Policjanci zrzucają mundury. Nad odejściem wielu będzie się zastanawiać

Czytaj dalej
Fot. Tomasz Czachorowski
Wojciech Mąka

Policjanci zrzucają mundury. Nad odejściem wielu będzie się zastanawiać

Wojciech Mąka

Znów zaczęło się mówić o odejściu ze służby w policji między innymi kujawsko-pomorskiego komendanta wojewódzkiego policji. Podobnych ruchów kadrowych może być więcej.

O odejściach miał się dowiedzieć portal TVN24.pl. Chodzi o komendantów wojewódzkich z trzech garnizonów - pomorskiego, zachodniopomorskiego i kujawsko-pomorskiego.
Pomorskim garnizonem kieruje nadinspektor Jarosław Rzymkowski. Objęciu przez niego fotela komendanta wojewódzkiego nie przeszkodził zapis w biogramie, że w 1990 roku ukończył wyższe studia zawodowe w Leningradzkim Instytucie Inżynierów Kolejnictwa.

Komendant i nie generał
Z kolei zachodniopomorski komendant, nadinspektor Jacek Cegieła, ma zostać emerytem z powodów kłopotów kadrowych garnizonu. Są w nim jednostki, w których brak nawet jednej piątej policjantów, a sytuacja wcale nie wygląda na taką, żeby mogła się poprawić. Braki kadrowe wynikają z niemieckiej konkurencji - nasi zachodni sąsiedzi oferują pracę w swojej policji funkcjonariuszom na o wiele lepszych warunkach niż w Polsce.

Kujawsko-pomorski komendant, inspektor Paweł Spychała w zasadzie ani jednego, ani drugiego problemu nie ma. O jego odejściu po raz pierwszy zaczęto plotkować, gdy po kilku miesiącach, co jest ewenementem w kraju, ze służbą rozstał się Zbigniew Maj, komendant główny. I on, i Paweł Spychała wywodzili się z Centralnego Biura Śledczego Policji. Ten drugi był szefem bydgoskiego zarządu CBŚP.

- Obecny kujawsko-pomorski komendant wojewódzki był pod komendanta Maja „podpięty”, więc oczywistym zdawało się, że jak komendant główny zaczął mieć kłopoty, to ten też odejdzie - mówi nasz informator. Nic takiego jednak się nie stało.
- Inspektor Paweł Spychała nie złożył raportu o przejście na emeryturę - jednoznacznie stwierdziła w miniony piątek mł. insp. Monika Chlebicz, rzecznik Kujawsko-Pomorskiej Komendy Wojewódzkiej Policji.

W przypadku komendanta kujawsko-pomorskiego, w porównaniu z pomorskim i zachodniopomorskim, jest jedna istotna różnica - tamci są nadinspektorami (odpowiednik generała w wojsku), on tylko inspektorem (pułkownikiem). Złośliwi twierdzą, że Paweł Spychała uparcie trzyma się stołka, bo wciąż czeka na awans...

Przełom
Wiosna tego roku może być przełomowa w przypadku odchodzenia na emerytury policyjnych oficerów i nie tylko... Już nawet nie chodzi o bycie wciąż w służbie policjantów sprzed 1990 roku, czyli służących w poprzednim ustroju i nacisków na to, żeby się ich pozbywać z szeregów - nikt oficjalnie pisemnym rozkazem nie przekazał, ale że takie tendencje są, to tajemnica poliszynela.
Nad odejściem wielu będzie się zastanawiać. Okazja się właśnie nadarza, bo wchodzą w pełną wysługę lat po 28,5 roku służby, która uprawnia ich do najwyższych uprawnień emerytalnych i gwarancji aż 75 procent wynagrodzenia. W styczniu weszła w życie także waloryzacja płac.

Związkowcy z NSZZ Policjantów ostrzegają, że w latach 2020-2021 emerytami może stać się nawet 10 tysięcy funkcjonariuszy z całego kraju.

Ilu z nich faktycznie podejmie taką decyzję, będzie wiadomo w lutym, pierwszej fali odejść trzeba się spodziewać w marcu.

Coraz ich mniej
Pod koniec 2017 roku zatrudnionych w policji było 98 721 osób, w kolejnym - 98 711, gdy w 2016 roku pracowało 99 938 policjantów.
A dodać trzeba, że w październiku 2019 roku w służbie było zaledwie 94 400 funkcjonariuszy.

Wojciech Mąka

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.