

Czerwona Gwiazda Andrzeja Munka

Podziemnym szlakiem węgla. Zabrzańska Sztolnia otwiera się na turystów

Kiedy turyści zapoznają się już krótką historią Głównej Kluczowej Sztolni Dziedzicznej ruszają dalej w kierunku szybu Wilhelmina, mieszczącego się w kompleksie Kopalni Królowa Luiza. Mają do pokonania trasę o długości około 1,5 kilometra. Podczas tej wycieczki zobaczą jak pracowali górnicy, w jaki sposób węgiel załadowywany był na łodzie i transportowany na powierzchnię. Turyści mogą także dowiedzieć się w jaki sposób funkcjonowała Sztolnia w czasach jej świetności. Pomagają im w tym liczne multimedialne projekcje, przedstawiające prace górników w XVIII i XIV wieku, a także archiwalne filmy, nakręcone w czasach kiedy Sztolnia jeszcze funkcjonowała.

- Andrzej Munk w 1953 roku, czyli dwa lata przed całkowitym zamknięciem Sztolni, kręci film pt.”Gwiazdy muszą płonąć”. Jest to fabularyzowany dokument, mówiący o tym, że ta kopalnia nie mogła zapalić na swoim szybie czerwonej gwiazdy - tłumaczy Roman Chytry. - Mogła to zrobić jedynie ta kopalnia, która wykonała plan roczny, a wtedy był tutaj z tym duży kłopot. Dyrektor kopalni podjął desperacką decyzję, aby szukać złóż w starych rejonach zostawionych jeszcze przez naszych dziadów i wybrać to, co tam zostało. Aby znaleźć te pokłady musieli pokonać Sztolnie przy użyciu drogi wodnej - dodaje przewodnik.

Łodzią do centrum miasta

Jedną z największych atrakcji podczas zwiedzania Głównej Kluczowej Sztolni Dziedzicznej ma być podróż łodzią po wodach Sztolni. Ta wodna trasa będzie dostępna dla zwiedzających już jesienią 2017 roku.

Podziemnym szlakiem węgla. Zabrzańska Sztolnia otwiera się na turystów

- Mamy już przygotowany port pasażerski, w którym turyści będą wsiadali do łódek i będą płynęli na odcinku ponad kilometra i wypłyną niemal w samym centrum Zabrza - wyjaśnia Roman Chytry. - Po pokonaniu męczącego, ale interesującego fragmentu trasy, na pewno wytchnieniem będzie wypłynięcie tymi łodziami i spojrzenie na Główną Kluczową Sztolnie Dziedziczną z trochę innej perspektywy.

Arkadiusz Nauka

Dziennikarz. Piszę teksty, zbieram informacje, rozmawiam z ludźmi. Zajmuje się tworzeniem dodatków lokalnych do "Dziennika Zachodniego" - tygodnik Zabrze i tygodnik Ruda Śląska. Dbam też strony lokalne naszemiasto.pl. Jestem jednym z gospodarzy programu @Zachodni Gości

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.