Egzamin gimnazjalny 2018. Przeciek na egzaminie z języka polskiego. Policja prosi Twittera o ujawnienie właściciela podejrzanego konta

Czytaj dalej
Fot. SłAwomir Kowalski / Polska Press
Maciej Kałach

Egzamin gimnazjalny 2018. Przeciek na egzaminie z języka polskiego. Policja prosi Twittera o ujawnienie właściciela podejrzanego konta

Maciej Kałach

Policji i prokuraturze zostało kilka dni na ustalenie, w której polskiej szkole miało dojść do „przecieku” tuż przed rozpoczęciem kwietniowego egzaminu gimnazjalnego. Według zapowiedzi jego organizatorów, wszyscy trzecioklasiści z tej szkoły powinni test z polskiego zdawać raz jeszcze - w terminie dodatkowym, który przypada 4 czerwca. Tego dnia państwowy sprawdzian na pewno napiszą ci, którzy w kwietniu na niego nie dotarli, bo np. chorowali. Tylko w województwie łódzkim to 290 uczniów.

Przypomnijmy. Na 20 minut przed rozpoczęciem w całej Polsce testu z języka polskiego jeden z użytkowników portalu społecznościowego Twitter napisał ze swojego konta o spodziewanym temacie wypracowania:
„Jest charakterystyka. Bohater który kierował się ważnymi wartościami w życiu”.
Zapytany przez uczestniczkę dyskusji „skąd wiesz?”, dodał, że „otworzyliśmy arkusz z nauczycielką”. Screen z tej rozmowy zamieściliśmy na jednym ze zdjęć w naszej galerii.

Pełny temat wypracowania, zadany jako najwyżej punktowane polecenie w arkuszu brzmiał „ Napisz charakterystykę bohatera literackiego, który kierował się najważniejszą dla siebie wartością, dokonując życiowego wyboru”.

Sprawa nie jest błaha, ponieważ punkty z tego państwowego sprawdzianu decydują, czy absolwent gimnazjum trafi do dobrego ogólniaka lub technikum.

Czytaj więcej: Egzamin gimnazjalny 2018. Czy był przeciek arkusza? Komunikat Centralnej Komisji Egzaminacyjnej w Warszawie. OKE w Łodzi o egzaminie

Już w dniu, w którym miało dojść do przecieku, Centralna Komisja Egzaminacyjna w Warszawie, ogłosiła, że ogólnopolskiej powtórki testu z polskiego nie będzie. Jednocześnie CKE zgłosiła sprawę policji, zapowiadając powtórkę sprawdzianu w szkole użytkownika Twittera, który ujawnił temat. Mogłaby się ona odbyć 4 czerwca. Jest to termin określony jako dodatkowy: zwykle korzystają z niego (rozwiązując nowy zestaw zadań) osoby np. wcześniej chore, albo potrafiące udowodnić, że zawiódł ich przewidziany na dzień kwietniowego egzaminu transport do gimnazjum.

Egzamin gimnazjalny w całej Polsce rozpoczął się 18 kwietnia 2018 r.
screen z portalu Twitter Ta rozmowa ma być przesłanką, że w jednej z polskich szkół doszło do przecieku. Nadal nie wiadomo, w której...

Jak dotąd, warszawska policja i stołeczna prokuratura (to ona prowadzi śledztwo), które pytaliśmy o poszukiwania, nie pochwaliły się ustaleniem tożsamości źródła „przecieku” - choć funkcjonariusze zwrócili się do Twittera o ujawnienie danych osoby prowadzącej skasowane jeszcze w dniu egzaminu konto.

- Jeżeli nie będzie to możliwe, siłą rzeczy nie da się unieważnić egzaminu – stwierdził przed ostatnim weekendem Marcin Smolik, dyrektor CKE.
Dodatkowo, 15 czerwca gimnazjaliści dostaną zaświadczenia o swoim wyniku, a po ich wydaniu nie będzie można stwierdzić braku ich legalności.

Tylko w województwie łódzkim z terminu dodatkowego skorzysta 290 zgłoszonych gimnazjalistów. Napiszą oni test z polskiego w szkołach, które właśnie kończą. 4 czerwca to także drugi termin dla podchodzących do matury z polskiego.

Maciej Kałach

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.